Strona 18 z 43

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Śro gru 20, 2017 6:17
przez ewar
Wątek nudny, ale w domu nie jest nudno :mrgreen: Nie z tymi kotami. Wciąż szaleją, są pierwsze do misek, bawią się wszystkim, nawet kawałkiem drewnianego peletu.Są już duże i od dawna samodzielne, ale potrzebują ciepła i miłości. Ludwiś potrafi przytulić się do swojej mamy, mruczy tak, że w całym pokoju go słychać. Oboje myją sobie główki, pyszczki, no przesłodki widok. Lola pokochała Benię i na zmianę z Mimkiem leży z Benią na posłanku, obejmują się łapkami, myją sobie futerka. Piksel najczęściej śpi w koszu i właściwie tylko on w pojedynkę.To piękne kotki, zadbane, o sierści błyszczącej jak lusterka. Czyściutkie, pachnące, energiczne. Nie ma się do czego przyczepić. Bardzo podziwiam Daszkę, bo pomimo młodego wieku, braku doświadczenia jest cudowną, mądrą mamą. Dobrze wychowała swoje dzieci, kochają się bardzo, zupełnie pozbawione są agresji. Naprawdę ani razu nie słyszałam syku, ani warkotu. Na rękach długo nie poleżą, ale poddają się głaskom, mogę je wyczesać, obciąć pazurki..itd.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Pt gru 22, 2017 7:49
przez ewar
Naprawdę nie należę do osób leniwych, ale już wymiękam :evil: Rano nie wiem, w co ręce włożyć. Kuwety pełne, koty szaleją , ale i umierają z głodu. Wszystko, co na ich drodze to wróg i należy zniszczyć. Kiedy to dorośnie i się uspokoi? Pięć kotów z takim temperamentem to jak piętnaście normalnych :wink:

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Pt gru 22, 2017 16:45
przez mir.ka
ewar pisze:Naprawdę nie należę do osób leniwych, ale już wymiękam :evil: Rano nie wiem, w co ręce włożyć. Kuwety pełne, koty szaleją , ale i umierają z głodu. Wszystko, co na ich drodze to wróg i należy zniszczyć. Kiedy to dorośnie i się uspokoi? Pięć kotów z takim temperamentem to jak piętnaście normalnych :wink:



mogę sie domyslać co sie dzieje rano, najlepiej byłoby się co najmniej roztroić

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Pt gru 22, 2017 17:12
przez ewar
mir.ka pisze:najlepiej byłoby się co najmniej roztroić

No i się roztrajam :mrgreen: To jest jednak dziesięć kotów, a ja jedna. Staram się nie narzekać, ale nie jest mi łatwo.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Sob gru 23, 2017 21:23
przez mir.ka
Obrazek

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Nie gru 24, 2017 7:17
przez ewar
Dziękuję za życzenia :1luvu: Również życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim odwiedzającym wątek. I tyle miłości
Obrazek Obrazek

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Wto gru 26, 2017 6:43
przez ewar
Nic nowego się nie dzieje. Koty jedzą, szaleją, ładnie korzystają z kuwet. Kochają się bardzo. Są takie śliczne, czyściutkie, błyszczące. Kocurki będą duże, wciąż bowiem rosną, Lola i Daszka chyba takie duże nie będą.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Wto gru 26, 2017 7:46
przez ewar
Parę fotek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Wto gru 26, 2017 9:43
przez ewar
Lola
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Wto gru 26, 2017 11:18
przez mir.ka
Obrazek


najodpowiedniejsze miejsce dla kotów :mrgreen:

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Wto gru 26, 2017 13:14
przez Witt111
Piękna kicia :")

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Wto gru 26, 2017 15:08
przez ewar
Mnie to nie przeszkadza, od dłuższego czasu stół w kuchni nie jest używany. To znaczy jest, przez koty :mrgreen:
Dzisiaj koty sporo czasu spędziły na balkonie, było ciepło i słonecznie, żal byłoby nie wypuścić. Parę fotek, nie tylko balkonowych
Obrazek Obrazek Obrazek
Mimek z Gabrysiem
Obrazek
Daszka
Obrazek
Nie da się Ludwisiowi zrobić dobrego zdjęcia, a taki jest cudny :(
Obrazek Obrazek

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Wto gru 26, 2017 20:07
przez ewar
Benia i Mimek
Obrazek Obrazek
Sama Benia :D
Obrazek
Ludwiś zawsze przymyka oczka :(
Obrazek

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 8:22
przez mir.ka
ewar pisze:Mnie to nie przeszkadza, od dłuższego czasu stół w kuchni nie jest używany. To znaczy jest, przez koty :mrgreen:
Dzisiaj koty sporo czasu spędziły na balkonie, było ciepło i słonecznie, żal byłoby nie wypuścić. Parę fotek, nie tylko balkonowych
Obrazek Obrazek Obrazek
Mimek z Gabrysiem
Obrazek
Daszka
Obrazek
Nie da się Ludwisiowi zrobić dobrego zdjęcia, a taki jest cudny :(
Obrazek Obrazek




jak zgodnie jedza z jednego naczynia

czarnemu to zawsze trudno zrobić dobre zdjecie, musi być mocne światło, najlepiej naturalne


my stołu w kuchni używamy, jak juz koty pojedzą :mrgreen:

a kotom tam daję jeść bo inaczej pies by im zjadł :(

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Śro gru 27, 2017 11:26
przez ewar
mir.ka pisze:jak zgodnie jedza z jednego naczynia

One wszystkie się lubią.Tylko najstarsze kocice Pusia i Gucia nie czują potrzeby zaprzyjaźniania się. Agresji jednak nie ma.