Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lis 10, 2018 14:32 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

To całkiem możliwe. Na terenie huty jest wiele osób, które podkarmiają koty, w tym moja siostra, jej kolega, ale karmią w innych miejscach. Przede wszystkim jednak, jest tam wysypisko śmieci, pomysł poroniony, zwie się to segregatornią odpadów :wink: Smród taki, że samochody przechodzą zapaszkiem i ludzie zastanawiają się jakie uszczelki w nich zamontować. Ale koty mają tam wyżerkę, gryzonie również. Swoisty łańcuch pokarmowy tam powstaje.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lis 10, 2018 15:32 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Teoś jest o wiele ładniejszy w realu. A jaki miły. Wystarczy wyciągnąć rękę, a już wtula główkę w dłoń. Zrobiłam zdjęcia z Teosiem na parapecie. Spokojnie, on nie wyraża chęci wyskoczenia, co nie znaczy, że nie jest pilnowany i na "spacer" na parapet wychodzi wyłącznie pod kontrolą.
Teoś jest pieguskiem :D
Obrazek
Kotek próbował "rozgryźć" co to za ustrojstwo
Obrazek
Teoś nie jest szalonym kotem
Obrazek


rude mają piegi
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72514
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 11, 2018 7:20 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

A mój rudy Maniek jest podobny do Teosia a piega ani jednego.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie lis 11, 2018 8:32 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

A Teoś ma nawet piegowate dziąsła :D On jest uroczy, do zacałowania. Kotek dostaje dobrą karmę, bardzo lubi surową wołowinę, uwielbia wręcz żółtko jaja, dostaje też śmietankę od czasu do czasu, no full wypas. P.Iza czesze go prawie codziennie, Teoś ma więc piękną, błyszczącą i mięciutką sierść, taki pluszowy kotek z niego. Charakter ma rewelacyjny. To nie jest pierwszy kot u p.Izy, ale takiego jeszcze nie miała. Jest grzeczny, ale nie ospały, lgnie do każdego, pięknie się bawi, jest komunikatywny. Przychodzi na zawołanie, o jedzenie potrafi się upomnieć, a takie rzeczy jak bezbłędne korzystanie z kuwety, są dla Teosia czymś oczywistym, nigdy nie miał kuwetkowej wpadki. Nie wiem dlaczego domki nie biją się o tego kota.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 11, 2018 12:19 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Gdzie Teoś teraz przebywa? Ile ma lat? Przepraszam, że pytam, ale nie wiem, od której strony wątku szukać informacji.
Edit: Mam, znalazłam, doczytałam :ok: On mi przypomina Boba z ksiazki "Kot Bob i ja" :mrgreen:
Czy szuka ds? Ja mu dam całe 100 m2. Chyba się zakochalam :oops:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lis 11, 2018 14:28 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

O, proszę :lol: W kotku zakochały się też dwa fajne domki, spełniające w sumie wszystkie wymagania, ale jeden w Kaliszu, a drugi w Białymstoku. Zupełnie nie po drodze.
Koki-99, skąd jesteś? Masz mieszkanie zabezpieczone? I jeszcze jedno, Teoś musi mieć kocie towarzystwo. Naprawdę tak jest.
Byłam pod hutą. Miałam tylko gotową mokrą karmę, a zjawiły się wszystkie trzy i to praktycznie od razu. Musiałam jednak długo czekać, bo okazuje się, że Jadzia boi się tego płochliwego, a Alibaba miał ochotę zaatakować albo Jadzię, albo to czarne płochliwe. Nie chciałam dopuścić do bójki i pilnowałam. Koty się najadły, nawet Jadzia zjadła ponad 300g karmy, a to sporo jak na nią. Patrzyłam na te moje trzy czarnuszki i aż mi się ciepło na sercu zrobiło. Są takie ładne, błyszczące, żadnych rudości na futerku, a Alibaba to wręcz kot wystawowy. Jest naprawdę dorodny, przepiękny. Płochliwe również, ma w dodatku piękne, zielone oczy. Dzisiaj znowu bez strachu wąchało moją rękę, ale pod ogonek zajrzeć nie mogę.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 11, 2018 15:18 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Nie no, sprawdziłam, że też nie jestem po drodze, a nawet jeszcze dalej. Opolszczyzna, a do niedawna Śląsk. Ja początkowo myślałam, nie wiem czemu, że kotek jest gdzieś k. Krakowa :(
I znowu nic z tego.Czemu te fajne forumowe koty są tak daleko ode mnie : Warszawa, Wyszków, Trzebiatów...

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 12, 2018 7:35 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

A może jakiś kot w potrzebie w okolicy czeka na Ciebie?

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 12, 2018 8:12 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

A Teosia nie można odebrać samochodem? Czy p. Iza chce mu zaoszczędzić stresu dalekiej podróży?

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon lis 12, 2018 9:47 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Teoś pojedzie samochodem, o ile znajdzie się odpowiedni domek. Moje koty pokonują wiele kilometrów, transport mam bezpośredni do Warszawy i Łodzi. Pozostaje kwestia warunków, oraz wizyty PA. Bez niej nie oddam kota, a na kogoś, kto oferuje gotowość odbycia takowej na FB i tej osoby nie znam liczyć nie będę. P.Iza tymczasuje Teosia, ale jego utrzymanie, wet, adopcja ...itd należą o mnie. P.Iza jest świetnym DT, bystrą obserwatorką, jestem jej bardzo wdzięczna, że o czasu do czasu mi pomaga. Nie zgodziłaby się tymczasować, gdybym wszystkiego nie brała na siebie. Sama też nie podjęłaby się oceny potencjalnego domku.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 12, 2018 10:35 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Z tego co czytałam, to Teoś nie lubi podróży, chociażby w torbie :wink: Wobec tego trzeba by mu było zaoszczędzić stresu dalekiej jazdy samochodem.
Ja mam 19 letnią kotkę i kocura adoptowanego 8 lat temu z Katowickich Niekochanych. Teraz mam warunki aby adoptować trzeciego kota, ale jednak poszukam bliżej, może nawet znowu w Niekochanych.
Niech się Teosiowi znajdzie najlepszy dom pod słońcem, bo kot o takim charakterze to prawdziwy skarb. Mój Pako jest taki :ok:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 12, 2018 11:07 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Koki-99 pisze:Ja mam 19 letnią kotkę

WOW! Starsza niż moja Pusia.
Chyba żaden kot nie lubi w transporterku siedzieć kilka godzin, to dla każdego stres, ale wyjścia nie ma. Pięć godzin musi wytrzymać, bo p.Dariusz, który wozi moje koty tyle jedzie.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 12, 2018 12:07 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

No to te potencjalne dwa domki są jednak w zasiegu :wink: A sprawdzone juz czy dopiero będzie wizyta pa?
Moja kotka 19 lat skończyła w październiku, ale słyszałam o kocie, który przeżył 25 :wink:
Ja myślę, że kotom u nas jest chyba dobrze skoro tyle żyją :wink:
Napisałam pw do wolontariuszki Beatki z Niekochanych. Może mi znajdzie fajnego kota.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lis 12, 2018 13:07 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Koki-99 pisze:No to te potencjalne dwa domki są jednak w zasiegu

Nie są. Mieszkam na Podkarpaciu, Białystok to cała Polska na północ, a Kalisz po skosie.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 12, 2018 13:38 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

To musze zerknąć na mapę, bo mnie mój małż w błąd wprowadził, mówiąc że S.Wola jest koło Warszawy :mrgreen:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 54 gości