» Śro kwi 18, 2018 8:24
Re: OTW18- Życie kręci się swoim tempem!
świat się kręci. Kręci się i czasem za nas decyduje.
Na pokładzie mamy chłopczyka o wdzięcznym imieniu Szabo vel Grafit vel Stepper.
Szabo to moje pomysła. Ot, tak mi przyszło do głowy gdy zerknęłam pierwszy raz na niego.
Grafit to TZ-ta sugestia bo ma futerko w tym kolorze.
Stepper to Danka. Kot ciągle drepcze gdy go się go głaszcze. Czy nawet do niego mówi.
Wetka mając bogaty wybór imienionowy ,wpisała 2-latka jako Szabo.
Moja wygrana.
Niestety, kocurek leje do kuwety ale i na miękkie rzeczy. Nawet swoje konkretniejsze sprawy też załatwił poza kuwetką. Poza tym słabo je. Bardzo słabo. Podchodzi, widać ,że ma chęć ale nie bierze do pyska. Dziwnie też przełyka. A paszcza wydawała się być bardzo nie fajna. I capiąca.
A więc okoliczność całości też nie fajna.
Pognaliśmy do weta. Ogólnie przegląd nie wypadł źle. Uszy do uwagi. Ale paszcza....paszcza to jedna wielka rana i ogień w środku. Zaniedbane zapalenie co rozlało się mu aż do przełyku. Nadżerki na wewnętrznych policzkach zmieniły sie w dziury. Dziąsła to krwawa rana. Wszystko purpurowe. Musiało go bardzo boleć. Bardzo to chyba słabe słowo. Widząc te rany poryczałam się prawie. To nie powstało w jeden dzionek. Nawet w tydzień. Jak on cierpieć musiał. Dlatego miał kłopoty z jedzeniem i kłopoty z przełykaniem. Może dlatego lał i kupkał gdzie nie trzeba.
Od razu zrobiliśmy testy. Uff, ujemne wyszły. Została pobrana krew na badania. Może być coś na rzeczy.Oby nie. Dziś powinny być wyniki.
Szabo był dzielnym chłopczykiem. Mruczał i gniatał cały czas stół wetowski. Mnie. Naszą Asię wetkę.
Popełniłam czyn karygodny i dostał łyśkasa suchego. O dziowo je. Ale jest na p.bólowych. Z mokrym kłopot. Kot głównie śpi.
Fotki bedą jak pomyślę o nich. W tym nawale zapomniałam u weta zrobić.
Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.