Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ASK@ pisze:U nas cicho. Ja zawolona byłam psychicznie. Kontakt ze szpitalami to wyczerpujące zadanie. Ale wsio załatwiłam. Jutro wracam do szpitala na badania. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Dobrze je zniose i nic nie wykażą. Najgorsze to te wkłucie.
Jeszcze muszę rzeczy popakować. Dać dyspozycje w domu odnośnie chorutków. Pinesia nie zaciekawie się czuje nadal. Ulisiek powoli wychodzi ale jest nie swój. Reszta jako tako. Niech tak zostanie.
Dzięki. pewnej Pani.Dopiero zauważyłam pomocowe .
Entkowi też dziękuję
MalgWroclaw pisze:Jak tam, masz choć miłe towarzystwo? Coś Ci dziś robili?
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Google [Bot] i 176 gości