hutek pisze:Juz myslalem ze z maluchami ok. Paskudny ten KK
Z pozostałą czwórką jest w miarę ok. Dobrze reagują na leki. Ale "takie" sprawy nigdy nie są łatwe. Szczególnie jak jest grupa maluszków i wirus ma okazję mnożyć się. Zawsze jest w rodzeństwie jakis słabszy maaluszek, gorzej reagujący na leczenie. Bardziej opormy na leki. Jest lepiej by za kilka dni znów się pogorszyło. Uzi do tego stresuje się mocno zabiegami przy sobie więc to też nie pomaga. Martwi mnie ta ropka i to zrastanie się powiek. Tak ja to widzę ale ja nie jestem specjalistką. U niego jakby wszystko przyspieszyło. Martwię się.
Je, bawi się, płoszy jak zwykle, walczy podczas kucia... Jest konkretny wagowo i wzrostowo. Czyli normalnie. A oczko go chyba dziś boli.
Nie lubię tymczasować dzieci.
Marzenia11 pisze:Zmiana pogody. Drastyczne wręcz skoki i spadki temperatur. Przeciagi.
...
A to to też. Mila się smarka. I Tami. Siedzenie w oknie swoje robi.
One też mają wyjście na parapet. Często tam dulczą Może i przewiało.