Strona 67 z 106

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Śro sie 08, 2018 18:23
przez ASK@
Alienor pisze:No nie da się ukryć - maluchy jedzą jak ptaszki (czyli bez mała swój ciężar w karmie) :lol:

To takie ptaszko-sępy-jamochłony w jednym. Gatunek nie na wymarciu. Choć mający w genach wirus bankructwa. Z czego się cieszę. Wiem, perwersja. Patrząc na U-Boosia nieba bym mu przychyliła i całe obiady świata oddała.

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 7:59
przez ASK@
Emmunia i Emirek zeżarli już intenstinala od wujka Entusia otrzymanego. Podajemy leki, strzykawy , sitkujemy koniecznie 2 x, pakujemy Convę...
Emma nauczyła się jeść ze spodeczka. Tylko żarcie musi być zagęszczone. Więc łyżeczka lub dwie Convy idą. Wiem, wiem niby sprzeczność. Ale trzeba sobie radzić :wink: Od wody to ona nie przytyje. Wyciućkuje ją i nic do pysia nie wpada konkretnego.
Warto było. Waga Emirka dziś to 0,98. Emmy to 0,79. I kupale ładniejsze. Jeszcze nie ideał ale już nie jest to kanonada smrodu i odgłosów.

Dziś łapałam gołębia. Stało to to i wisiało nad kawałkiem chleba. Napuszone i smętne. Okazało się, że ma jedną łapinkę mocno uszkodzoną. Ledwo chodzi. A bliższe przyjrzenie się ( po cholerę lazłam by zerkać) ujawniło brak ogona i uszkodzone skrzydła. Nie latało to to .Kropa zainteresowała się tym biedakiem już. Przeszukałam śmietnik, znalazłam karton, wpakowałam ptaka i... Zaczęłam dzwonić. Pukać w okienka. Ku uciesze osób petujących na balkonie . Nie zawsze można oglądać babona z trzepoczącym pudłem i kotami łażącymi za nią, latająca od okna do okna. Nie wiedziałam co zrobić. Znaczy się wiedziałam ale tutaj ptak w pudle. A na "oczach" mi siedzą koty czekające na śniadanie. Potrzebowałam przetrzymania. Nakarmię i wrócę. Do domu zaniosę, posolem i pieprzem a potem wypuszczę :mrgreen:
Ostatecznie trafił do Pani Tereski Drugiej. Może zostać. Jak dogada się z drugim to dojdzie do siebie u niej. Jak nie, zawieziemy do azylu.

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 11:59
przez tabo10
ASK@ pisze:(...)
Maluszki, chyba " słysząc " co Tabo10 napisała, osikały swoje cudne posłanko. Szukając przyczyn " zapachowych " odkryłam mięciutki sekret. Po cholerę chude tyłki pchać w żwir będą skoro takie miłe coś jest w zasięgu. Zabranie zwiększyło urobek.(...)


Mnie zeszłego roku "moje" kocięta skutecznie i trwale oduczyły pakowania pięknych,wygodnych,mięciusich posłanek do klatki :twisted:
Też chciałam dobrze jak Wy,by po tym jak się tułały w syfie,na twardym poleżały sobie w luksusie.
I prałam codziennie ,bo zawsze wybiorą lanie w miękkie,aż pralkę zatłukłam. Odtąd daję tylko ręczniczki,stare ubrania (i wyrzucam),albo tylko karton i gazety na początek i ręczniki papierowe dopóki nie załapią kurtury :twisted: .
Potem wstawiam luksusy,choć serce pęka.

A teraz pytanie poza konkursem,co znajome Wam bezdomniaki wolą: Smillę Kitten,Smillę z rybą czy Joserę (jaką?).A może inną dobrą w składzie/smaczną ale korzystną cenowo? Muszę znów kupić i znów mam dylemat.

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 12:10
przez ASK@
My zawsze staramy się pchać w klatki "cuś" lepszego. Janusz szczególnie. Nie każda partia :wink: olewa luksusy.

U mnie spora rozpiętość terenowa jest i każdy kot żre co innego. Staram się mieć dwie karmy by mieszać. Głównie kupuję Smillę. Często w bitibie bo deczko taniej jednak jest. Teraz mam kittena i kurczaka. Lepiej schodzi kurczak. Josera tak sobie. Zmieszana z inną pójdzie. Tylko teraz ciepło i mniej jedzą jednak.

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Czw sie 09, 2018 19:07
przez ASK@
Mnie zaraz szlag trafi. Ulisiek świdta przez nos. U-Boocik kuleje na prawą przednią. Dziś dawka Zylexisu była. Strasznie wyjazd przeżyli. Szczególnie U-Boosiek. Nasyczał na mnie.l gdy w transporter zajrzałam.
Ulisiek waży 2,45. U-Boocik 2 kilosy.
Borze Szumiący daj już tym dzieciakom spokój.

W gabinecie, pod kroplowkami, leżały w koszyku kocie dzieci. Pan pilnował. Po trzech dniach nie jedzenia " właściciele " je przywieźli. Mamusia na kolanach właścicielki spoczywała. Drobna. Wielkooka. Dziecko sama jeszcze.
Państwo okrutnie zainteresowani naszymi. Janusz co i raz podkreślał, że to nie mamusia jest wyjmowana. Tylko kocie dziecko co znalezione zostało. Ja co i raz zaznaczyłam , że my nie rozmnażamy kotów. Wszystko to znajdy. Gdy ci ludzie usłyszeli, że piątka jest. Gdy załapali wreszcie, że to nie nasza kotka je urodziła to zaczęli piać zachwyty nad dobrym sercem naszym. Zanim otwarłam usteczka różane, dostałam kopa w kostkę. I dobrze. Nie mój gabinet. Nie moje koty. Ale moje słowa do cenzuralnych by nie należały. Ludzie to niektórzy to debile są.
Dzieci w wieku naszych. Nie ważą więcej niż 1,5 kilosa. Ponoć geny są winne. Deczko oczy ludzie wytrzeszczali gdy Janusz mówił czym karmimy, ile dostają, ile ważą... Info, że są okulistyczne porady wbiła ich w krzesła. Bo się nad U-Boosia oczkiem ulitowali. A to, że nie zjedzenie przez kota posiłku powoduje bieg do weta w ogóle ich powaliło. Oni spokojnie trzy dni czekali.

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 6:24
przez MonikaMroz
Ja jestem i czytam.
I podziwiam. :1luvu:

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 10:44
przez Alienor
Bo są ludzie - jak Wy. I bezmyślne kukły - jak oni.

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 11:48
przez ASK@
Mnie ręce opadają.
U-Boociek kuleje. Wariował wiec może to to. Ale niepokój jest.
Ulisiek zaciąga nochalkiem. Świszczy mu podczas oddychania.
Wyprawa do weta po zdrowie nam się odbiła?!

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 18:25
przez aga66
Asiu może łapkę uszkodził bo szalał. Nie denerwuj się na razie, choć dobrzez Cię rozumiem.

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Pt sie 10, 2018 22:50
przez Szalony Kot
Trzy dni bez jedzenia dla maluszków... ja bym już świrowała, conva mieszała i pakowała co chwilę pod pysia.
Nie lubię malców na tymczasie, mam wrażenie, że to to ciągle chore albo jakieś takie... mi się nie podoba :oops:

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Nie sie 12, 2018 20:33
przez ASK@
Wróciliśmy z krótkiego wypadu do kocich przyjaciół.Bez zasiegu, bez możliwości kontaktu... Było fajnie.
Dziękuję.
Wracając już dzwoniłam do wetki by nie zamykała lecznicy i na nas poczekała.
Poczekała. I czar prysł.
Za szybko.

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Nie sie 12, 2018 20:57
przez Alienor
Asiu, co jest?

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Pon sie 13, 2018 12:34
przez MonikaMroz
Asia nie strasz nas :strach:

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Pon sie 13, 2018 13:07
przez ASK@
Przepraszam ale mnie zamkło w środku.
Wracając ,dowiedziałam się jak już w zasięg wlazłam, że U-Boocik jest biały jak ściana a Uliś i UFO też nie fajni. Rzygi, temperatura pod sufit. Tolfina poszła w ruch.
Ponoć mamy (takie wieści dostała córka) ,że w wodzie jest e.coli. U jej znajomej wyłączyli dopływ wody. U nas jest ale ona wszystko wylała. Spanikowaliśmy. Ja spanikowałam. Janusz kazał dzwonić. Więc zadzwoniłam do naszej wetki czy może poczekać na nas. Będziemy po godzinach przyjęć. Zgodziła się. Czy mówić muszę jak upłynęła dalsza podróż? Transporter odebrałam pod blokiem. U-Booniek leżał w tyłach z bielusim nosem. Jak zagdakałam do nich to tak się ożywił. Przyleciał pod kratkę i prosił o głaski. Tak się ucieszył.
Uliś ma nadżerki na języku. UFO zasmarkany.
U-Boocik jakby też. Jakby. Dostał leki. Wszystkie na antybiotyku.

Całą noc Cyborgi spały ze mną. UFO i U-Boocik wręcz wciśnięte we mnie.
Nie znalazłam info o e.coli w Otwocku teraz. Ale wolę to niż resztę.

Nie wiem już co zrobić, jak pomóc tym kotom. Tyle leków, tyle walki, tyle ich strachu. Tyle im bólu zadałam a wszystko jakby w dół ciemny wszystko wpadło.

Re: OTW18- cyborgi,f.39,41,42,43,46;nowe malce

PostNapisane: Pon sie 13, 2018 14:15
przez Stomachari
O kurczę...