Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ASK@ pisze:https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=183641&p=11936684#p11936684
może tam?
zuzia96 pisze:ASK@ pisze:https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=183641&p=11936684#p11936684
może tam?
Asiu, widziałam wątek, ale Maurycy tam się nie nadaje. To młody 2-3 letni kocurek, no i charakterek ma taki nieco dominujący. Na pewno nie przytuli koteczki, nie poliże, co najwyżej skoczy na nią znienacka (w celach zabawowych oczywiście) i przestraszy swoją posturą. Bo delikatnością chłopaczek nie grzeszy No chyba że śpi brzuchem do góry (i to mu najlepiej wychodzi ), to wtedy jest najsłodszym koteczkiem na świecie
Maurycemu szukam domu ewentualnie z drugim młodym i tak samo zwariowanym kocurkiem jak on. Może też mieszkać sam ze swoim ludziem. Z koteczką go nie za bardzo widzę.
Ale dzięki za czujność
zuzia96 pisze:Głupio mi się zrobiło, ze z taką głupotką jechałam, ale doktor się nie obraził, powiedział że też się martwił. I grosza za wizytę nie wziął
zuzia96 pisze:Dzisiaj wieczorem (u nas okropnie sypie śniegiem, właśnie teraz przed nocą zima na całego, świata nie widać ) byłam z Maksiem na kolejnej kontroli, bo bardzo się martwiłam. Jeden strupek na plecach wciąż się utrzymywał, mimo że już minęło ponad 1,5 miesiąca od operacji. Sama bałam się tego ruszać, zadzwoniłam wczoraj do doktora który go operował, czy to normalne. Też się zmartwił, powiedział, że to coś za długo, bał się czy nie wznowa, czy nie trzeba będzie robić reoperacji i kazał przyjechać.
A dzisiaj zobaczył Maksia, palcem zdrapał strupek i powiedział, że wszystko w porządku Głupio mi się zrobiło, ze z taką głupotką jechałam, ale doktor się nie obraził, powiedział że też się martwił. I grosza za wizytę nie wziął
mir.ka pisze:zuzia96 pisze:Dzisiaj wieczorem (u nas okropnie sypie śniegiem, właśnie teraz przed nocą zima na całego, świata nie widać ) byłam z Maksiem na kolejnej kontroli, bo bardzo się martwiłam. Jeden strupek na plecach wciąż się utrzymywał, mimo że już minęło ponad 1,5 miesiąca od operacji. Sama bałam się tego ruszać, zadzwoniłam wczoraj do doktora który go operował, czy to normalne. Też się zmartwił, powiedział, że to coś za długo, bał się czy nie wznowa, czy nie trzeba będzie robić reoperacji i kazał przyjechać.
A dzisiaj zobaczył Maksia, palcem zdrapał strupek i powiedział, że wszystko w porządku Głupio mi się zrobiło, ze z taką głupotką jechałam, ale doktor się nie obraził, powiedział że też się martwił. I grosza za wizytę nie wziął
lepiej jechać nawet z głupotą niz cos ważnego przeoczyć
zuzia96 pisze:mir.ka pisze:zuzia96 pisze:Dzisiaj wieczorem (u nas okropnie sypie śniegiem, właśnie teraz przed nocą zima na całego, świata nie widać ) byłam z Maksiem na kolejnej kontroli, bo bardzo się martwiłam. Jeden strupek na plecach wciąż się utrzymywał, mimo że już minęło ponad 1,5 miesiąca od operacji. Sama bałam się tego ruszać, zadzwoniłam wczoraj do doktora który go operował, czy to normalne. Też się zmartwił, powiedział, że to coś za długo, bał się czy nie wznowa, czy nie trzeba będzie robić reoperacji i kazał przyjechać.
A dzisiaj zobaczył Maksia, palcem zdrapał strupek i powiedział, że wszystko w porządku Głupio mi się zrobiło, ze z taką głupotką jechałam, ale doktor się nie obraził, powiedział że też się martwił. I grosza za wizytę nie wziął
lepiej jechać nawet z głupotą niz cos ważnego przeoczyć
Właśnie. Nigdy bym sobie nie podarowała, gdybym coś przeoczyła, dlatego tak panikuję
U nas świat zasypany na biało Dzień ponury, koty grzeją futra przy kaloryferze
Maksiu jeszcze nosi ubranko, doktor kazał jeszcze zostawić z tydzień
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 155 gości