DT Na Końcu Świata

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 25, 2021 14:17 Re: DT Na Końcu Świata

Cały czas czytam o tych twoich biednych łazienkowcach... Mam nadzieję, że im się szybko poprawi.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob wrz 25, 2021 15:45 Re: DT Na Końcu Świata

Dziękuję :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie wrz 26, 2021 23:34 Re: DT Na Końcu Świata

Od jakiegoś czasu moja kotka, Bąbelek i Aliś dostają tylko Cat'z Finefood wyłącznie smak Wild w ramach diety eliminacyjnej. Kotce zniknął koszmarny trądzik na brodzie, co już jest niesamowitym sukcesem. Bąbelek ma swędzące uszy, ale może ciut mniej niż przed wprowadzeniem restrykcji. Chociaż to tylko moje wrażenia, nie mam jak tego zmierzyć. No i dwukrotnie ostatnio mu puchły powieki, z czego tylko raz od oparów drobiu z mojego obiadu, drugi nie wiem czemu, więc może to jeszcze nie jest karma dla niego? Nie wiem. Kłopot jest jednak z Alisiem. Od dwóch dni miał lekkie rewolucje jelitowe, potem jadł coraz mniej chętnie (bardzo dobra reakcja organizmu - jak coś szkodzi, należy przestać jeść), a jak już w siebie wmusił dziś rano, to zwrócił. Musiałam wprowadzić karmę z rybą, co do której miałam podejrzenia, iż uczula towarzystwo. Ale jak nie ona, to tylko karma z królikiem, na którego Aliś bez wątpienia ma alergię. Smaku z wołowiną nie mam, muszę dopiero kupić.
Domyślam się, że sensacje żołądkowo-jelitowe wynikają z monotonii posiłków. I taka reakcja jest jak najbardziej kocia, prawidłowa dla gatunku. Tylko że na takiej monodiecie właśnie polega dieta eliminacyjna...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie wrz 26, 2021 23:50 Re: DT Na Końcu Świata

A nie możesz Alisia karmić czym innym niż reszty?

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon wrz 27, 2021 0:36 Re: DT Na Końcu Świata

Mogę i w razie czego będę :) Na razie szukałam przyczyny, dla której ciągle pojawia mu się uczuleniowy osad na pyszczku. Po króliku osadu jest dużo a po dziku tylko troszkę. Dziś zaczęłam podawać rybę i zobaczę za jakiś tydzień, czy jest zmiana. Potem wołowina.
Mam nadzieję, że uda mi się skomponować takie menu z kilku smaków, które będą mogły jeść trzy koty.
Drobiu nie może Bąbelek.
Królika nie może Aliś.
Ryby(?) nie może moja kotka. I być może kocurki, bo tu pewna nie byłam.
Zostaje dzik, wół, jagnię i koń (dwa ostatnie są razem w puszce). Tyle by mi wystarczyło. Bo pilnowanie potem, żeby Bąbelek nie wylizał miski z drobiem Alisia albo Aliś miski z królkiem Bąbelka, to dodatkowa masa pracy, na której brak i tak już teraz nie narzekam. A przy tym ryzyko, że jeśli zapomnę pochować miski, to jednemu kotu spuchną powieki, a drugiemu wyskoczy gruby osad pod nosem.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon wrz 27, 2021 17:03 Re: DT Na Końcu Świata

Od wczoraj Amiś płaszczył ucho. Jest trochę przewrażliwiony, jeśli chodzi o jakiekolwiek zabiegi i szybko wpada w panikę, więc dopiero dziś na siłę go usadziłam i zajrzałam do środka. Mnóstwo czarnej wydzieliny. Wyczyściłam, na ile się dało, cały czas trzymając za skórę na karku. Nie mam pojęcia, o co może chodzić. Jedna z czarnych wizji to taka, że pomimo zmieniania ubrań i mycia rąk po wyjściu od łazienkowiczów jakoś przeniosłam świerzba. Druga czarna wizja to reakcja uczuleniowa. I to chyba nawet mroczniejszy wariant, bo kot niejadek z alergią to... :strach: Mam nadzieję, że jednak okaże się to coś w stylu: wpadł do ucha żwirek, podrażnił, ale po wyczyszczeniu będzie dobrze.

Myślę, że limit chorób został wyczerpany, już więcej nie potrzeba. Teraz należy się zwierzakom i mnie odpoczynek.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro paź 06, 2021 1:02 Re: DT Na Końcu Świata

Byłam z Amisiem dwa dni później. Zapalenie ucha. Od tamtej pory steryd i antybiotyk do ucha. Jest duża poprawa.
Ale od 3 dni kicha. Zgaduję, że z powodu ochłodzenia i może jednego za dużo wietrzenia. Chociaż pewności nie mam. Nie stracił apetytu, ale trochę smarcze. Bąbelek też kichał, więc natychmiast wdrożyłam lizynę i przestał. Teraz 4 koty dostają lizynę do wszystkich posiłków. Niestety na poprawę u Amisia przyjdzie mi poczekać, gdyż u niego zdrowienie zawsze dłużej trwa.
Olejak od chyba tygodnia chodzi. Nie grzeję jeszcze w domu, między innymi dlatego, że czeka mnie okropne czyszczenie kotła :strach:
Jeden z łazienkowiczów się nudzi.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw paź 07, 2021 1:05 Re: DT Na Końcu Świata

Amiś smarcze coraz więcej. I płaszczy ucho. Dziś był pierwszy dzień bez zakraplania i chyba infekcja dalej się panoszy. Widziałam sporo wydzieliny. Zadzwonię do wet i spytam, czy nie będzie przypadkiem potrzebny antybiotyk dopyszczny, jaki dostawali łazienkowicze.
Biedny jest bardzo, nie może znaleźć sobie miejsca, a jeśli już się położy, to nie bardzo śpi, bo mu zapchany nosek przeszkadza a jak chodzi, to potrząsa łapkami, jakby chciał chorobę i złe samopoczucie strzepnąć :(
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt paź 08, 2021 19:37 Re: DT Na Końcu Świata

Amiś kompletnie przestał jeść. Udało mi się podać ok. 100 ml Optilyte, potem się za bardzo wyrywał. Tabletkę doksycyliny zwrócił z pustego żołądka.
Byłam dziś u wet, gdzie kocurek dostał ok. 200 ml, tym razem z Duphalytem. Oprócz tego Tolfine w iniekcji na 2-3 dni, komplet tabletek doksycyliny, gdyby udało mu się utrzymać i komplet iniekcji Synergalu, gdyby ciągle wymiotował. Ale Synergal nie jest najlepszy w przypadku herpesa, więc to wyjście awaryjne. Poza tym Duphalyte na jutro.
Jakoś uszło mojej uwadze, że przecież nie ma gwarancji, że Amiś zacznie jeść i powinnam była poprosić o zapas aminokwasów na kolejne dni :201429 Za dużo próbowałam jednocześnie ogarnąć, a poza tym rachunek był kolejnym ciosem. Wydałam ostatnie tyle pieniędzy, że aż się płakać chce...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt paź 08, 2021 20:12 Re: DT Na Końcu Świata

Czytam, tulę, współczuję :(

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt paź 08, 2021 20:40 Re: DT Na Końcu Świata

Stomachari pisze:Mogę i w razie czego będę :) Na razie szukałam przyczyny, dla której ciągle pojawia mu się uczuleniowy osad na pyszczku. Po króliku osadu jest dużo a po dziku tylko troszkę. Dziś zaczęłam podawać rybę i zobaczę za jakiś tydzień, czy jest zmiana. Potem wołowina.
Mam nadzieję, że uda mi się skomponować takie menu z kilku smaków, które będą mogły jeść trzy koty.
Drobiu nie może Bąbelek.
Królika nie może Aliś.
Ryby(?) nie może moja kotka. I być może kocurki, bo tu pewna nie byłam.
Zostaje dzik, wół, jagnię i koń (dwa ostatnie są razem w puszce). Tyle by mi wystarczyło. Bo pilnowanie potem, żeby Bąbelek nie wylizał miski z drobiem Alisia albo Aliś miski z królkiem Bąbelka, to dodatkowa masa pracy, na której brak i tak już teraz nie narzekam. A przy tym ryzyko, że jeśli zapomnę pochować miski, to jednemu kotu spuchną powieki, a drugiemu wyskoczy gruby osad pod nosem.

Nie myślałaś o jeleniu z catz finefood, może on nie uczuli Twoje koty. ?moją niestety uczulił, :placz:
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4808
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Sob paź 09, 2021 4:19 Re: DT Na Końcu Świata

Myszorek pisze:Nie myślałaś o jeleniu z catz finefood, może on nie uczuli Twoje koty. ?moją niestety uczulił, :placz:

Nie widzę takiego smaku w zooplusie i MaxiZoo. Jest w kocimiętce, ale nie stać mnie na to w tej cenie.

Sierra pisze:Czytam, tulę, współczuję :(

Dziękuję :kitty:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie paź 10, 2021 22:12 Re: DT Na Końcu Świata

Rollercoastera ciąg dalszy :201495
Amiś koło północy rzucił się na karmę pozostałych kotów. Cat’z Finefood - zwykle rzadna atrakcja. Ale zasmakowało mu. Potem poprawił Schesirem. Dla odmiany dziś nic nie chciał tknąć i zwrócił antybiotyk, wyjąc żałośnie, że go mdli. No to kroplówka i Duphalyte, które wet mi zostawiła w skrzynce. Rzucał się, wrzeszczał, mało dostał. Długo potem skusił się na Schesira. Drugiej tabletki doksycyliny nie zwymiotował.

W tym czasie moja kotka znów miała problemy i z pęcherza/dróg rodnych wypchnęła czop śluzu, nabłonka i krwi. Długo był spokój, myślałam, że znalazłam przyczynę, więc nie szłam w drogą diagnostykę. Ale wróciło, tym razem nie wiem czemu, więc chyba muszę wrócić do tematu…
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon paź 11, 2021 0:41 Re: DT Na Końcu Świata

Czy Amiś dostaje probiotyk?
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34255
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pon paź 11, 2021 18:39 Re: DT Na Końcu Świata

Dotąd bałam się dodawać lizynę, żeby żaden bonusowy smak go nie zniechęcił. Ale wygląda na to, że pomalutku się rozkręca - dziś zjadł całą porcję Felixa, do którego dołożyłam i lizynę, i probiotyk :)
Dzięki za przypomnienie :)

Może mi ktoś umie wyjaśnić zagadkę:
Jeszcze nie rozpaliłam w kotle, grzeję tylko olejakiem, żeby koty nie marzły. Legowisko na stacjonarnym grzejniku wisi cały rok. I teraz, chociaż kaloryfer zimny tak samo jak latem, właśnie teraz Aliś postanowił drugi dzień z rzędu spędzać w tym właśnie legowisku czas 8O A zdarzało się, że żaden kot nie chciał tam przebywać nawet w chłodne dni, gdy piec grzał. To czemu teraz, skoro za plecami chłodna blacha?
Mój jedyny trop to próba częściowej izolacji. Aliś trochę dziś kicha, zaraził się i pewnie się gorzej czuć, więc może nie chce być w hamaku najważniejszego drapaka ani na kanapie.


Dziś znowu dzwonił jakiś żartowniś. Spytał, czy można zrobić z kota pasztet. Bardzo żałuję, że nie mam w sobie tego czegoś, co pozwoliłoby mi naturalnie udawać głupka i odpowiedzieć: "Tak, można kotu podawać pasztet", a na prawdopodobne sprostowanie w stylu: "Ale czy z kota można zrobić pasztet?", odpowiedzieć: "Tak, może pan zrobić pasztet dla kota." Potem w razie potrzeby kontynuować grę i podać przepis.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 95 gości