Strona 14 z 24

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 13:42
przez zuzia96
Są wyniki z hist.-pat. Maksia. Już gorzej być nie mogło!! :placz: Ma dwa różne nowotwory, na łapce mięsak, na pleckach gruczolakorak. Oba złośliwe!! :placz:

Co jeszcze mogło spotkać mojego biednego Maksia????

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 17:00
przez MalgWroclaw
Maksiuniu :(

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 18:31
przez zuzia96
A Maurycy miał kiedyś pewną wizytę. I się nie spodobał. Bo gryzł pana.

Też bym gryzła, gdyby ktoś obcy przyszedł do mojego domu i bez przerwy chodził za mną i próbował głaskać. Gdzie kot szedł bo miał dość, tam pan za nim z rękami. Nie usiadł, nie porozmawiał, tylko chodził za kotem. Przecież kot nie wie w jakim celu ktoś obcy za nim łazi. Maurycy się bronił, w końcu się zdenerwował. Ale nie liczyły się emocje kota, ważne były potrzeby głaskania z marszu. Ludzie są dziwni, a była to osoba wywodząca się ponoć z kociolubnego domu.

To tyle. Beznadzieja :cry:


Jestem przybita diagnozą Maksia :placz:

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 18:49
przez MalgWroclaw
Każdy byłby :(
Dobrze, że nie oddałaś Maurycka. Właśnie czytam na fb o kociaki, co go oddali z powrotem z adopcji, bo zbyt żywy

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Czw sty 04, 2018 19:06
przez MAU
Maksiu najmocniejsze :ok: :ok: za Twoje zdrowie :1luvu: :201461
Królu Maurycku na pewno znajdzie się wspaniały domek,który będzie Cię bardzo kochał i szanował Twoje potrzeby
wspaniały Kocurku :1luvu: :201461 i za to najmocniejsze :ok: :ok:

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Pt sty 05, 2018 15:38
przez mir.ka
zuzia96 pisze:Są wyniki z hist.-pat. Maksia. Już gorzej być nie mogło!! :placz: Ma dwa różne nowotwory, na łapce mięsak, na pleckach gruczolakorak. Oba złośliwe!! :placz:

Co jeszcze mogło spotkać mojego biednego Maksia????



biedny Maksio i Ty :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 21:44
przez zuzia96
Nie piszę ostatnio, bo co tu pisać :cry: Maurycek jak siedział tak siedzi, zainteresowania brak. On się tym za bardzo nie przejmuje, ja i owszem. Bo już dawno powinien grzać futro w swoim własnym domu. No ale cóż, jak się jest zwykłym burasem, to i w życiu ma się pod górkę.

Ale humor, no i sen Mauryckowi zawsze dopisuje, w pozach różnych :D tym razem sen koteczka w pozach tanecznych :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
ale żeby nie było, że tylko śpi :twisted: czasami machnie łapą w jakąś zabawkę raz albo dwa :mrgreen:
Obrazek
o nie, trzy to już za duży wysiłek :mrgreen:
Obrazek

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Pt sty 12, 2018 22:04
przez zuzia96
A to nasz bidulek Maksiu
Obrazek

Chodzi teraz w takim kubraczku (zrobionym z rękawa bawełnianej bluzki :wink: ), żeby plecki mogły się dobrze zagoić. Byliśmy na kontroli, pan doktor kubraczek pochwalił i nakazał nosić go jeszcze przez 2 tygodnie. Niby te plecy goją się dobrze (tak mówił wet), ale jak Maksiu próbuje tam dostać jęzorkiem, to za bardzo naciąga skórę i zaraz robi się różowa. Taka jakby była jeszcze bardzo wrażliwa i boję się, żeby za bardzo nie rozlizywał. Pozostałe cięcia już ładnie zagojone, na łapce śmiga, nie ma żadnego dyskomfortu z powodu braku paluszka.

Niestety, nie ma wątpliwości, że są to dwa różne nowotwory. Łudziłam się bardzo, że to może jakaś pomyłka, bo nie wierzyłam, że jeden kot może mieć dwa różne nowotwory naraz. Ale pomyłki nie ma :cry: na moją prośbę dzwonili do labu pytać.

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Sob sty 13, 2018 1:23
przez MalgWroclaw
Maksiu ma bardzo gustowne ubranko, gratuluję pomysłu i wykonania. Dobrze, że mu przeszkadza tylko w rozlizywaniu. Biedactwo.
Maurycku, wierzę, że Twój dom czeka na ciebie. Dobrze, że się nie przejmujesz jego tymczasowym brakiem

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Sob sty 13, 2018 1:42
przez lucas 2014
Maurycku, my jesteśmy dalej w "twoich kropkach " zakochani. Ludzie mają chyba "papę na oczach", że Ciebie nie widzą. Uszki i ogonek do góry bo jesteś śliczny.
Odpowiedzialny Domku dla Maurycka, znajdź się :201494 Taki kotek to szczęście w domu. Lucas 2014

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Sob sty 13, 2018 1:45
przez lucas 2014
Maksiu, dla Ciebie :ok:
A...i w "ubranku" jesteś...rozbrajający. Lucas 2014 :1luvu:

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Nie sty 14, 2018 8:47
przez MalgWroclaw
Maurycku
:201461
Maksiuniu
:201461 :201461

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Nie sty 14, 2018 23:00
przez zuzia96
MalgWroclaw pisze:Maksiu ma bardzo gustowne ubranko, gratuluję pomysłu i wykonania. Dobrze, że mu przeszkadza tylko w rozlizywaniu. Biedactwo.
Maurycku, wierzę, że Twój dom czeka na ciebie. Dobrze, że się nie przejmujesz jego tymczasowym brakiem

Z tymi kubraczkami mam doświadczenie już od paru lat, bo miałam kiedyś kotkę z alergią pokarmową, która potwornie się rozdrapywała na karku. I ona chodziła długo w takich ubrankach. To proste wykonanie - obcinam rękaw od bluzki bawełnianej, wycinam 2 otwory na łapki i już jest kubraczek. Teraz właśnie przy Maksiu, jak tak bez przerwy zdejmował opatrunki przypomniałam sobie o takim kubraczku. Łapka już jako tako się zagoiła, nie musiał już mieć na niej opatrunku, a zostały te biedne plecki, które trzeba było jakoś osłonić. I kubraczek się sprawdził. Maksiowi nie przeszkadza, nie walczy z nim i jakoś ciągniemy :wink:

Do tego ma swojego ukochanego kota-poduszkę, którą uwielbia, najgorsze dni po operacji przeleżał na niej.
Obrazek

Obrazek
Tę poduszkę kupiłam dla siebie :oops: bo jest mięciutka, można ją w dowolny sposób upchać pod głową i o taką mi chodziło. A do tego jest kotem, cała więc szczęśliwa przytargałam zakup do domu. I tyle ją mialam :mrgreen: Maksiu od razu się w niej zakochał i sobie przywłaszczył. Teraz jest jego, śpi na niej, ugniata ją, inne koty nawet nie próbują na niej się położyć. Ja tylko czasami :mrgreen: jak Maksiu jest w drugim pokoju :D Ale co tam ja, niech będzie kocinka szczęśliwa... <3

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Nie sty 14, 2018 23:05
przez zuzia96
A kolega Mister nie mieści się już w żadnej miejscówce :twisted: rapetki wystają :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

Re: Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu.Czy chce za d

PostNapisane: Nie sty 14, 2018 23:14
przez MalgWroclaw
Misterku Maurysiu
cudne masz wystające kociałko
:201461
Ciociu, przecież Ciocia może mieć każdą inną poduszkę. Choremu kocurkowi nie wolno zabierać
Pralcia