Dzisiaj była tylko Jadzia. Wybiegła mi na spotkanie aż pod stację rowerów. Podjadła sobie, a potem odpoczywała w trawce
To wszystko zniknie
Pozostałych czarnych kotów nie było, Czaki się pojawił, ale za chwilę gdzieś się schował, przestraszył się czegoś? Nie wiem.
Podjechałam do mieszkania Reni i pod sąsiednim blokiem spotkałam rudaska, o którym już pisałam. Podkarmia go młoda dziewczyna, która ma burą kotkę. Nie wie, czy kot jest bezdomny. Mówiła, że wzięłaby go do domu, ale "drą koty" z jej buraską, która jest dość charakterna. Prosiłam, aby popytała ludzi, czy nie wiedzą, czy kot ma dom.Poproszę też o to sąsiada Reni. Rudasek jest młodziutki, czyściutki i przemiziasty. Nie jest wykastrowany. Zrobiłam parę zdjęć. Oczywiście nakarmiłam. Dziewczyna mówi, że od trzech dni przychodzi codziennie i jest głodny.