Jakie one są różne
Wcześniej trudno mi było określić charakter każdego z nich. Ludwiś-leniuch, miziak przeokrutny, uwielbia głaskanie, czesanie...itd. Nawet kiedy biorę bardzo drapiącą szczotkę to wywala brzuch i mogłabym go czesać bez końca. Podobnie z pazurkami, sprawia wrażenie, że to dla niego przyjemny zabieg
Lola jest najbardziej imprezowa, nigdy nie ma dość zabawy, jest milutka, ale sama na kolana nie przyjdzie. Spokojnie znosi wszelkie zabiegi. Jest śliczna, ma kolorowy brzuszek, puchaty, pozwala się po nim miziać. Ma okrąglutkie oczka, plamkę na bródce i to sprawia, że ma taki zdziwiony wyraz pyszczka. Cudowna kotka z niej. Podobnie Piksel. Spokojnie siedzi na kolanach, można go przytulać, głaskać, nie protestuje przy podcinaniu pazurków i czesaniu. On też jest zabawowy bardzo, każda rzecz, nawet pelet z kuwety jest zabawką. Najczęściej szaleje z Mimkiem, ale ten jest najmniej oswojony. Nie chowa się, ale wieje jak tylko się do niego zbliżę. Agresywny nie jest, nim rządzi strach i już. Najładniejsza z całej rodziny jest Daszka. To oczywiście moje zdanie. Ona jest mamą, nadal dzieci są dla niej ważne, ale to mimo wszystko kociak jeszcze. Bawi się, biega, jest mniejsza od swoich dzieci, chociaż ona akurat jest grubaską i też można pomyśleć, że to kociak.