Strona 94 z 105

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Czw mar 22, 2018 8:48
przez olala1
olala1 pisze:W przyszłym tyg jedyny dzień ktory mi pasuje aby wziąć dyżur to piątek 30.03 :(


;)

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Czw mar 22, 2018 12:38
przez Wojtek Cz.
Moge podjechać w sobotę i niedzielę do pomocy też. Mgska, dilah, dajcie znac o której będziecie.

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Czw mar 22, 2018 13:06
przez dilah
Wojtek Cz. pisze:Moge podjechać w sobotę i niedzielę do pomocy też. Mgska, dilah, dajcie znac o której będziecie.

Hej, my (znaczy ja i Artur) nie wiemy jeszcze o której będziemy, dam znać koło soboty, lub niedzieli od rana. Chciałabym umówić się z pewną Panią na poznanie Funi dlatego ciężko mi na ten moment powiedzieć.

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Czw mar 22, 2018 16:45
przez Duszek686
Pamiętajcie, żeby zabrać Psotce dziś jedzenie

Plamka ma w sobotę jechać na zabieg sterylizacji, więc trzeba jej zabrać w piątek jedzenie. Mam nadzieję, że jak wrócimy z Psotką to nie zapomnę tego zrobić :twisted: :oops:
Kto mógłby zabrać Plamkę w sobotę rano do lecznicy na zabieg?

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Czw mar 22, 2018 23:04
przez Kociambra1989
O której zabieg ma Plamka i w której lecznicy?
Dzisiejszy dyżur z Danulką:
We wszystkich kuwetach ładne komplety, nawet u Funi.
Psotka zjadła Gourmeta i filecik z kurczaka miamora. Jedzenie na noc zabrane.
Funia jadła mało ale coś podziabała. W szpitalu towrzystwo miało mega apetyt podobnie na ogólnym. Głównie feliksy a w szpitalu greenwoods też. Bartusiowi oczko zakropliłam ze 4 razy. Lola coraz śmielej się pokazuje, wymacałam ją i zapasy brzuszka są pokaźne. wszystko podane wg rozpisek.

Nie wiem kto używał odkurzacza ale nie zamontował szczotki co leżała na grzejniku...to raczej sobie nie poodkurzał :twisted:

Proszę też o info gdzie jest żwirek bo dosypałybyśmy do pojemników ale nie mogłyśmy znaleźć :roll: z Danulką.

Poprosimy też z Danulką dyżur w przyszły czwartek :wink:

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Pt mar 23, 2018 7:46
przez Duszek686
Kociambra1989 pisze:
Nie wiem kto używał odkurzacza ale nie zamontował szczotki co leżała na grzejniku...to raczej sobie nie poodkurzał :twisted:



Jeśli chodzi o odkurzacz to bardzo proszę - trzymajmy wszystkie jego części w jednym miejscu.
i uważajmy, jak go składamy po umyciu.

Ustalmy jakieś miejsce i pilnujmy tego, bo za chwilę w ogóle te części gdzieć poginą i tyle będzie z tego odkurzania :(
Nie wiem - może niech on będzie w kuchni właśnie, a części umyte niech się suszą na wiszącej suszarce nad lodówką?
My ostatnio z Izą szukałyśmy części do niego po całej kociarni i straciłyśmy na to z pół godziny :(
W końcu Iza wzięłą szczotkę i pozamiatałą, bo szybciej było :(
a wcześniej z Martą nie mogłyśmy wyjąć pomarańczowej części, bo ktoś ją źle włożył i się zablokowała i odkurzacza nie można było złożyć

Marta :) - ja dziś w koncu zostawię dla Ciebie paczuszkę z czymś jasnożółtym ;) - sorki, ze tak długo, ale ciągle zapominam :( Będzie w szafie ubraniowej na górnej półce w papierowej kopercie, podpisane :)

Żwirku już nie ma, ale Ola z Dorotką przywiozą w poniedziałek sporą ilość z darów z Rossmanna <3 - jakby ktos chciał pomóc w noszeniu to zachęcam, jakoś ok 10:30 ma być akcja ;)

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Pt mar 23, 2018 8:13
przez olala1
Przywiozłam olej omega3 proszę używać, szczególnie polecam Toli, Psotce, Ptysiowi oraz Funi (jak te ostatnie by chciały go jeść). Zmienia smak jedzenia, wiec trzeba uważać.

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Pt mar 23, 2018 9:04
przez mgska
Byłam wczoraj na chwilę, z tej chwili znowu zrobiła sie godzina.
Przywiozłam owies - nie bijcie :wink:
i naszykowałam wyprawkę dla Lilki.
Bartkowi tez zakropliłam oczy.
nie jestem pewna czy to aby przeziębienie. on ma cały podrapany nos :(
Plamka w klatce wyluzowana, wiec chyba ok. na ogólnym podczas mojego pobytu nie było żadnej awantury :ok:

Przywiozłam też termofor po Julce [*], kubrak z termoforka naszykowałam do prania, termofor w szafce w szpitalu. gdyby ktoś zdejmował ze sznurka jak wyschnie to złóżcie go od razu na termofor żeby nie zginął.
Przywiozłam tez podkłady - są w szpitalu.

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Pt mar 23, 2018 11:43
przez Krystian C.
środa (28.03) - Krystian.

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Pt mar 23, 2018 15:23
przez Pietraszka
Krystian C. pisze:środa (28.03) - Krystian.

:kotek:

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Pt mar 23, 2018 16:17
przez Kociambra1989
Dziękuję Aneta :1luvu:
Ad odkurzacza: Proponuję po użyciu i umyciu części plastikowe na suszarce, szczotkę i filtr na grzejniku. W przyszły czwartek zrobię foto instrukcję, tam jest tylko jeden możliwy sposób włożenia części widać to po wypustkach i kolorach, nic trudnego jak się raz to zrobi to już pozniej się pamięta. :wink:

Bartek ma nosa ewidentnie podrapanego... być może przez Plamkę. Zobaczymy jak się będzie goiło i wtedy wyjdzie kto mu po mordce daje :twisted:

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Pt mar 23, 2018 22:19
przez Wojtek Cz.
To o której jutro?

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Sob mar 24, 2018 6:04
przez mgska
Wojtek Cz. pisze:To o której jutro?

Bedziemy z Magda ok. 9.30. Ja zawioze Plamke a Magda zostanie.
Bedziesz?

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Sob mar 24, 2018 7:12
przez Pietraszka
mgska pisze:
Wojtek Cz. pisze:To o której jutro?

Bedziemy z Magda ok. 9.30. Ja zawioze Plamke a Magda zostanie.
Bedziesz?

Marta, a do której będziecie, to napiszę do Pani Oli, co ma z darami przyjechać?

Re: Kociarnia KOTYliona VIII - dyżury, koty w lokalu

PostNapisane: Sob mar 24, 2018 7:23
przez Pietraszka
Dyżur w skrócie:
W kuwetach ok, tylko na ogólnym jakiś placek.
Towarzystwo dostało mięsko (serca indycze i mielone z indyka) - baaardzo głodni. Lola zjadła ładnie gourmeta pasztecik na pół z Ptysiem, potem chodziła trochę po ogólnym.
Leki wszystkim podane. Bartuś lepiej :)
Odkryłyśmy z Anetą trochę szczochów - m.in. zaszczaną kanapę pomarańczową - Marta i Magda - nie dziwcie się, że jest nie zaścielona - Anetka ją wyprała w miejscu zasikanym i się suszyła - dlatego tak to wygląda.
Lili pojechała w podróż :) Jej klatka zdezynfekowana - pranie w virkonie wyprane - suszy się na sznurku, jej kuweta moczy się w virkonie w łazience.
A to Lili w podróży:
Obrazek
Obrazek