Strona 2 z 4

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Wto wrz 12, 2017 22:16
przez Ewa.KM
U chorego kota to chyba nic dziwnego, że testy takie w obie strony, a co w Koterii powiedzieli na te 3 powieki?

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Wto wrz 12, 2017 22:54
przez Carmen201
Moniko on miał + FIV czy FELV?

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Wto wrz 12, 2017 22:55
przez monika13
Dziś oczka były w porządku. Pokazałam na zdjęciu jak wyglądały wcześniej. Po zbadaniu wyglądają na zdrowe,nic niepokojącego w oczkach nie było. Te nachodzące 3 powieki do obserwacji. Tak mi powiedziano.
Nie znam się na tych testach ale gdyby był zdrowy to pewnie nie byłoby wątpliwości w teście a skoro jest niepewny to znaczy że coś nie tak. Tak ja to rozumiem.
Martwię się o tego Karmela bo w czwartek odbieram z lecznicy i wtedy znów wraca na działki.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Wto wrz 12, 2017 22:57
przez monika13
Carmen201 nie wiem, dowiem się jak będę odbierać kota. Zrozumiałam że te pod kątem białaczki.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 0:44
przez Szalony Kot
monika13 pisze:https://www.olx.pl/oferta/bezdomny-rudy-kotek-szuka-kochajacego-domu-CID103-IDoDBgI.html

Poprawiam link, bo poprzedni się nie wyświetlał dobrze.

Dobrze byłoby go wrzucić na FB na kocie stronki, jakiekolwiek Wam przyjdą do głowy, np. Koty, albo te grupy:
https://www.facebook.com/search/top/?q= ... 0-warszawa
https://www.facebook.com/groups/1533081 ... dOAvgefv9g
Tylko jednak z informacją, że kot pilnie szuka domu, bo ma być odwieziony na działki, że niestety testy wyszły niejednoznaczne. Tego nie ma w ogłoszeniu na olx, więc nie wystarczy wrzucenie linku do olx!

A inna rzecz, że ja bym już zrobiła (jeśli nie da się w Koterii, to odbierając kota z Koterii po prostu pojechała do innej lecznicy) test paskowy innej firmy. Tak naprawdę cokolwiek znaczy ten "test niejednoznaczny", to dla tego kota on jest po prostu bezużyteczny.
Jeśli ktoś zaoferuje mu DT, to albo jako kotu ujemnemu (normalny DT), albo kotu dodatniemu (specjalistyczny DT), nawet jakby ktoś go odebrał teraz, to pierwsze co robi, to powtarza testy.
Jutro jest środa, gdyby udało się kupić test innej firmy u innego weta i podjechać do Koterii, poprosić o zrobienie (jak cięli ucho, to może jeszcze da się je rozkrawić w sam raz na test), to od razu byłaby jasność w kwestii tego, jakiego DT trzeba temu kotu...

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 0:51
przez Carmen201
Może być też tak, że Karmel jest bardzo osłabiony, toczy się jakiś stan zapalny, dlatego test wyszedł niejednoznaczny (wynik najpewniej musiał dotyczyć felv, nie słyszałam o niejednoznacznych testach na fiv). Taki niejednoznaczny test wyszedł kiedyś u znajomej kotki, ale w teście PCR wyszło, że felv nie ma.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 6:03
przez monika13
Szalony Kot dziękuję za poprawienie linka.
Wstawiajcie proszę gdzie kto może.
OLX poprawię po pracy, chciałam się wstrzymać do jutra żeby mi dokładnie wytłumaczono o co biega z tą niepewnością. Co innego przez telefon jak w domu dzieci wrzeszczą a co innego na miejscu.
Czy sama mogę gdzieś nabyć taki test? A jak w razie czego zrobić to PCR żeby była jasność?
Ogólnie wszystkim bardzo dziękuję za zainteresowanie i wszelką pomoc. Odezwę się po powrocie z pracy. Dziś mam też dzwonić zapytać jak u Karmela a jutro po niego jadę.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 6:22
przez Carmen201
Moim zdaniem jeśli tylko możesz działaj już, jak najszybciej. On bardzo ale to bardzo nie powinien wrócić na działki nawet na chwilę, po pierwsze może po prostu zejść gdzieś w krzakach w wielkim bólu mając Felv i dodatkowo obniżoną odporność po kastracji, a po drugie może po prostu pozarażać tamtejsze koty.
Test powinien być do kupienia w każdej w miarę dobrze zaopatrzonej lecznicy wet.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 7:43
przez Ewa.KM
Odśwoezyłam ogłoszenie na OLX za złotówkę. Denerwujące że teraz nie można wybrać opcji odswieżania na tydzień a tylko na 1 dzień.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 9:25
przez zuzia96
Ja też bym powtórzyła test paskowy już teraz. Jego wynik to bardzo ważna informacja przy szukaniu DS czy DT, a nie ma co zaczynać ogłaszania kota z informacją że jest FeLV+ albo niejednoznaczny, bo to zmniejszy jego szanse.
A kot jest osłabiony to test mógł wyjść taki niepewny. Niech się okaże zdrowy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Piękny Karmelek, MUSI znaleźć wspaniały dom!! :ok: Moniko, jesteś dzielna :ok:

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 14:14
przez Hania66
Ja zrobiłabym od razu PCR, bo to da wynik prawie w 100% pewny. Tylko kosztuje ponad stówkę no i na wynik trzeba czekać ok. tygodnia.
Te trzecie powieki mogą tak mocno wychodzić wlaśnie z powodu białaczki.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 14:35
przez monika13
Dziewczyny, bardzo Wam wszystkim dziękuję. Nie będę wymieniać każdej z osobna bo weszłam właśnie do domu i muszę szybko naszykować jedzenie dzieciakom.
Oczywiście po drodze z pracy zaszłam do lecznicy wet.która jest w miarę blisko. Poprosiłam lekarkę o chwilę rozmowy, naświetliłam sytuację i zapytałam jakie badanie muszę wykonać u Karmela aby jednoznacznie stwierdzić czy jest zdrowy czy nie.
No i podobno nie ma nic oprócz tego testu paskowego. Kot może całkowicie zwalczyć wirusa( zakłądając, że go ma) dlatego potrzebny jest ten czas- parę tygodni. Niestety Karmel nie ma tego czasu :(
Oczywiście, wolałabym zrobić kolejny test nawet zaraz ale do jutra Karmelek ma odpoczywać w lecznicy. Ja jutro późno wrócę z pracy około 21, więc mąż po niego pojedzie.
Zapytałam o badanie PCR ale odpowiedziano mi, że tylko test paskowy. Dziwne.
Zaraz będę dzwonić aby spytać jak się dziś Karmel czuje. W sumie oprócz tego że chciałam mu pomóc i go wykastrować to nic z nim się nie dzieje. Chodzi biega i jest słodki. To chyba młody kotek. A widok jak biedak zagląda przez okno na 2 łapkach , bo chciałby się dostać do domu- bezcenny choć smutny.
Serce mnie boli i boję się jutra ale nie jestem w stanie nic więcej zrobić.
Pisałam wczoraj do pewnej kociej fundacji , no ale cisza. Wiem, że takich kotków mają mnóstwo więc zapewne nie robi to na nich wrażenia.

Ciągle mam jeszcze nadzieję, że ktoś się odezwie. Ktoś, kto nie ma zwierzaka ( żeby było bezpieczniej) i pokocha Karmela bo jest tego wart.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 14:40
przez monika13
Hania66, widzę, że jesteś z Warszawy. Gdzie mam zrobić ten PCR? Jestem w stanie wydać te 100zł żeby tylko wiedzieć na czym stoję, a właściwie na czym Karmelek stoi.
Lekarka dziś jak już pisałam wyżej zamknęła temat mówiąc, że tylko ten paskowy. Rozumiem, że badanie PCR to pobranie krwi do probówki i wysłanie jej do laboratorium? Nie żadne paski?
Wiecie co? Może ja zadzwonię tam gdzie jest obecnie Karmel i zapytał korzystając z okazji że i tak mam się dowiedzieć co z nim.

Edytuje:
Nie chciałam kolejnego posta pod tym więc dopisuje
Jestem po rozmowie telefonicznej. Mogą wykonać PCR . Kosztuje 150 zł. Nie mam łatwej sytuacji finansowej w tym momencie ale zapłacę. Kazano mi zadzwonić jeszcze bezpośrednio do lekarza, który kota wczoraj widział i operował. I on się ma wypowiedzieć w tej kwestii. Jeśli lekarz powie,że to cokolwiek wniesie do sprawy to na 100% robię.
Z lepszych wiadomości: być może kocina będzie mogła zostać u nich do piątku. Jutro rano to ustalą. Mnie by pasowało bo pracuję na rano.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 14:58
przez ewar
PCR pokazuje, że wirus jest w kocie,ale nie musi być aktywny, test paskowy Elisa, że kot jest w stadium wiremii, czyli zaraża.To tak w skrócie.Testy wychodzą czasami fałszywie pozytywne, ponoć jakość testów też bywa różna.Powtórzyłabym paskowy.

Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.

PostNapisane: Śro wrz 13, 2017 15:01
przez monika13
ewar
dzięki za wyjaśnienie
Czytałam Twój wątek o Bartusiu i hucianych. Dotej pory ciągle zaglądam :)
Nie odzywam się bo ja taka cichutka jestem.