DT Na Końcu Świata

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lut 24, 2021 10:24 Re: DT Na Końcu Świata

Na królika się skacze . I tyle. Bez hałasu.
Dzik zaatakowany prze niedużego psa może psa uszkodzić. Teriery rzucają się na dziki i czasem wychodzą z tego bardzo uszkodzone, te szpicowate psy myśliwskie zaganiają dziki na ludzi/ łatwiej człowiekowi celować, bp pies jest z tyłu, a i dla psa bezpieczniej. bo zaatakowane dziki bywają groźne.

Ostatnio mi Kaja pokazała nową metodę polowania na wiewiórki. Sprytną.
Trzeba wypatrzeć wiewiórkę, która chodzi sobie po parku, ale tak, że tylko jedno drzewo ma najbliżej. Potem stanąć pod tym drzewem i zacząć szczekać -wystraszona wiewiórka biegnie prosto do najbliższego drzewa czyli idealnie wbiega w czekającego pod drzewem psa, nawet nie trzeba jej łapać -sama przybiega w łapy.
No nie zjedliśmy jej, pies jej dal przejść - ale prawie po nim przeszła jak uciekała.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27173
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lut 24, 2021 12:01 Re: DT Na Końcu Świata

Bardzo uprzejmie proszę o nie upublicznianie tak niebezpiecznych informacji. Ja czytam to forum z psem pod pachą... jeszcze innym przekaże i będę miała... gulasz z wiewiórek 8O .


A tak serio to pogratuluj Kaji inteligencji :mrgreen:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro lut 24, 2021 20:35 Re: DT Na Końcu Świata

Sierra pisze:Przecież z królikiem to nie ma sensu... królik to mała zdobycz, ledwie samemu psu na obiad wystarczy. Z człowiekiem już nie ma co się dzielić :roll:

Za to nie ryzykuje się obrażeń i jest ta frajda, że można go gonić do utraty tchu ;)

Patmol pisze:Na królika się skacze . I tyle. Bez hałasu.

Nie wiem jak u Was, ale tutaj króliki zazwyczaj nie dają podejść na mniej niż 20 m, więc ze skakania niewiele by wyszło :) Bywają wyjątki (zwłaszcza latem) i czasami można królika zaskoczyć, ale częściej są super ostrożne i tylko pogoń w stylu charta ma szanse zaowocować złapaniem zdobyczy (na wszelki wypadek przypomnę, że piesy nie spuszczam ze smyczy).


Na moment zmienię temat, bo trafia mnie od tego, jak niektórzy ludzie potrafią być... powiedzmy ładnie: nieogarnięci? dziwni? Media społecznościowe otworzyły drogę dla wszystkich, aby swoimi złotymi myślami mogli zalewać cały świat.
Ktoś na grupie na fb szuka książki pt.: "Jak zabić własną krowę?". Wstawiono zdjęcie okładki, chociaż mało wyraźne. Na komputerze da się odczytać podtytuł, który brzmi: "Dziewięć sposobów na zabicie własnej krowy z podpowiedziami, dlaczego jednak nie warto tego robić?", może na telefonie nie. Ale zanim się coś napisze, NIE ZNAJĄC książki, można jeszcze wrzucić ją w wyszukiwarkę i sprawdzić, o czym traktuje. Nie, to by było za trudne. Zamiast tego lepiej napisać (cytuję): "O matko... Jestem wegetarianką, a wkrótce weganką, jak można takie książki czytać " A potem brnąć dalej i dywagować, o czym książka BYĆ MOŻE traktuje i że zabijanie jest zdaniem wypowiadającej się osoby niemoralne. Co tam, że ten ktoś pomylił się o całe lata świetlne, że książka "jest poradnikiem przeznaczonym dla hodowców, którzy nieświadomie popełniają błędy prowadzące do śmierci cielęcia, jałówki i krowy" - o czym mówi pierwszy z brzegu wynik wyszukiwania (opis skopiowany ze strony księgarni). Kit z tym. Najlepiej od samego początku, nie wiedząc ZUPEŁNIE NIC o książce, nie wykonawszy ŻADNEGO wysiłku w znalezienie informacji o danej pozycji, sugerować, że jest ona okropna i ludzie ją czytający też są okropni.
No do licha :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lut 24, 2021 21:17 Re: DT Na Końcu Świata

Jedno co mnie wkurza to pisanie o rzeczach kompletnie od czapy, jak w powyższym cytacie...


A drugie - ciągłe czepianie się wegetarianów (wkrótce weganów), że ktoś śmie zabić krówkę... świnkę... króliczka! Jakby cały świat koniecznie i bezwzględnie musiał podążać jedyną i słuszną drogą :roll: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw lut 25, 2021 8:22 Re: DT Na Końcu Świata

Nie spuszczam Kai ze smyczy -jest na lince ok 10 metrów; nie goni zajęcy ani wiewiórek (nigdy tego nie robiła). No i moja Kaja nie biega do utraty tchu -ona jest bardzo racjonalna.
Do sarny/zająca w lesie potrafi podejść (ze mną na końcu linki -tylko mi pokazuje, że mam być całkiem cicho, to zobaczę coś ciekawego) na wyciągniecie ręki. Można by sarnę, zająca czy lisa dotknąć. Do lisa też tak potrafi podejśc. Potem stoję i patrzę ( z zachwyconym z siebie psem obok) na lisa, sarnę czy zająca - na wdechu, bo to chwila jest. Zazwyczaj się staram wycofać tez po cichu.

Do dzików mnie tak nie podprowadza, ale wcześniej pokazuje, ze tam jest coś groźnego/ fascynującego. Jak jest kilka dzików -to pokazuje, ze bardzo groźnego -szczególnie jak dziki (kilka) idą prosto na nas to pokazuje "bardzo, bardzo groźne" . Ale jak chcę to mnie podprowadzi bliżej.

Pokazywała mi tez żmije przy ścieżce , żebym ominęła. W życiu bym jej nie zauważyła.
I kiedyś w lesie mi kazała biec, szybciej, szybciej - i na polance były muflony, ale daleko.

Teraz się tak bawimy popołudniami, ze idziemy do parku, przechodzimy przez cały park, a potem robimy wielkie koło przez miasto (jest juz wtedy ciemno, bo wychodzimy z domu ok 16/16.10), przez takie uliczki z domkami ; mnosto jest tych uliczek. Najpierw ja prowadzę i idziemy w lewo w prawo potem znowu skręcamy i znowu, za kazdym razem inaczej, a potem ona ma prowadzić najkrótsza droga do domu - najkrótszą z danego punktu -i zawsze wie jak iść i gdzie jest ta najkrótsza droga. a jaka jest z siebie zadowolona jak ją chwalę.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27173
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 25, 2021 14:30 Re: DT Na Końcu Świata

Sierra pisze:A drugie - ciągłe czepianie się wegetarianów (wkrótce weganów), że ktoś śmie zabić krówkę... świnkę... króliczka! Jakby cały świat koniecznie i bezwzględnie musiał podążać jedyną i słuszną drogą :roll: .

To też. Nawet z poprawką na to, że są całkowicie przekonani, że tylko wegetarianizm uprawiany przez cały świat może uratować naszą planetę (co samo w sobie nakazuje edukować wszystkich i w każdej sytuacji), wypowiedzi budowane jak w cytacie po prostu do niczego nie prowadzą. Są agresywne i raczej wywołają protest. I to nawet zakładając, że nie byłyby jak kulą w płot - jak w tym wypadku - tylko na temat.

Patmol pisze: No i moja Kaja nie biega do utraty tchu -ona jest bardzo racjonalna.

Bieg do utraty tchu nie jest taki całkiem nieracjonalny :) To znaczy może Kai by nic nie przyszło z takiej gonitwy, ale sama w sobie pogoń tak zapamiętała nie jest zupełnie bezsensu.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lut 25, 2021 14:50 Re: DT Na Końcu Świata

Kai by nic nie przyszło. Skuteczne polowania nie wymaga wysiłku fizycznego (biegania ), ale mózgu.
No chyba, że ktoś nie ma mózgu -to wtedy musi biegać.

Kaja kiedyś wiele razy pokazywała Sweetie rożne zwierzęta - ale Sweetie albo szczeka bez sensu (ze strachu -raz prawie wlazła na królika w lesie/ na smyczy była ale szła ze mną i Kają - i sie wystraszyła bardziej niż ten królik, który jej sie poderwał prawie spod brzucha/ Wlazła na niego i go nie zauważyła.)
Albo szczeka na dziki (tez ze strachu) ale głupio, bo przed dzikami -co nie jest bezpieczne.

Teraz kaja jej stara się nic nie pokazywać.
Wiec jak chodzę na dwa psy (bardzo często) to nawet jak Sweetie jest luzem, a kaja na lince to i tak Sweetie żadnych zwierząt nie widzi - no sarnę zauważy, bo sarna jest duża i ucieka i hałasuje, ale Sweetie łatwo odwołać. Sweetie ma świetny słuch -ale jak słyszy cos dziwnego to od razu szczeka (ze strachu) i żadnego pożytku z tego słuchu nie ma, bo i tak wszystko zagłusza. ale jest super odwoływalna -nawet jak ruszy za sarną na zawołanie od razu zawraca. Fajnie to wygląda -biegnie, ale jak usłyszy, że sie ją woła to w biegu zawraca. Ale jak sarna nie robi naprawdę dużo hałasu -to jej Sweetie wcale nie zauważy.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27173
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 25, 2021 15:49 Re: DT Na Końcu Świata

Patmol pisze:Kai by nic nie przyszło. Skuteczne polowania nie wymaga wysiłku fizycznego (biegania ), ale mózgu.
No chyba, że ktoś nie ma mózgu -to wtedy musi biegać.

Pies to nie kot. Nie poluje z zaskoczenia. Polowanie z zaskoczenia u psów jest zdecydowanie rzadsze (przy czym nie biorę tu pod uwagę małych zdobyczy typu gryzonie, owady).
Określenie wszystkich typowych psów jako bezmózgów, bo porównujesz je do swojego wyjątkowego psa, dziwi mnie niesłychanie.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lut 25, 2021 18:32 Re: DT Na Końcu Świata

Dziwnie to posumowałaś.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27173
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 25, 2021 18:40 Re: DT Na Końcu Świata

Tak to dla mnie brzmi.
Pies, który nie poluje z zaskoczenia, musi biegać, bo nie ma mózgu. Czyli każdy pies, który poluje przez gonitwę, jest bezmózgiem.

Ale jeśli coś innego miałaś na myśli i po drodze wkradł się skrót myślowy, to chętnie poznam wersję pierwotną.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lut 26, 2021 16:57 Re: DT Na Końcu Świata

Przetestowałam u Amisia kolejne karmy:
- Leonardo z królikiem. Smakuje, ale muszę karmić z ręki.
- Tigeria wołowina z sosem pomidorowym, chociaż w składzie papryki prawie tyle, co pomidorów. Pachnie i wygląda jak paprykowe leczo (papryka pewnie nie jest polecana dla kotów, ale ważniejsze jest, żeby kot w ogóle jadł i żeby nie zaczęły mu się lubiane smaki nudzić. Trudno). Amiś wciągnął w pośpiechu.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lut 26, 2021 18:01 Re: DT Na Końcu Świata

Jakby się uprzeć to i pomidory nie konieznie takie najzdrowsze.... ale zdecydowanie się z tobą zgadzam - w przypadku Amisia najważniejsze jest, żeby w ogóle jadł!

Brak jedzenia jest zdecydowanie jeszcze mniej zdrowy niż pomidory i papryka :strach:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon mar 01, 2021 12:52 Re: DT Na Końcu Świata

Amiś chyba wziął sobie do serca Twoje słowa, bo wczoraj zostawił Schesir, żebym sama sobie zjadła. Śniadaniowego Felixa nie dojadł, ale uszłoby by. Z obiadowego Schesira jakieś pół saszetki wywalone, bo absolutnie nie chciał potem ruszyć. Z kolacyjnego Terra Faelis też część do wyrzucenia.
Może to ultimatum, że mam dać więcej pomidorów i papryki? :roll:

Aliś od soboty kicha. Może mu zaszkodziła kolejna awaria kotła.
Zastanawiam się, czy to wina mojego pieca, czy opału. Kocioł nie jest stricte na pellet, chociaż pelletem można palić. Jedni państwo w sklepie mówili, że u nich kocioł typowo pelletowy miał awarię podobną co u mnie, ale nie znam szczegółów i nie wiem, czy to odosobniony przypadek. Bo w sumie nie umiem sobie wyobrazić, czemu przydarzył się podobny problem. W moim palenisko jest zupełnie inne i ono samo generuje problemy, gdy chodzi o drewniane granulki. Z kolei pellet w tym roku kupuję jaśniuteńki. Chyba równie jasnego nie miałam. Przypomina ten przeznaczony na żwirek do kuwet. Przy tym ma mało śmieci, mało pyłu a granulki nie kruszą się łatwo. Zdawało się, że najlepszy wśród iglastych (do pelletu czysto liściastego nie mam dostępu, jedynie do mieszanego). A i tak u góry paleniska zamienił się w przypieczoną skorupę, zaś na dole został przemielony na mąkę i zbity w bardzo twardą masę. Nie wystarczyło zrobić jedno ognisko w palenisku a potem dłutować śrubokrętem i młotkiem. Ogniska były dwa, w użyciu jeszcze normalne dłuto, a do dłuta musiałam odkręcić metalową ciężką płytkę chroniącą główną rurę z wodą. Natłukłam się i tym razem zwyzywałam kocioł. A potem poszłam się umyć z bardzo dużej ilości sadzy w letnio-zimnej wodzie. Mi nie posłużyła ta przygoda, ale Alisiowi chyba też.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon mar 01, 2021 12:57 Re: DT Na Końcu Świata

Amiś czyś ty do reszty zdurniał, żeby słuchać baby? I to takiej, co w weekend (czyli od piątku do teraz) przespała szalony 5 godzin 8O ?

Sama bym nie słuchała, bo bredzę z przemęczenia :roll: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon mar 01, 2021 19:16 Re: DT Na Końcu Świata

Uprasza się o nie radzenie moim zwierzakom dziwnych rozwiązań.
:ryk:

Moja kotka ma chyba uczulenie na GimCat. Znowu sobie powiekę rozdrapała. Tylko co ja mam podawać na kłaka? Bezo-Pet lubiła za kocięcia, potem jej się odwidziało. Polecanych szparagów nie mam. Jakoś muszę odkłaczać. Tej zimy wszyscy wyjątkowo dużo sierści zwracali.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10680
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: persik_ns i 160 gości