DT Na Końcu Świata

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob sty 06, 2024 0:53 Re: DT Na Końcu Świata

Czytam ciągle. Czy mogę Ci jakoś pomóc? Wziąć, niestety nie mam możliwości, bo mam 7 kotów pod opieką, w tym 3 wolnożyjące. Ale może jakaś inna forma pomocy wchodzi w grę. Jakaś karma, leki, inna POMÓC. ?

florka

 
Posty: 168
Od: Śro kwi 11, 2007 12:13
Lokalizacja: Połchowo, mała wieś na Kaszubach

Post » Nie sty 07, 2024 17:49 Re: DT Na Końcu Świata

Bardzo, bardzo dziękuję za propozycję! <3 <3 <3
Nie wiem jeszcze, jak się sytuacja będzie rozwijać, dlatego na razie chciałabym poprosić o podnoszenie tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=216567, bo może jest gdzieś ktoś, kto znalazłby u siebie miejsce dla Mizerotka...
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Nie sty 14, 2024 9:14 Re: DT Na Końcu Świata

Byłam zajęta biednym, drobniutkim Aoi, który dziś w nocy odszedł… :cry:

Napiszę tylko skrótowo, że kolejne koty przechodzą przeziębienie z kichaniem. Najgorzej jak dotąd Ekslibris, który kicha jak z armaty, tak że go aż całego podrywa. Jak dotąd uchował się chyba tylko Amiś i trochę się boję, co to z tego będzie. U niego objawy są zasadniczo gorsze niż u innych, więc oprócz apsików mogą dołączyć fontanny z nosa i oczu.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto sty 16, 2024 17:46 Re: DT Na Końcu Świata

Przykro mi z powodu Aoi.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4822
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Czw sty 18, 2024 9:28 Re: DT Na Końcu Świata

Myszorek - dziękuję za pamięć o Aoi <3



Koty, które przechodziły przeziębienie, kichały kilka dni i na tym koniec. Jedne dłużej, drugie krócej, ale to wszystko. U Ekslibrisa rozwija się pełnoobjawowy herpes. Łzawią mu oczy, traci węch i apetyt - nie dojada, nie wylizuje talerza, nie wskakuje na blaty szukać jedzenia; większość czasu spędza koło grzejnika i mało się odzywa (zwykle dużo komunikował wszelkie niezadowolenie). Zaczęłam podawać Rutinoscorbin czy jego zamiennik. Lizyna mi się prawie na pewno skończyła (na wszelki wypadek sprawdzę jeszcze w jednej szafie, czy tam nie skitrałam), zanim dotrze, kot albo wydobrzeje sam, albo się rozłoży całkiem i będę musiała pomyśleć o czymś silniejszym jak Zylexis.
Jestem zdziwiona, że ma najgorszą odporność.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sty 19, 2024 21:33 Re: DT Na Końcu Świata

Ekslibrisowi łzawią oczy i robi się skorupa z wydzieliny z nosa przy lewej dziurce. Kot smarcze i stracił węch. Jest bardzo nie w sosie. Sam już nic nie je. Ale nie jest tragicznie, bo lubi być rozpieszczany - pasuje mu wsadzanie do pyszczka małych porcji rozciapanej karmy z wodą i podgrzanej w piekarniku. Cieplutkie, o znanej konsystencji, pewnie ma resztki smaku mimo braku wyczuwalnych dla kota aromatów. Przy poprzednim posiłku kocurek wodził z zainteresowaniem za moją dłonią do talerza, wąchał zawartość i rozczarowany odchodził, teraz nawet nie drgnął. Siedział w miejscu i jakby czekał na kolejne kęsy. Już na początku po zabraniu z dworu odkryłam, że wsadzanie mu palców do gardła mu nie przeszkadza (kilka miesięcy był na Encortolonie), może nawet miło się kojarzy z czymś z kocięctwa? i do tej pory to się nie zmieniło. Mówiłam "Aaaaa", palce lewej dłoni wsadzałam przy policzkach a kot coraz bardziej intuicyjnie zadzierał głowę do góry z szeroko otwartym pyszczkiem. To wspaniałe.
I lubi wchodzić pod koc. Spędził ze mną sporo czasu w ciągu ostatniej doby. Przewracałam się z boku na bok, po czym uspokajałam kota pod kocem, że nie musi wstawać i po kilku głaśnięciach kładł się ponownie. Wygrzewanie z pewnością mu służy, bo znacznie mniej kicha i kaszle, jak jest w cieple.

Niestety przeziębienie do Alisia wróciło, tym razem kicha mocniej i opryskuje wydzieliną. Zaczyna mu też kapać z nosa. Jeszcze nie łzawi, jeszcze ma humor.

Bąbelek mruży lewe oko a rano miał tam zaschniętą nieładną wydzielinę. Może też ponownie zachoruje.

Z piesą się przeszłam wreszcie w pola. Ktoś ogrodził wielki teren. Zazdroszczę kasy na taką inwestycję, ale nie rozumiem, po co została wykonana. Czy to jakieś wojny sąsiedzkie? Czy ktoś tak bardzo nie chce dzików w kukurydzy? W każdym razie jest to wyłącznie ze szkodą dla zwierząt i nie podoba mi się ani trochę :evil:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sty 19, 2024 22:39 Re: DT Na Końcu Świata

Szlag, czyzby jednak infekcja rozwojowa?
Oby ulgowo, oby szybko przeszlo.
Spanie z kota pod koldra czy kocem jest niezapomnianym wrazeniem, za diabla sie czlowiek nie wyspi, bo pamieta, by delikatnie, ostroznie ;).
Nieraz widzialam polecane inhalacje, gar z goraca woda i olejkiem np.sosnowym, postawiony wyzej, by koty nie wlazly, w zamknietym pokoju z futrami. Moze?

FuterNiemyty

 
Posty: 3744
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pon sty 22, 2024 6:52 Re: DT Na Końcu Świata

Byłam w sobotę z Ekslibrisem i Bąbelkiem u wet. Obaj dostali krople do oczu: pierwszy z samym antybiotykiem, drugi z antybiotykiem i sterydem. Oprócz tego Ekslibris dwa razy na dobę doksycyklinę dopyszcznie oraz do poniedziałku syrop przeciwzapalny. Wizyta u weterynarz zrobiła na nim tak silne wrażenie, że po powrocie natychmiast oblizywał swój talerz ;) Myślę, że z jednej strony sam zaczął walczyć z chorobą (po karmieniu z ręki miał jakby nieco lepszy humor. Nic szczególnego, ale wydawał się mniej apatyczny), a z drugiej doświadczał działania zastrzyku przeciwzapalnego. Od tamtej pory je sam a dziś nawet mnie zagadnął.
U Bąbelka wydzielina w chorym oku jest nie za ładna. Zbiera się w kąciku i zastyga - to normalne, ale po zakropleniu oka zaczyna nagle wypływa spod powiek, chociaż w ogóle jej przed chwilą nie było tam widać i się ciągnie, i ciągnie, i klei. Wycieram powieki w nieskończoność, zanim wreszcie przestanie wypływać.
Aliś kicha, ale humoru i apetytu nie stracił. Ropa w kącikach pokazała się na dzień czy dwa a potem samoistnie zniknęła.
Wet po obejrzeniu dwóch kotów jest zdania, że to raczej przeziębienie a nie herpes w natarciu.

O inhalacjach rozmyślałam, ale na szczęście się zaczęło poprawiać, nim szarpnęłam się na "okadzanie" kota ;) Robiłam kiedyś inhalacje w transporterze (słoik stał kawałek od transportera) Amisiowi i jeśli odsuwałam naczynie na tyle daleko, żeby kot go nie sięgnął łapką, to z kolei miałam wrażenie, że opary nie bardzo mają szansę mu pomóc. Potem jeszcze przeczytałam, że niektóre koty mogą być uczulone na olejki eteryczne i całkiem straciłam zapał.
Niemniej dziękuję za radę :) Zawsze to jeszcze jedna broń w domowym arsenale do walki z przeziębieniami :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon sty 22, 2024 8:47 Re: DT Na Końcu Świata

przeciwwirusowo i na przeziebienie dobry jest tez olejek z drzewa herbacianego
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7130
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw sty 25, 2024 16:44 Re: DT Na Końcu Świata

Z drzewa herbacianego powinnam w domu mieć, chociaż wiążę go raczej z innymi właściwościami :) O ile mnie pamięć nie myli powinien poprawiać stan skóry (głównie gdy wcierany).

Chciałam napisać, że koty mają się lepiej, ale rzeczywistość zagrała mi na nosie. Ekslibris odzyskał apetyt, mniej kicha i łzawi, więc to jest super. Bąbelkowe oko mniej ropieje, chociaż kot wczoraj kichał. Typowo dla niego seriami, jak karabin maszynowy: tra-ta-ta-ta-ta-ta! Chyba bez przerw na wdech. Dziś chyba mniej, więc też nieźle. Kłopoty zaczynają się teraz. Aliś wprawdzie prawie nie ma wypływu z oczu, kicha i smarcze mało, ale wczoraj nie czuł jedzenia, więc nic nie zjadł. W przeciwieństwie do Ekslibrisa nie lubi być zmuszany i nie zamierza połykać czegoś, co trafiło do gardła siłą. Ponadto kotka dzisiaj nagle oddała kał za zagłówkiem kanapy, a potem zwiała przestraszona pod szafkę kuchenną. Stolec zawierał krew: ciemną, ale płynącą, czyli chyba świeżą a nie przetrawioną, tylko po prostu w odpowiednio dużej ilości, że stała się ciemna. Potem w kuwecie też z wysiłkiem oddała trochę krwi i kału. Dałam zastrzyk No-Spy, na razie poprawa. Nie mam pojęcia, co się znowu stało. Może kłaki? Nie wiem. Ona brzuch ma super wrażliwy, więc to mogą być kłaki.

Ponadto - i to chyba najgorsza wiadomość - od kilku dni nie pojawia się przy misce brat Ekslibrisa, który razem z drugim kotem sypia w kotłowni sąsiadów. Sąsiadka też go nie widziała :placz: Nie wiem, co mu się stało, był raczej w dobrej formie, nabity, pękaty. Zniknął nagle :placz:
Dobija mnie to, bo każdemu z tych zwierzaków chciałam znaleźć normalny dom :cry: Nie zdążyłam, jak zwykle :cry:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw sty 25, 2024 17:59 Re: DT Na Końcu Świata

Lizynę w kapsułkach można kupić w aptece. Moje piją z mlekiem, czyli nie jest dla kotów okropna. Herpesa mam juz trzeci nawrót, im dłużej trwa suche powietrze, tym częściej kichają i łzawią. Sama też braunol sporządzam, wiec zawsze jest pod ręką.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14751
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw sty 25, 2024 21:45 Re: DT Na Końcu Świata

Dzięki za informację :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob sty 27, 2024 16:47 Re: DT Na Końcu Świata

Muszę powiedzieć, że polubiłam warszawską grupę Uwaga, Śmieciarka Jedzie na fb. Tylko nie zawsze mam jak jeździć i odbierać rzeczy, to wielki minus.
Warszawa jest bogata, więc ludzie oddają nieraz za darmo przedmioty, za które dostaliby od kilkuset złotych do kilku tysięcy nawet!
Najbardziej ubolewam nad tym, że spóźniłam się na umywalkę z onyksu - idealną dla ptaków, które wprawdzie prawie do mnie nie przylatują, ale mam sporo pomysłów, jak to zmienić. Na przeszkodzie jednak często stoi brak kasy. I właśnie ta umywalka pomogłaby rozwiązać ten problem.
Druga rzecz jest jakoś sprzed dwóch dni. To było szczelne akwarium 240 litrów! Taki gigant! Rybki nie bardzo mnie pociągają, ale powinno być idealne dla niektórych gryzoni, które też bywają w potrzebie. Oczywiście przy moich obecnych kłopotach finansowych nie rzucałabym się do pomocy kolejnym zwierzakom, lecz samo akwarium dobrze byłoby mieć. Niestety tak jak umywalka śmignęło mi koło nosa...
Załapałam się na kilka tańszych rzeczy, jak kubraczki pooperacyjne dla kotów (same 100% bawełny, bo w takie celuję). Po gotowaniu lubią zmienić pierwotny rozmiar, więc tego z pewnością nigdy za wiele. Trafiła się też kołderka dla niemowlaka, którą po obleczeniu w poszwę dam zwierzakom (piesa z jednej korzystała, kupionej w ciucholandzie, dopóki jej nie zasikała. Potem w tym miejscu stanęło kilka rzeczy, ale jak ogołocę podłogę, to znów tam coś położę).
Żeby tylko mieć za co jeździć całymi dniami po Warszawie, to by człowiek utonął w rzeczach ;)

Ekslibris ma się lepiej, ale dopiero wczoraj zobaczyłam, że miejsce, w którym najczęściej kichał, ma na ścianie plamki krwi. Biedak tak smarkał, że mu popękały naczynka.
Futro już ładniejsze. Nawet wet tydzień temu spytała, czy to w związku z chorobą taka brzydka sierść.
Niestety kotka dziś miała trochę jakby tłuste z wyglądu, więc może u niej się coś kluje - druga tura jak u Alisia :roll:
Aliś też coraz lepiej. Też mu daję Unidox, po stracie apetytu nie czekałam, aż rozłoży się jak Ekslibris.
Tylko oko Bąbelka ciągle ma tę brzydką wydzielinę :? Zdecydowanie mniej i się tak nie ciągnie po zakropleniu, ale zastyga w kąciku oka.
Nugat mnie przygniótł i nie daje pisać. Gubi sierść na potęgę. To straszliwy pieszczoch, więc zawsze potem mam co rolkować z ubrań.

Niestety kocurka na zewnątrz nadal nie widać :placz: :placz: :placz:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lut 01, 2024 13:22 Re: DT Na Końcu Świata

Mam na widoku staż. Ale póki nie podpiszę umowy o pracę (staż to nie umowa o pracę), to mam szansę na dofinansowanie z Urzędu Pracy do kursów i/albo studiów podyplomowych. Pomyślałam, że mogłabym wreszcie zrobić te, na które zawsze kasy brakowało.
Czy się uda - nie wiem. W każdym razie próbuję skorzystać.

Pogoda beznadziejna. Nie mogę umyć klatki po Aoi, a muszę ją oddać w tym tygodniu.
Tymczasem kolejny kot wygląda marnie. Było nieźle czy chociaż znośnie, aż tu przyszedł któregoś dnia z krwawymi smarkami i rozdrapanymi ranami wokół oczu. Jak przy męczącym, swędzącym zapaleniu. Może być herpes. W każdym razie do podleczenia, wykastrowania i wypuszczenia. Próbuję zorganizować klatkę. Oczywiście kot mi się wczoraj już nie pokazał :201422 No nic, micha pełna stoi, zobaczymy.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lut 01, 2024 17:31 Re: DT Na Końcu Świata

Kapie mi woda w kotłowni. Po jednej kropli. Aż spada ciśnienie w całej instalacji. Kap - kap - kap - kap...
Może niektórzy pamiętają, że to nie pierwsza awaria. I jak niemal każda poprzednia, ta również zdarzyła się w zimę :twisted:
Nie wiem, czy wszystkie opisywałam. Może nie. Trochę szkoda, byłby wspaniały pamiętnik :twisted:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości