Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie gru 16, 2018 14:35 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

W nocy popadał śnieg, wszędzie było biało, ale powoli już topnieje. Ulice są czarne, ale chodników nikt nie odśnieżą, a ścieżkami rowerowymi nie da się jechać. Pod hutą było tylko płochliwe. Smakował mu rosół z mięsem, dowiozłam jeszcze ciepły. Głodne nie będzie, jedzenia miało pod dostatkiem.
A pieska coś nie widzę :(

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 18, 2018 14:07 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Podjechałam, poczekałam sobie i ...wróciłam :wink: Żaden kot się nie pojawił. Na śniegu ślady psich łap, ale ja nie Winnetou i nie umiem określić czyje. Zawsze jednak boję się, że coś złego stało się z kotami, tak działa wyobraźnia.

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto gru 18, 2018 15:02 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Podjechałam, poczekałam sobie i ...wróciłam :wink: Żaden kot się nie pojawił. Na śniegu ślady psich łap, ale ja nie Winnetou i nie umiem określić czyje. Zawsze jednak boję się, że coś złego stało się z kotami, tak działa wyobraźnia.

:(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw gru 20, 2018 14:18 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Zdążyłam przed zamiecią śnieżną :ok: Była Jadzia i płochliwe, oba koty głodne, wsuwały aż miło. Miałam trochę wołowiny i wieprzowiny, to zjadły najpierw, a potem zabrały się za mokrą karmę.Słoniny im też nie odmówiłam, parę kawałków zjadły, resztę dokończą sroki, widziałam, że już się przygotowywały, aby porwać łup. Alibaby wciąż nie ma, nie wiem, co o tym myśleć.

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw gru 20, 2018 18:10 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Zdążyłam przed zamiecią śnieżną :ok: Była Jadzia i płochliwe, oba koty głodne, wsuwały aż miło. Miałam trochę wołowiny i wieprzowiny, to zjadły najpierw, a potem zabrały się za mokrą karmę.Słoniny im też nie odmówiłam, parę kawałków zjadły, resztę dokończą sroki, widziałam, że już się przygotowywały, aby porwać łup. Alibaby wciąż nie ma, nie wiem, co o tym myśleć.


Alibabie musimy przesłać telepatyczne wołanie
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 22, 2018 13:47 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Okres przedświąteczny, mnóstwo pracy, a ja do kotów przecież jechać muszę. No i co? ŻADEN się nie pojawił :evil: Jak tak dalej pójdzie to będę jeździć raz w tygodniu. Żartuję, oczywiście, ale trochę zła jestem. Może jutro przyjdą? Tylko Czaki był głodny, dostał trochę mokrej i suchej karmy. Chyba o nim dzisiaj nikt nie pamiętał.

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob gru 22, 2018 15:00 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Okres przedświąteczny, mnóstwo pracy, a ja do kotów przecież jechać muszę. No i co? ŻADEN się nie pojawił :evil: Jak tak dalej pójdzie to będę jeździć raz w tygodniu. Żartuję, oczywiście, ale trochę zła jestem. Może jutro przyjdą? Tylko Czaki był głodny, dostał trochę mokrej i suchej karmy. Chyba o nim dzisiaj nikt nie pamiętał.


koty , przychodzic na pyszne jedzonko :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 22, 2018 16:15 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Naprawdę tracę mnóstwo czasu, bo przecież rano muszę zrobić zakupy, do sklepu mam daleko, w pobliskich nie dostanę tego, czego chcę. Przede wszystkim wołowiny. Kupuję "dwójkę", całkiem przyzwoitą po 12,99 zł. Serca drobiowe, przysmak Jadzi też tylko tam. Potem to trzeba sparzyć, pokroić, spakować i popedałować kilka kilometrów. Tam też swoje muszę odstać, przypilnować Jadzi, bo ona czuje się przy mnie bezpiecznie, a byle co ją potrafi spłoszyć. Lżej mi, kiedy wiem, że koty najedzone, że nic im nie dolega, a jak tak wracam "na pusto" to się zamartwiam. Nie mogę tylko narzekać na pogodę, bo koniec grudnia, a mogę jeździć rowerem, nie muszę go prowadzić, jak to już bywało po obfitych opadach śniegu.

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 23, 2018 7:36 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Chmurek przysłał mi życzenia świąteczne
Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 23, 2018 7:49 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Jaki elegant, koci arystokrata.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie gru 23, 2018 8:30 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

On naprawdę jest rozpuszczany, miłości ma mnóstwo, odwzajemnia ją i w ogóle pławi się w luksusie :lol: Bardzo udana adopcja.

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 23, 2018 8:38 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

ewar pisze:Chmurek przysłał mi życzenia świąteczne
Obrazek Obrazek


szczęśliwy, wyluzowany kot :1luvu: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72734
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 23, 2018 11:26 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Zdjęcia jak do kalendarza na święta. Piękny model :D

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Nie gru 23, 2018 14:02 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

A ja jeszcze dostałam życzenia i zdjęcia od Dużych Szoguna i Tymka. Tak mi miło, naprawdę.
Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie gru 23, 2018 14:09 Re: Huciane koty cz.V. Rudy Teoś

Pod hutą byłam, czekałam, a żadnego kota nie było. Odpuściłam, nakarmiłam tylko Czakiego, bo o psie znowu nikt nie pamiętał :evil: Zjadł w mgnieniu oka 400 g psią puszkę. Chociaż tyle. Byłam już na rondzie, kiedy się jeszcze odwróciłam i zobaczyłam biegnącą Jadzię.Wróciłam, dałam jeść. Jadła ze smakiem, ale pojawił się facet z dwoma terierami bez smyczy. Pieski grzeczne, nie z tych szczekotliwych, ale podbiegły do Jadzi, nie mogłam temu zapobiec i kotka zwiała. Poczekałam jednak, wróciła, ale już była przestraszona. Zjadła trochę i uciekła. Po prostu muszę jej pilnować. Jest dość ciepło, ale w mróz będzie kiepsko.

ewar

 
Posty: 54974
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 113 gości