Maurycek najlepiej by się nadawał do leżenia brzucholem do góry, to mu najlepiej wychodzi
I w tej pozycji jest najbardziej fotogeniczny
Ale kto wie, jakby się tak wyłożył swoimi kropkami do góry na jakiejś pięknej pościeli czy serwecie, to może by się jaki klient skusił
A póki co, niedoszła gwiazda reklamy przyprawiła mnie dzisiaj rano o stan przedzawałowy!
Po śniadaniu wszystkie koty wypucują się i idą spać. A Maurycy udaje się wtedy na buszowanie po miskach, czy aby coś nie zostało do dokończenia. Weszłam akurat do kuchni jak Maurycek siedział na szafce kuchennej i wyjadał z jakiejś miseczki (specjalnie stawiam na górze z nadzieją, że koleżka tam nie znajdzie). Jak mnie zobaczył to chciał zwiać i nogą zaczepił się o reling który jest przy szafkach. Nie wiem jak on to zrobił, między szafką a relingiem jest ok. 4 centymetrowy odstęp. I tam wpadła mu tylna łapka. Wrzask był straszny, kota musiałam ratować bo jakoś dziwnie zawisł na tej łapie, gdyby mnie nie było w domu, to nie wiem jak by się to skończyło. Chyba by złamał łapkę...
I tak się bałam czy mu się coś nie stało
ale chyba jest w porządku, na początku troszkę utykał, teraz już chodzi normalnie. Sprawdzam czy nie ma objawu bólowego przy dotykaniu, ale nie.
Tylko co nerwów się najadłam to moje