A la syjam i jego siostra - okolice Wyszkowa
Napisane: Wto wrz 12, 2017 11:39
Maluchy znalazł mój znajomy w połowie sierpnia. W lesie. Daleko od siedzib ludzkich. Siedziały w jednym miejscu. Ktoś wyrzucił. Dał mi znać, bo nie zna się na łapaniu. Syjamek bez problemu wlazł mi w ręce. Siwa siostra była mocno ostrożna. Miauczącego syjamka zamknęłam w transporterze i postawiłam na ziemi. Siostra nie chciała go zostawić. Krążyła w pobliżu. W końcu chwila jej nieuwagi i capnęłam ją, nakrywając podbierakiem wędkarskim. Szybko się poddała. Nie jest dzika, tylko ostrożna.
Maluchy miały kk. Ładnie zareagowały na leczenie. Są też już odrobaczone.
Po wyleczeniu trafiły na osiatkowany taras do reszty kotów. Nie speszyło ich wielkie zainteresowanie wujków i cioć. Już po kilku minutach ganiały nic sobie nie robiąc z obcych wtedy dla nich kotów.
Szukam domu nie wychodzącego.
Najlepiej gdyby razem poszły do adopcji, gdyż są zżyte z sobą.
Przyznam, że boję się adopcji takich kotów. Syjamek to małe cudo. Boję się osób sugerujących się jego nieprzeciętną urodą, chcących takie koty w celu rozmnażania. A nie mogę go wykastrować, bo za mały. Ja się w nim zakochałam. Gdyby nie duża ilość rezydentów obydwa kociaki zostałyby u mnie. Są świetne.
Kociaki to małe torpedy. Bardzo pewne siebie, bez lęków. Widać, że wychowane przy człowieku.
Maluchy miały kk. Ładnie zareagowały na leczenie. Są też już odrobaczone.
Po wyleczeniu trafiły na osiatkowany taras do reszty kotów. Nie speszyło ich wielkie zainteresowanie wujków i cioć. Już po kilku minutach ganiały nic sobie nie robiąc z obcych wtedy dla nich kotów.
Szukam domu nie wychodzącego.
Najlepiej gdyby razem poszły do adopcji, gdyż są zżyte z sobą.
Przyznam, że boję się adopcji takich kotów. Syjamek to małe cudo. Boję się osób sugerujących się jego nieprzeciętną urodą, chcących takie koty w celu rozmnażania. A nie mogę go wykastrować, bo za mały. Ja się w nim zakochałam. Gdyby nie duża ilość rezydentów obydwa kociaki zostałyby u mnie. Są świetne.
Kociaki to małe torpedy. Bardzo pewne siebie, bez lęków. Widać, że wychowane przy człowieku.