Miau.PL

Ależ oczywiście.

ewar pisze:Ależ oczywiście.

ale dobrze wiedzieć ,ze są takie

Wiadomo. Moi weci są, że tak powiem na bieżąco z różnymi nowinkami. To duża, dobrze wyposażona lecznica, sklep też. Nie ma tam Whiskasa i Kitekata, chociaż dominuje RC, oczywiście. Dla mnie to wygodne, bo nie muszę szukać rtg, usg, robić badań gdzie indziej,mają wziewkę, wszystko jest na miejscu. Wetka jest świetnym diagnostą, wet specjalizuje się w chirurgii, oprócz nich są jeszcze dwie młodziutkie, bardzo miłe wetki i pan technik. Czynne od 8 rano, dla mnie "skowronka" to też wygodne.

Nie do uwierzenia, ale coraz łatwiej mi podawać kotom leki Nawet bardzo płochliwy Mimek przekonał się, że zakropię oczko i tyle, nic złego mu nie robię i jakoś się na to godzi. Piksel wciąż w kołnierzu, ale wczoraj wieczorem nawet bawił się wędką, najwyraźniej lepiej się czuje. Pusia, która wolno myśli chyba dopiero wczoraj zauważyła, że Piksel wygląda dziwnie Gapiła się na niego dłuższą chwilę, mina jej bezcenna.

ewar pisze:Nie do uwierzenia, ale coraz łatwiej mi podawać kotom leki Nawet bardzo płochliwy Mimek przekonał się, że zakropię oczko i tyle, nic złego mu nie robię i jakoś się na to godzi. Piksel wciąż w kołnierzu, ale wczoraj wieczorem nawet bawił się wędką, najwyraźniej lepiej się czuje. Pusia, która wolno myśli chyba dopiero wczoraj zauważyła, że Piksel wygląda dziwnie Gapiła się na niego dłuższą chwilę, mina jej bezcenna.

W poniedziałek Mimek idzie do kontroli do weta, mam nadzieję, że uniknie operacji. Mam też nadzieję, że w środę pozwoli wetka Pikselowi zdjąć kołnierz. Wygodniejszy jest niż ten sztywny, ale mimo wszystko. We wtorek kastracja Fendiego. To mało inwazyjny zabieg, ale też trzeba uważać. Muszę też zabrać Benię na przegląd, ona wciąż musi czekać, bo są pilniejsze sprawy. To niesprawiedliwe, wiem , ale już się zmobilizuję.

ewar pisze:W poniedziałek Mimek idzie do kontroli do weta, mam nadzieję, że uniknie operacji. Mam też nadzieję, że w środę pozwoli wetka Pikselowi zdjąć kołnierz. Wygodniejszy jest niż ten sztywny, ale mimo wszystko. We wtorek kastracja Fendiego. To mało inwazyjny zabieg, ale też trzeba uważać. Muszę też zabrać Benię na przegląd, ona wciąż musi czekać, bo są pilniejsze sprawy. To niesprawiedliwe, wiem , ale już się zmobilizuję.

"niezły" tydzień sie zapowiada

potrzymamy za wszystko

No niezły. Zwłaszcza, że ja na piechotę, a to kawałek i jeszcze z kotem w torbie. Dam radę, byle tylko koty były zdrowe.

Mimek ma już zdrowe oczko Jeszcze trzy dni mam mu zakrapiać, ale tylko trzy razy dziennie i koniec. Ufff!!!! Dzięki za kciuki , pomogły.

Ufff...

Super Nie choruj Mimku, niech juz wszystko bedzie dobrze, bo w koncu wasza Pancia sie rozchoruje....a to bylaby katastrofa
za wszystkie futerka

Super. Oby tak dalej. I kciuki za oczko Piksela

Wetka uznała, że lepiej przyjść z Pikselem w piątek, możliwe, że to już będzie mniej leków i bez kołnierza. Zobaczymy. Piksel zachowuje się normalnie, je, bawi się, chodzi do kuwety, to chyba też dobry znak.

Dzisiaj wybieram się z Pikselem do lecznicy, trzeba sprawdzić oczko. Sporo czasu minęło już od operacji, mam nadzieję, że leki zadziałały. Oczko zaszyte, nici trzymają, jest tylko maleńka dziurka, aby można było podawać kropelki. Proszę o kciuki.