zuzia96 pisze:MalgWroclaw pisze:Maksiu ma bardzo gustowne ubranko, gratuluję pomysłu i wykonania. Dobrze, że mu przeszkadza tylko w rozlizywaniu. Biedactwo.
Maurycku, wierzę, że Twój dom czeka na ciebie. Dobrze, że się nie przejmujesz jego tymczasowym brakiem
Z tymi kubraczkami mam doświadczenie już od paru lat, bo miałam kiedyś kotkę z alergią pokarmową, która potwornie się rozdrapywała na karku. I ona chodziła długo w takich ubrankach. To proste wykonanie - obcinam rękaw od bluzki bawełnianej, wycinam 2 otwory na łapki i już jest kubraczek. Teraz właśnie przy Maksiu, jak tak bez przerwy zdejmował opatrunki przypomniałam sobie o takim kubraczku. Łapka już jako tako się zagoiła, nie musiał już mieć na niej opatrunku, a zostały te biedne plecki, które trzeba było jakoś osłonić. I kubraczek się sprawdził. Maksiowi nie przeszkadza, nie walczy z nim i jakoś ciągniemy
Do tego ma swojego ukochanego kota-poduszkę, którą uwielbia, najgorsze dni po operacji przeleżał na niej.
Tę poduszkę kupiłam dla siebie bo jest mięciutka, można ją w dowolny sposób upchać pod głową i o taką mi chodziło. A do tego jest kotem, cała więc szczęśliwa przytargałam zakup do domu. I tyle ją mialam Maksiu od razu się w niej zakochał i sobie przywłaszczył. Teraz jest jego, śpi na niej, ugniata ją, inne koty nawet nie próbują na niej się położyć. Ja tylko czasami jak Maksiu jest w drugim pokoju Ale co tam ja, niech będzie kocinka szczęśliwa...
koty są najważniejsze w naszym życiu