Strona 9 z 95

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Wto lut 05, 2019 11:33
przez kaarolina1
Jakie ładne te legowiska :1luvu:
Jak tak patrzę na kocurki, to Amiś jest taki dostojny, poważny, a Bąbelek taka dziecinka-łobuziak :201461 :ryk:
Ślicznie śpią i bawią się razem...
Zabawka wygląda super-chyba nawet zamówiłam coś podobnego- taką karuzelę z piłeczką w środku:)


Ps. Pierwsze co rzuciło mi się na tych zdjęciach to jak NIESAMOWICIE błyszczy im się futerko!!! 8O Może efekt światła-flesza spotęgował efekt, ale lśni jak u kotków na wystawę :ok: dodajesz jakiś tłuszcz do jedzonka?




mają z Tobą cudowne życie! :201461

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Czw lut 07, 2019 2:37
przez Stomachari
Obiecane zdjęcia z domkiem :)
Domek od kaarolina1, bardzo dziękuję :1luvu: Korneliusz nie docenił a moje łobuziaki i owszem :)
Zdjęcia z pierwszego dnia, kiedy był największy szał na domek. Amiś i Bąbelek tak byli nim zaaferowani, że pojawiła się zazdrość.
Rybka jest szczególnie atrakcyjna. Nie wiem, czy jest w niej kocimiętka albo waleriana, czy po prostu fascynuje kształtem, ale nawet jeśli koty nie korzystają z samego domku to przynajmniej rybką się bawią :)
Nie zrobiłam podziału w zdjęciach, bo sytuacja była dynamiczna ;)

Obrazek*Obrazek*Obrazek
Obrazek*Obrazek*Obrazek
Obrazek*Obrazek*Obrazek
Obrazek*Obrazek*Obrazek
Obrazek*Obrazek*Obrazek


kaarolina1 pisze:Jak tak patrzę na kocurki, to Amiś jest taki dostojny, poważny, a Bąbelek taka dziecinka-łobuziak :201461 :ryk:

Amiś jest wyższy i ma poważniejszy pyszczek, ale też ma pstro w głowie ;) Nie jestem w stanie uchwycić jego szajby, kiedy lata po pokoju, przysiada plackiem na podłokietniku kanapy i co jakiś czas warczy i gada.
Chociaż rzeczywiście Bąbelek potrafi patrzeć jak dzieciaczek :)
kaarolina1 pisze:Zabawka wygląda super-chyba nawet zamówiłam coś podobnego- taką karuzelę z piłeczką w środku:)

Karuzelę z piłeczką w środku też mają, nawet dwie różne :) Przez jakiś czas się nimi bawili, potem przestali. Schowane, w końcu je znowu wyciągnę (a potem będę patrzeć, jak się kurzą ;) )
Do tej zabawki ze zdjęcia sypie się chrupki, więc kocurki pomimo zmęczenia (aż do polegiwania włącznie) potrafią się nad nią biedzić, żeby tylko wyciągnąć smakołyki.
kaarolina1 pisze: Pierwsze co rzuciło mi się na tych zdjęciach to jak NIESAMOWICIE błyszczy im się futerko!!! 8O Może efekt światła-flesza spotęgował efekt, ale lśni jak u kotków na wystawę :ok: dodajesz jakiś tłuszcz do jedzonka?

Obawiam się, że to głównie efekt flesza :) Mam starszy aparat, który chyba mocno skupia światło lampy błyskowej. To znaczy sierść matowa nie jest, ale nie wiem, czy szczególnie błyszcząca :)
Kiedyś podawałam olej z łososia (zaczęłam bo Amiś miał sierść jak szczotka. I chyba faktycznie po oleju mu się poprawiła), ale że Bąbelek miał najpewniej po nim zmiany na pyszczku, to kiedy przerwałam z powodu problemów z brzuchami u wszystkich kotów, to już do niego nie wróciłam.

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Czw lut 07, 2019 7:29
przez maczkowa
Cudne są kociaki :)) i Amiś i Bąbelek :) Od dawna im się przyglądam z zachwytem i jedna moja równolatka z całą pewnością zazdrości im smukłej linii ;)
A domek...zaczynam szukać, myślę, że co najmniej połowa moich doceni, już widzę je zakopane w tę mięciutką budkę

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Czw lut 07, 2019 10:57
przez kaarolina1
Stomachari

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
ale piękne zdjęcia z domkiem! Tak bardzo się cieszę, że na coś się jeszcze przydał! :ok:

Nawet jak w rybce była waleriana, to pewno i tak zabiłam zapach środkiem do prania :ryk:

maczkowa

to prawda, kotki są piękne!

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Nie lut 10, 2019 19:03
przez Stomachari
Wystawiłam kilka domków pluszowych na sprzedaż: viewtopic.php?f=27&t=189044
Zapraszam do zakupów :)

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 14:11
przez Stomachari
Amiś szamotał się z piesą w zabawie, ale że kartony ostatnio stanowią atrakcję, to w pokoju jest pobojowisko pudeł. I właśnie w tym bajzlu piesa i Amiś się miotali, aż w końcu kot wyleciał stamtąd, lekko kulejąc na jedną łapę. To było chyba w piątek. Od tamtej pory przynajmniej raz dziennie lekko utyka.
O ile wiem przyczyny mogą być takie:
- ucisk na rdzeń (coś się przemieściło, dysk uciska, stan zapalny, opuchlizna)
- nadwyrężenie samej łapy
Ponieważ objawy nie są nasilone, zadzwoniłam do wet dziś. I tu niestety jest kłopot, bo lecznica ma urlop aż do piątku włącznie. Nie wiem, czy stresować kota wyjazdem do obcego weta (a pogoda się akurat pogorszyła), czy poczekać do soboty. Jeśli to coś z rdzeniem, to działać trzeba jak najszybciej. Z drugiej strony mam podejrzenie, że na zdjęciu RTG nic nie wyjdzie, więc zestresuję zwierzaka na próżno.
Gdyby Amiś utykał częściej czy mocniej, to bym nie miała wątpliwości. Ale łapa ugina się pod nim tylko czasami, a tak poza tym jest w pełni sprawna, kocurek lata po pokoju jak szalony, spina się z Bąbelkiem w zapasach, z piesą też się szamocze.
U ludzi takich drobiazgów zwykle się nie leczy. To znaczy lekarze przepisują silne leki (czasami zbyt silne), ale na RTG też nic nie widzą, dopiero rezonans potrafić wyjaśnić sytuację. I też się zazwyczaj trochę czeka, nim wkroczy z badaniami. A na rezonans jechać z kotem bo od piątku łapa czasami się ugina?...

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Czw lut 14, 2019 0:54
przez Stomachari
Nie pisałam wcześniej, ale Bąbelek miał niedawno echo serca.
Jak się z nim bawię, to dostaje zadyszki. Niemal zawsze. Młody kot bez nadwagi nie powinien mieć zadyszek. Więc na początek zbadane serce. Grubość ściany komory ma troszkę poniżej dolnej granicy normy, ale to zdaniem kardiolog nie powinno powodować objawów.
Idealnie byłoby robić echo raz na rok, jeśli się nie uda, to chociaż raz na 5 lat.
Skoro serce zdrowe, to albo kot ma słabą kondycję, albo ja się za intensywnie bawię...

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Czw lut 14, 2019 23:29
przez kaarolina1
Korek też miał zadyszkę!!!
Po intensywnej zabawie, tylko nie zwróciłam na to uwagi- wydało mi się to normalne, bo pies też ciągle sobie dyszy- po harcach, po spacerku, jak jest ciepło, itd...
Później jakoś tak wyszło, że wspomniałam o tym u weterynarza i oczywiście od razu badanie serduszka :kotek: :strach:
Wszystko wyszło OK...
Ostatnio zadyszka jakoś nie występuje- weterynarz powiedziała, że albo Korek wyrobił sobie kondycję przy codziennych gonitwach z psem i solo :lol: :ok: albo zadyszka byłą efektem powikłania po jakiejś infekcji...

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Pt lut 15, 2019 1:21
przez Stomachari
Bąbelek jak biega z Amisiem, to zadyszek nie ma. Tylko jak lata za wędką, którą ja mu macham. I chyba za każdym razem, więc to może być moja wina. Ale jakoś... niepokój we mnie jest, bo zawsze mi się wydaje, że przecież aż tak nie macham :roll:

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Pt lut 15, 2019 7:27
przez Patmol
moje psy nie dyszą po harcach, tylko jak jest prawdziwy upał - to wtedy tak

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Pt lut 15, 2019 12:18
przez kaarolina1
Patamol

Mój piesek jest w typie shih-tzu, ma płaską mordkę więc to normalne, że dyszy sobie częściej niż inne psy :D
Oczywiście dodam, że to dyszenie nie jest jakieś przeraźliwe- otwiera sobie pyszczek wywala jęzor i tyle :)
Raczej staram się go nie męczyć i oczywiście na upały też uważamy :201461

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Pt lut 15, 2019 12:30
przez Patmol
no to ok - sprawa wyjaśniona
moje w upał, jak chodzimy po górach, dyszą bardzo :roll:

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Wto lut 19, 2019 1:30
przez Stomachari
Kilka dni temu dałam zwierzakom do jedzenia surowego królika (kupiony mrożony więc nie kosztował dużo więcej niż popularne mięsa). Do tej pory znały go tylko koty i tylko jako składnik gotowych karm. Reakcje mnie zaskoczyły. Najbardziej Bąbelka, który bardzo lubi jeść. Przyleciał do miski, wsadził do niej ryjek, odsunął się i potrząsnął łebkiem. Zrobił tak drugi raz i dopiero za trzecim zaczął jeść.
Warczał sporo (a przy wieprzowinie już coraz rzadziej, przyzwyczaił się) ale też sporo męczył bo w mięsie były kości (to dobrze).
Na trzeci posiłek z królikiem zareagował jeszcze bardziej ostentacyjnie. Odskoczył od miski jakby mięso parzyło i zaczął się na mnie patrzeć wyczekująco. Jakby liczył, że w misce pojawi się za chwilę coś "normalnego".
Amiś też się męczył z kośćmi, więc przy chyba drugim posiłku wyciągnął mięso z miski, położył na podłodze i zaczął wokół niego krążyć, co jakiś czas sprawdzając nosem. Całym sobą mówił, że ma dosyć gryzienia, że chciałby coś łatwego do przełknięcia. Z drugiej jednak strony kiedy zabierałam mu resztki, których pewnie nigdy by nie zjadł, to rzucał się na nie i koniecznie chciał je memłać (aby zostawić je 3 sekundy później).

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Czw lut 21, 2019 23:08
przez Stomachari
Amiś na poduszce. Byłam pewna, że miałam też zdjęcie Bąbelka na tej poduszce, gdy był kichający i odsypiał sobie, ale nigdzie nie mogę znaleźć. Może skasowałam przez pomyłkę? W każdym razie poduszki budziły niemały szał pierwszego dnia, każdy kot coś od nich chciał. Przede wszystkim szarpać puszek na obrzeżach. Oprócz tego najchętniej drapać, wojowniczo machając łapami, milusią powierzchnię. Były też próby memłania. Potem koty przestały traktować poduszki jak zabawki i przeszły do drzemania na nich. A jeszcze później zaczęły je ignorować ;)
Jest też zdjęcie Amisia na posłanku w cętki, które sukcesywnie przez blisko rok ignorował. Jak się znalazło na kartonie na podłodze, nagle mu się spodobało. No i leżenie koło grzejnika też.
Co do grzejnika, to spodobał się w tym roku łobuzom. Zwłaszcza Bąbelkowi. Mam stelaż grzejnikowego posłanka, który ktoś oddawał (i nawet uszyłam pokrowiec), ale niestety moje grzejniki są o jakiś 1 cm za duże jak na regulację stelaży. Kupiłam zagwintowany stalowy pręt, muszę go jeszcze dogiąć i pociąć, i może będą stelaże. Tylko że sezon grzewczy się pewnie skończy, nim ja poprawię konstrukcję.
Jest moja płócienna siatka z wszytymi przegródkami na butelki, którą zaanektował Bąbelek. Tak mu się podobała, że jak ją położyłam w inne miejsce, też się na nie kładł. Próbował też wejść do jednej z przegródek na butelki.
Jest wreszcie karton, o którym pisałam, że stał wiele miesięcy. Opróżniłam go jak wreszcie stanął mebel i karton okazał się wspaniałą zabawką. Do dziś wala się po podłodze w różnych miejscach, tylko teraz leży na boku. Najlepsza kryjówka pod słońcem.


Amiś
Obrazek*Obrazek


Bąbelek
Obrazek*Obrazek


No i razem :)
Obrazek

Re: DT Na Końcu Świata

PostNapisane: Czw lut 21, 2019 23:11
przez kaarolina1
Kochane słodkości!
Są piękne, a zwłaszcza zdjęcie w kartonie :):):)