Maurycy, zwykły buras marzy o własnym domu. I wymarzył!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 24, 2017 21:59 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

tu pisze Duża Maurycego...

i dzisiaj jest zmęczona, bo... pół nocy liczyła kropki :twisted: takie zadanie domowe zadał nam Lucas :mrgreen: A że Mister M. wiercił się niemiłosiernie, to z tym liczeniem trochę nam zeszło.

No więc wynik jest taki: w brzusiowej dwurzędówce mamy 18 kropek, reszta rozrzucona po bokach kota jeszcze nie policzona. Ale dwurzędówka najważniejsza, prawda Lucas?

Maurycek dzisiaj też zmęczony i postanowił wcześniej iść spać
Obrazek
ale chyba tylko po to, by o godz. 5 nad ranem rozpocząć harce :twisted: no bo jak się kotek wyśpi, to się kotek nudzi i trzeba pobudzić wszystkich :strach:

A tak w ogóle to Maurycy ma do mnie pretensje, że mu za późno wieczorem włączam laptopa i przez to nie może prowadzić życia towarzyskiego na forum. A z wymiany doświadczeń kocich można się tyyyle przecież nauczyć :smokin:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto paź 24, 2017 22:32 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

Jak ja cię miaurozumiem
Obrazek
Noś
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto paź 24, 2017 22:47 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

MalgWroclaw pisze:Jak ja cię miaurozumiem
Obrazek
Noś


Cześć Nosiu,
Twoja Duża też tak późno Ci włącza komputer? I jak my się mamy porozumiewać? a my buraski musimy się trzymać razem, co nie?
A powiem Ci, że dzisiaj udało mi się ukraść szyneczkę co była na masełku, bo tak bardzo chciałem się dostać do masełka. Oj, lubię masełko, bardzo! Ale Duża mnie nakryła na tej szynce i już masełko przepadło, bo schowała kromkę :evil: M.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro paź 25, 2017 15:25 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

Dziękujemy bardzo za policzenie królewskich "kropeczek". One są naprawdę "czarujące"!!! Ale... spróbuję naturalnie sama też sprawdzić tę liczbę na zdjęciach bo to przecież... "każda kropka na wagę złota". Pozdrawiamy wszystkich. Lucas z Julkiem i Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 2993
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Śro paź 25, 2017 15:31 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

Przepraszam bardzo ale :oops: ale to chyba... Mister Maurycy był zmęczony prezentacją "swojej brzuszkowej mości". To wcale nie jest łatwe tak po królewsku i fotogenicznie się cały czas prezentować!!! Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 2993
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Śro paź 25, 2017 23:13 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

zuzia96 pisze:Twoja Duża też tak późno Ci włącza komputer? I jak my się mamy porozumiewać? a my buraski musimy się trzymać razem, co nie?
A powiem Ci, że dzisiaj udało mi się ukraść szyneczkę co była na masełku, bo tak bardzo chciałem się dostać do masełka. Oj, lubię masełko, bardzo! Ale Duża mnie nakryła na tej szynce i już masełko przepadło, bo schowała kromkę :evil: M.



U mnie jest miauskomplikowana sprawa :oops:
piszemy razem z ciocią, chociaż nie mieszkam u cioci. Jak ciocia idzie do swoich kotków (mieszka z moim bratem, Kubusiem), to miauczę, co bym chciał, żebyśmy napisali. Ciocia wszystko pamięta i pisze z domu.
Masełka nie jadam, tylko Florentynka je lubi. Florentynka bardzo lubi jeść w cioci towarzystwie, jak np. daję cioci zupę, to Florentynka musi zjeść swoją kolację koło cioci
Noś
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw paź 26, 2017 15:39 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

Ja i mój kolega to szyneczką nie gardzimy. Jeśli jest taka okazja to nasz "pazurek" próbuje pomóc Dużym w diecie wegetariańskiej. Tak jest zdrowiej dla Dużych a my (ja i mój kolega) pomagamy... jak zdążymy. Lucas.
P.S. "Pomaganie" spotyka się niestety z niezrozumieniem!!!! :evil:

lucas 2014

 
Posty: 2993
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Czw paź 26, 2017 21:19 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

lucas 2014 pisze:Ja i mój kolega to szyneczką nie gardzimy. Jeśli jest taka okazja to nasz "pazurek" próbuje pomóc Dużym w diecie wegetariańskiej. Tak jest zdrowiej dla Dużych a my (ja i mój kolega) pomagamy... jak zdążymy. Lucas.
P.S. "Pomaganie" spotyka się niestety z niezrozumieniem!!!! :evil:

Tak to niestety jest z tymi człowiekami. Kot chce pomóc i nikt go nie rozumie!!! :cry:

Lucas, a pokażesz nam swojego kolegę Julka? M.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob paź 28, 2017 16:07 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

Na pewno pokażę... tylko moja Duża ma zawsze "wymówki". Nie ma czasu na "uczenie"się wkładania zdjęć , albo jej nie ma bo pracuje. Ja co prawda mam zawsze "kogoś" do podania smakołyka ale... Lucas

lucas 2014

 
Posty: 2993
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Sob paź 28, 2017 22:30 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

Jego Wysokość Maurycy I pozdrawia ze swojej ostatnio stałej miejscówki i stałego zajęcia też :mrgreen:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


co prawda pościel trochę nie w kolorze kota, tzn. raczej bardzo w kolorze i kot się mało na niej odznacza, no ale nie była ona kupowana w myślą o kotecku i czy mu będzie w niej do twarzy :mrgreen: Obok jest leżanka kocia, tylko nie wiem czy na fotce widać zadartą nogę Maurycka w pozycji wskazującej na stosunek kotecka do leżanki jemu przeznaczonej :mrgreen:

U mnie większość kotów woli ludzkie miejscówki, to dlaczego Maurycek miałby woleć inaczej, co nie? :mrgreen: Mam kilka leżanek kocich nigdy nie używanych, część z takich już zostało rozdanych innym kotom bardziej potrzebującym. Ale jak mnie przyjdzie położyć się wieczorem do własnego łóżka, to muszę się wciskać między koteczkami i żadne nie ustąpi odrobiny miejsca. Taki szacunek dla matki karmicielki :strach:


Ale ostatnio zrobiło się zimno, to każdy szuka sobie najcieplejszej miejscówki, a łóżko stoi pod kaloryferem. Co prawda u nas kaloryfery grzeją ostatnio jakoś tak w kratkę, wydaje mi się, że sezon grzewczy powinien już być w pełni, a grzeją tylko w nocy, ale nie da się ukryć, że jest to teraz najcieplejsze miejsce w domku. A druga tymczaska Marcelka to z kolei uwielbia wylegiwać się bezpośrednio na kaloryferze, o tak :D
Obrazek

Maurycek jeszcze tej sztuki nie opanował :mrgreen: może wszystko przed nim, chociaż nie wiem czy doopeczka Mistera się zmieści :mrgreen: Ale dla Marcelki sezon grzewczy to raj na ziemi :lol:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob paź 28, 2017 22:50 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

Maurycek właśnie wstał z łoża i robi wieczorną przebieżkę po chałupie :ryk:

po stole też :mrgreen: widać zgłodniał chłopak od tego spania
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie paź 29, 2017 7:20 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

zuzia96 pisze:kaloryfery grzeją ostatnio jakoś tak w kratkę, wydaje mi się, że sezon grzewczy powinien już być w pełni, a grzeją tylko w nocy

To automat zarządza, jak temperatura spada poniżej wymaganej (w każdej spółdzielni/wspólnocie to jest inna temperatura), wtedy grzejniki się włączają. I zwykle w nocy. Maurycku, jak dobrze mieć ciepło i dom. Oby się szybko znalazł stały, ale na szczęście tymczasowa Duża kocha.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie paź 29, 2017 19:51 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

U "nas" gorąco w mieszkaniu ale i tak Lucas i Julcio nie chcą mi tak pokazywać brzusiów jak śliczniś Maurycy. Lucas 2014 :placz: :placz:

lucas 2014

 
Posty: 2993
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Nie paź 29, 2017 23:10 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

MalgWroclaw pisze:
zuzia96 pisze:kaloryfery grzeją ostatnio jakoś tak w kratkę, wydaje mi się, że sezon grzewczy powinien już być w pełni, a grzeją tylko w nocy

To automat zarządza, jak temperatura spada poniżej wymaganej (w każdej spółdzielni/wspólnocie to jest inna temperatura), wtedy grzejniki się włączają. I zwykle w nocy. Maurycku, jak dobrze mieć ciepło i dom. Oby się szybko znalazł stały, ale na szczęście tymczasowa Duża kocha.


Oj tak, dobrze być w ciepłym domku, Mauryś bardzo to docenia. Nawet mu dzisiaj opowiadałam, co on by biedak teraz zrobił gdyby był na ulicy. U nas była taka niesamowita wichura, że wyrwało z podłoża wiatę ze stojakami do rowerów, a to miejsce gdzie karmię bezdomniaki (dzięki tej wiacie jest zadaszenie i nie leje im się do misek) i gdzie Maurycek ostatnio się pojawił.
Koty dzisiaj były przestraszone, rzucało tą wiatą, huk był przy tym okropny, normalnie metalowe rusztowanie wiatr przerzucił przez płot szkoły (płot nowy, całe ogrodzenie wykonane ze środków unijnych, jeszcze chyba nawet nieodebrane przez Unię, a już uszkodzone przez wichurę). Jak zobaczyłam wielką wiatę po drugiej stronie płotu, to aż poszłam do strażników pytać, co się stało.
Biedne koty zmoknięte, ale dzielnie czekające na jedzonko, co chwilę uciekały od misek, jak z hukiem rzucało rusztowaniem za płotem. Dobrze że nic kotom się nie stało, mną też miotało, rąk mi zabrakło do trzymania wszystkiego.
Ale te koty żyją tam już 7 lat, znają każdy kącik, wiedzą gdzie się schować, w zimie mieszkają w rurach ciepłowniczych. A Mauryś tam się pojawił nie wiadomo skąd, gdzie on by się schował przy takiej pogodzie.
A ludzie tam ciągle podrzucają nowe koty, no bo skąd biorą się nagle domowe oswojone na ulicy? Już niejednego kota zabierałam z tamtego miejsca i szukałam domu, nie zostawię przecież domowego kota na ulicy. Ech, życie...

No i jak wróciłam dzisiaj z tego karmienia, to wyściskałam Maurycka i mu opowiedziałam, co dzisiaj zastałam w jego dawnym miejscu bytowania.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon paź 30, 2017 0:56 Re: Maurycy-Mister, koronowana głowa:)dalej marzy o własnym

U mnie Kubek i Klusia ciągle muszą słuchać, jakie to wielkie szczęście mają, że są w domu.
Na pewno nie jestem najlepszym domem dla nich, ale bardzo je kocham.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości