A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 18, 2017 20:11 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

A żadna fundacja nie pomoże w znalezieniu weta, który kastruje kocięta na talony?
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 18, 2017 21:56 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

Koteria?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto wrz 19, 2017 8:26 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

A są zaszczepione? W miejscach, gdzie są bezpłatne kastracje, ryzyko złapania czegoś chyba jest większe. Bałabym się bez dwóch szczepień.

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

Post » Wto wrz 19, 2017 10:55 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

One chyba jeszcze za małe są by już natychmiast ciąć :)
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 19, 2017 15:41 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

Jeszcze nie szczepione, bo miały delikatny nawrót kk i wróciły na antybiotyk. Ale już przymierzam się. Odrobaczone są.
Ja uwielbiam te koty. Smutnym uwielbieniem osoby, która ma dużo za dużo kotów i chętnie z połowę oddałabym, żeby życie wróciło do względnej normy.
Te kociaki są wręcz rozbajdane. Kokietują strzelając baranki. Zaczepiają. Są mega proludzkie i rozmruczane.

Z kosztami sterylek już sobie poradzę. Ktoś z forum zaproponował pomoc finansową pod koniec miesiąca. Bardzo dziękuję
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie wrz 24, 2017 1:34 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

Dzień dobry,
Czy kotki są nadal do wzięcia?
Magda

Wiezyczka

 
Posty: 1
Od: Nie wrz 24, 2017 1:29

Post » Nie wrz 24, 2017 21:54 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

Jako stary "wyjadacz" w temacie kotków i nie tylko (z 40-letnim stażem jako inspektor ochrony zwierząt i współtwórca stowarzyszeń pro-ekologicznych) pozwolę sobie na radę: najważniejsze jest szczepienie maluchów. A przy adopcji przeprowadź cały wywiad: nie tylko imię, nazwisko, warunki zabezpieczenia okien i balkonu, ale także: czy chętny ma własne mieszkanie, czy wynajmuje, czy ma stały dochód (i ile przeznacza z tego dochodu na utrzymanie kota: karmienie, opiekę weterynaryjną, szczepienia, pielęgnację itd.) czy jeszcze się uczy i jest na utrzymaniu rodziców, czy w rodzinie są lub były zwierzęta i jakie oraz co się z nimi dzieje, jakie mają poglądy na: nowy człowiek (niemowlę) w rodzinie a status kota - np. czy teściowie/rodzice nie wyznają poglądu "dziecko w rodzinie - pies/kot raus", czy mają komu zostawić zwierzę wyjeżdżając na urlop (żadne "zabierzemy ze sobą" - bo takich zagubionych bezdomniaków są co roku tysiące, nazywam je "uciekły sobie, weźmiemy nowego"), trzeba - mając już osobisty kontakt z kandydatem na właściciela kota zwrócić uwagę, jak na niego reagują zwierzęta w twoim domu: czy podchodzą i się łaszą, czy trzymają się na dystans - jeżeli tak - odmawiaj zdecydowanie! Nie wahaj się zadawać pytań - jeżeli ktoś jest uczciwy i szczery - zrozumie, że adopcja zwierzęcia ni różni się niczym od adopcji małego dziecka. Jeżeli ktoś się obrusza na tak dociekliwe pytania - jest prawie pewne, że szuka "żywej zabawki" i nie zawaha się jej pozbyć w razie jakichkolwiek problemów... Wiem, że to co piszę może wyglądać okrutnie, ale lata doświadczenia pozwoliły mi zrozumieć, że CHCIEĆ mieć zwierzaczka, a MÓC zapewnić mu właściwe warunki i dobre życie to często dwie całkowicie różne sprawy. Maluchy są niesamowicie piękne, więc możesz wybrzydzać, wybierać i przebierać w kandydatach. nie przejmuj się czasem - sterylka jest na drugim miejscu po szczepieniach. Możesz także zawrzeć umowę adopcyjną z zastrzeżeniem, że kocięta wydasz dopiero po sterylizacji - jeżeli kandydaci na dom zaoferują się w pokrycie kosztów - to dobry dowód na ich czyste intencje. A gdybyś z jakiegoś powodu potrzebowała dla nich na jakiś czas domu tymczasowego - służę swoim. NIE NA STAŁE - mój dom musi być dyspozycyjny dla różnych porzuconych bied, które nie przeżyłyby w schronisku. Chociaż gdybym była młodsza i nie była tym, kim jestem - taka parka byłaby moimi ukochanymi i jedynymi skarbami. Powodzenia w szukaniu domku - wierzę, że wybierzesz najlepszy!

loreczka

 
Posty: 102
Od: Pt lut 20, 2009 21:00

Post » Śro wrz 27, 2017 22:07 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

Wyadoptowałam już sporo kotów i należę do tych trudnych. Raczej zniechęcam niż zachęcam. A mimo to trafiły mi się sporadycznie pomyłki, źle oceniłam ludzi i koty do mnie wróciły. Na szczęście wróciły.
Oprócz trójki maluchów wszystkie koty mam zaszczepione. Syjamek ostatnio pokasływał i chyba najpierw jeszcze raz go odrobaczę, a później dopiero zaszczepię.
Niestety robi się coraz piękniejszy ...
On i jego siostra to żywioły. Przy moich pełnych godności rezydentach odwykłam od tupotu galopujących małych łapek.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Sob wrz 30, 2017 21:59 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

Bardzo dziękuję sebow za wsparcie finansowe w utrzymaniu tymczasiątek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pt paź 06, 2017 14:46 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

Obrazek
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon paź 30, 2017 18:59 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

Syjamek i siostra są w DS w Wwie na okresie próbnym, gdyż Pan jest na odczulaniu, bo ma generalnie alergię. Chcą zobaczyć, czy biorezonans coś pomógł i czy mogą już mieć koty.
Nawet gdyby się nie udało, to plusem jest to, że doleczyli maluchy z kk, bo ja w moim stadzie nie mogłam ich doleczyć. Ciągle gdzieś wirus krążył i były nawroty choroby.
Ale, oby już tam pozostały, bo to fajny domek.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Pon paź 30, 2017 21:03 Re: A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa

marta-po pisze:Syjamek i siostra są w DS w Wwie na okresie próbnym, gdyż Pan jest na odczulaniu, bo ma generalnie alergię. Chcą zobaczyć, czy biorezonans coś pomógł i czy mogą już mieć koty.
Nawet gdyby się nie udało, to plusem jest to, że doleczyli maluchy z kk, bo ja w moim stadzie nie mogłam ich doleczyć. Ciągle gdzieś wirus krążył i były nawroty choroby.
Ale, oby już tam pozostały, bo to fajny domek.

oby!
:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości