Huciane koty cz.V. Rudy Teoś i Fendi w DS-ie.Jest Jadzia!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie cze 17, 2018 8:17 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

waanka pisze:Dekoracyjna bestia się z niej robi :D

Ona jest jeszcze chudziutka, pewno brudna, ale już trochę powycierała się o kocyk, wyczesuję ją, będzie ładna. Ona nie ma sierści takiej typowej, tylko włosy. Nie są długie, ale nawet lśniące, o dziwo 8O Oczy ma piękne, duże i ładne.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 17, 2018 14:02 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Coś mi miau nie działało i piszę dopiero teraz. Otóż, Jadzia była. Miała mięso z indyka i gotową mokra karmę. Co wolała? :wink: Nie zjadła wszystkiego, nie powiedziała dziękuję tylko sobie poszła :mrgreen: Odrasta jej czarna sierść. Trochę dziwnie wygląda, bo głowa i szyja czarne, a futerko dalej czarne w rude plamy. Będzie dobrze, już jestem bardziej optymistycznie nastawiona.
Motka cały czas śpi, ale w pokoju, nie łazience. Zresztą wszystkie koty jakieś senne, chyba idzie niż.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 17, 2018 15:11 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

ewar pisze:Coś mi miau nie działało i piszę dopiero teraz. Otóż, Jadzia była. Miała mięso z indyka i gotową mokra karmę. Co wolała? :wink: Nie zjadła wszystkiego, nie powiedziała dziękuję tylko sobie poszła :mrgreen: Odrasta jej czarna sierść. Trochę dziwnie wygląda, bo głowa i szyja czarne, a futerko dalej czarne w rude plamy. Będzie dobrze, już jestem bardziej optymistycznie nastawiona.
Motka cały czas śpi, ale w pokoju, nie łazience. Zresztą wszystkie koty jakieś senne, chyba idzie niż.

:ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72498
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 17, 2018 18:38 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Motka ma około roku, a jest mniej ruchliwa niż staruszka Pusia :wink: Chyba w ogóle jest taką spokojną kotką. Nie wiążę tego z zabiegiem, bo pisałam jak ją zgarnęłam bez najmniejszego problemu, w lecznicy też nawet nie próbowała uciekać ze stołu. Przed chwilą poczuła jedzenie, zeszła z pudła, zjadła oczywiście wszystko wylizując miskę. Zaraz potem skorzystała z kuwetki i poszła na posłanko. Chyba jest szczęśliwa, na taką wygląda. Rana coraz ładniejsza, bladziutka, w brzuszku pełno, posłanko miękkie, chyba to jej wystarcza :lol: Jeszcze tylko czyszczenie uszek i oridermyl, do rana spokój.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 18, 2018 13:24 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

No i jest OK, Jadzia przybiegła od razu. Wsunęła dwie saszetki, parę chrupek i sobie poszła. Zastanowiła się jednak, poczuła, że chyba w brzuszku pełno nie jest i się wróciła do miseczek.Dostała coś jeszcze i miała dość. Nie ucieka już tak jak wcześniej, myje się na miejscu, posiedzi w trawce, bardzo się z tego cieszę.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon cze 18, 2018 13:48 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

ewar pisze:No i jest OK, Jadzia przybiegła od razu. Wsunęła dwie saszetki, parę chrupek i sobie poszła. Zastanowiła się jednak, poczuła, że chyba w brzuszku pełno nie jest i się wróciła do miseczek.Dostała coś jeszcze i miała dość. Nie ucieka już tak jak wcześniej, myje się na miejscu, posiedzi w trawce, bardzo się z tego cieszę.



moze ona gdzieś sie jeszcze stołuje i dlatego nie zawsze przychodzi
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72498
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon cze 18, 2018 14:56 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Możliwe. Ludzie na terenie huty podkarmiają koty, moja siostra również. Poza tym pisałam, że jest tam sortownia odpadów, śmierdzi nieludzko, ale tam ponoć koty chodzą. Jadzia jest już w dobrej kondycji, może polować, ale tak tylko gdybam, bo nie wiem.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto cze 19, 2018 12:11 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Pod hutą byłam, ale Jadzia znów mnie zlekceważyła. Może to planowała i dlatego wczoraj jadła na zapas? Nie znoszę tak jeździć na pusto :evil: To kawałek drogi, męczy mnie upał, ale co mam zrobić?

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 20, 2018 6:11 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Motka spała dzisiaj w nogach łóżka, bo tam ją wieczorem umieściłam. Nie ruszyła się w ogóle, dopiero rano, kiedy prosiła o jedzenie. Na suchą karmę patrzy zdziwiona, jakby nie wiedziała, co to jest. Nie tknie żadnych chrupek, nawet przysmaczków. Je bardzo dużo, misek nie muszę myć, są wylizane. W przeciwieństwie do pozostałych kotów je elegancko, ani kawałeczek nie ląduje na podłodze. Bardzo dużo śpi, jeżeli gdzieś się przemieszcza, na przykład na balkon to idzie powolutku, nie widziałam nigdy, aby biegła. Zupełnie nie wie, o co chodzi z zabawkami. Brzuszek już prawie zagojony, nic już nie powinno się wydarzyć. Motka boi się kotów, chyba będzie potrzebowała czasu. Łazienkę nadal ma do dyspozycji, tam czuje się bezpiecznie, ale powoli będę ją stamtąd wyprowadzać.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 20, 2018 12:40 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Nakarmiłam Jadzię :ok: Dostała naprawdę dobre jedzenie, wsuwała aż miło. Nie miała ochoty odchodzić, powracała do misek, ale pomimo, że jeszcze jedzenie było to jakby chciała coś innego. Dzisiaj głodna na pewno nie będzie. Miała surowe mięso, wołowinę i wieprzowinę, zjadła do spodu, mokrej karmy tak może łyżkę, ale dałam jej dzisiaj garstkę Purizonu. Pierwszy raz to jadła i najwyraźniej smakowało jej bardzo.
Po drodze spotkałam mojego psiego przyjaciela Aresa. Dostał próbkę psiej suchej karmy, bardzo mu smakowała. Zawsze mam coś w torbie, dostaję gratisy w Rossmannie, przydają się. Czasem są psie, a czasem kocie.
Motka już powolutku wyprowadza się z łazienki. Teraz śpi na kanapie, obok Benia, ale za wcześnie jeszcze na przytulanki, Motka nie jest na to gotowa. Muszę jej dawać coś, w czym jest wapń, najwyraźniej tego potrzebuje. Myślę, że ciąża trochę ją tego pozbawiła i teraz bardzo chętnie pije śmietankę i je serek bieluch. Szwy już powolutku się rozpuszczają, brzuszek porasta szczecinką. Chudziutka jest jeszcze, ale bardzo dużo je, powinna nabierać ciałka.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro cze 20, 2018 16:10 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Motka dzisiaj po raz pierwszy się bawiła :lol: Oczywiście Skórzany Tancerz z Zooplusa jest niezawodny :ok: Natychmiast zjawiły się krówki, Daszka i Benia i była wspólna zabawa, jeszcze bez bliskich kontaktów, ale to zawsze coś. No i Motka cały czas leży na kanapie, już nie ucieka do łazienki. Wszystko idzie ku lepszemu :ok:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 21, 2018 7:16 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Motka wciąż boi się kotów, ale chyba odzyskam łazienkę. Nadal jednak Motka uważa, że tylko w łazience może być stołówka, dałam jej miskę w pokoju, ale natychmiast pobiegła właśnie do łazienki. W nocy śpi na kołdrze w nogach mojego łóżka. Nadal ma nawyki bezdomnego kota, czyli siusia rzadko, ale jest tego dużo. Ranę ma już prawie zagojoną, nici jakieś pojedyncze tylko są, reszta się już rozpuściła. W uszkach nadal świerzb, ale to już nie to, co było. Motka w ogóle nie chce jeść suchej karmy, akceptuje wyłącznie mokrą. Wczoraj na próbę dałam jej najpierw jedną miseczkę, wylizała ją, dołożyłam sporo, ale po raz pierwszy nie dała rady i trochę zostawiła. O jej charakterze na razie niewiele mogę napisać, kotka żyje w stresie mimo wszystko, potrzebuje jeszcze czasu, aby się całkowicie wyluzować.
Lucy bardzo przytyła, chudziutka wprawdzie nigdy nie była, ale trzeba będzie zmienić jej leki. W przyszłym tygodniu pójdę do lecznicy, bez niej, coś z wetką wymyślimy. Tak mi jej szkoda, to taki miziak, w dodatku jest śliczna, młodziutka, a niestety skazana przez los na leki do końca życia :(

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 21, 2018 12:49 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

Tak gorąco jak dzisiaj jeszcze nie było :evil: Piekło to mało powiedziane, nie do wytrzymania. Jadzia się pojawiła, co mnie zdumiało, bo ekipa z MZK kosiła trawę, na pewno był okropny hałas. Akurat odjeżdżali, kiedy ja się tam pojawiłam. Jadzia wylizała miseczki, bardzo jej smakowało. Nie miała też ochoty odchodzić, siedziała na trawie, myła się, potem odpoczywała w cieniu jabłonki. Zaczyna być jak dawniej :ok:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 21, 2018 16:20 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

No i potupało trochę, podlało zdrowo, ale ziemia jest tak wysuszona i jest nadal tak gorąco, że niewiele to da. Burzy bały się Lucy i Motka, obie siedziały w kanapie, Lucy jednak już wyszła, a Motka dalej tam siedzi.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 21, 2018 17:57 Re: Huciane koty cz.V.t Jadzia jest.Chmurek w domku.Motka

A u nas ani jednej kropli deszczu...
Od zachodu trochę się chmurzy i to na razie wszystko...

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ametyst55 i 46 gości