Aldona_S - dzięki za link
Olej z łososia to akurat u mnie na minus ze względu na alergię, ale może jeden z łazienkowiczów mógłby dostawać. Muszę pomyśleć.
Bąbelek miał zgodnie z planem zabieg. Usunięte wszystkie trzonowce i przedtrzonowce. Wet miała nadzieję zostawić dolne (mało nie wrzeszczałam na te rewelacje), bo stan zapalny dziąseł mniejszy, ale na RTG wyszło, że korzenie znacznie bardziej zresorbowane niż górnych, więc poszły wszystkie. Zostały siekacze i kły. Na tych drugich i w ich korzeniach też już są zmiany, ponieważ jednak kły stanowią rusztowanie dla żuchwy, to wet je zostawiła. Nie chciała przy tak obszernym zabiegu wyrywać jeszcze tych zębów. Rozumiem argumentację, ale ja nie mam już pieniędzy. Skończyły się. Może na Święta coś dostanę, ale nie wiem, czy dostatecznie dużo, aby opłacić cały kolejny zabieg. A jeszcze Nugat czeka na swoją kolej. Przy jednym zabiegu byłoby trochę taniej.
Bąbelek jest wrażliwym kotkiem - i psychicznie, i fizycznie. Odmówił jedzenia, chociaż ogólnie jego zęby były w lepszym stanie niż innych kocich pacjentów, trafiających do wet z tym problemem. Była tym nieco zdziwiona.
Dostaje Bupaq w zastrzykach domięśniowo dwa razy dziennie (dziś ostatnia dawka) i Synulox podskórnie raz dziennie. Antybiotyk mu się zdecydowanie nie podoba, więc codziennie się szarpiemy z prześcieradłem, aż uda mi się go tak omotać, że zdążę wstrzyknąć lek. Je pięknie. Niestety od piątku ma katar. Wydzieliny nie widać, ale słychać bulgotanie w nosie. Trochę smarcze. Widać, że źle się czuje. Leżał jakiś czas z dala od reszty. Nie całkiem ukryty, ale i nie na środku pokoju, jak to jest w jego zwyczaju. Dopiero później przyszedł.