Może tak. A może chce sprzedać i taka rudera odstrasza. Choć wsio winni sprzątnąć.
Wielu spraw nie przeskoczę ale ważne by żyły. Lato przed nami to łatwiej będzie. Mam nadzieję ,że łatwiej.
Dostałam wieści od Rodi. Jej szpik powoli budzi się i produkuje krwinki. Beatka mówi, że jest bystrzejsza i ruchliwsza.
Iwi już po operacji. Pani Jola dzwoniła. Wycięto jej jeden guzek przy sutku. Taki tylko znaleziono. Pojechał na histo. Kotka doskonale zniosła zabieg. Siatka wszystka w brzuszek pękła kiedyś tam i jest lekki bałagan w środku kota. Ale nic nie będą z tym robić bo w życiu kota nie zawadza.
Mam tak delikutaśną naturę
,że każdy telefon czy mail od DSów powoduje mdłości.
Dziś niebo było nieprzyzwoicie niebieskie. Aż obrzydliwe to było. Wszak marzec jeszcze. A tutaj klimaty lazurowe. Błeee
Ptaki cudnie śpiewają już.
Kocik od Szalonek K czekał na mnie. Ale w między czasie wróbelcio mu przed pyskiem przeleciał i go ułowił. Drań przebrzydły. Miał w szerokiej doopinie moją wątróbkę. Tylko poleciał w ustronne miejsce by go spożyć. Mając i moje krzyki w mało ważnym poważaniu. Pewnie myślał ,że do rosołu mi trza wkładki. A to jego zdobycz była.
W sklepie spotkałam pana. Nasze dzieci do podstawówki chodziły razem. Pan z rana już wyfiokowany był.
Ja w pełnej krasie też byłam. Kociary.
Się ukłoniliśmy sobie.
Ale nie wytrzymał. Rzekł na cały sklep swoje dowcipne przemyślenia. Aż
orenżada bomble prawie wypuściła z wrażenia. Tylko syk było słychać.
Nie poznałem pani wcale Dopiero po głosie. Co to robi z kobiety makijaż i fryzjer. Inna osoba bez.Amen