» Pon paź 16, 2017 22:46
Re: Bezdomny,chory kotek. Potrzebna pomoc.
Ewa.KM bardzo dziękuję.
Karmel ciągle szuka domu, gdzie będzie niewychodzącym jedynakiem.
Nie jest to proste, zwłaszcza, że jest mnóstwo malutkich, słodkich kociaków do adopcji i większość ludzi wybiera właśnie takie.
Jakby mało było, u męża w pracy przybłąkał się młodziutki kotek w typie tygryska. Nazywa się Prezes. Prezes czeka aż otworzą warsztat, szybko wpada bo biura , wskakuje na fotel i zasypia przed komputerem. Jak fotel Prezesa jest zajęty to wskakuje na kolana i wtedy trzeba siedzieć bo malec śpi. Mąż kupuje mu jedzenie, nawet miseczki już porozstawiał. Ciężko powiedzieć czy nie jest to czyjś kocurek. Tak czy siak na jedzenie może zawsze liczyć. Zastanawiałam się nad kastracją ale trzeba by było zebrać wywiad wśród okolicznych mieszkańców aby nie ciachnąć cudzego kota.
A na terenie wyszkowskich działek tym razem znaleziono młodego pieska. Dzieciak jeszcze, rozbrykany i wesoły. Aż nie chce mi się wierzyć, że mógł ktoś porzucić takie miłe i ładne stworzenie. Zaopiekowała się nim pani, która ma już swojego pieska i szuka właścicieli. W całej wsi wiszą ogłoszenia ale nikt nie odpowiada.