Strona 16 z 43

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Pt lis 24, 2017 6:21
przez ewar
Muszę wystawić laurkę kotom. Mam kłopoty zdrowotne, chyba złapała mnie rwa kulszowa, ciężko mi się w ogóle ruszać. Koty jakby to czuły i są naprawdę grzeczne. Zdecydowanie mniej rozrabiają. Piksel tylko raz w ciągu dwóch dni załatwił się do miski z wodą. Chodzi do kuwety, widziałam go nie raz. W dwóch kuwetach mam pelet, nie zbryla się oczywiście. Koty robią tam wyłącznie siusiu, nie wiem dlaczego. Dla mnie to wygodne, bo mam kuwety w pokoju, ten żwirek tak się nie roznosi. Kruszon mam w dwóch kuwetach krytych.
Koty są naprawdę urocze. Wciąż biorę je na ręce i przytulam, aby przekonały się, że nie mają się czego bać. Ludwiś od dawna to wie i sam przychodzi na mizianki, mruczy pięknie. Pozostałe trudno złapać, kiedy biegają, kiedy są aktywne, ale bez problemów mogę do nich podejść, kiedy leżą na posłankach. Wtedy nie uciekają, dają się miziać. Powolutku, małymi kroczkami idziemy do przodu.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Pt lis 24, 2017 15:48
przez waanka
Ewar, tym razem za Twoje zdrowie :ok:

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Pt lis 24, 2017 16:23
przez ewar
Dzięki :1luvu: Już mogę normalnie funkcjonować. Rzadko biorę leki, chyba dlatego szybko u mnie zadziałały. Ma nową panią doktor, poprzednia odeszła na emeryturę. Ta nowa zmierzyła mi ciśnienie, przejrzała kartę i zapytała, gdzie się taka jak ja uchowała, że nawet nadciśnienia nie ma :mrgreen: E, tam.Jak się szuka to się znajdzie. Poza tym, wystarczy nie mieć samochodu, a karmić bezdomniaki i ma się ruchu na świeżym powietrzu mnóstwo. Nabiera się odporności, poprawia się krążenie, maleje ryzyko cukrzycy. Polecam.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Sob lis 25, 2017 7:14
przez ewar
Koty dostały od Reni zabawkę-jeżozwierza z piórami. To ta zabawka jest bohaterem dzisiejszej sesji, bardzo się kotom podoba. Biała szyna z piłeczką też wciąż jest używana, Daszka bawi się nią codziennie i wciąż jest dla niej atrakcyjna.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Kocham tę moją Benię bardzo. To skarb prawdziwy.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Sob lis 25, 2017 9:24
przez waanka
Cieszę się, że czujesz się lepiej; a ruch to zdrowie-wiadomo :D
Zdjęcia Daszki bardzo dobre, widać pyszczek i te oczy, raz okrągłe, raz zmrużone...
Benia upojona zabawką :ryk:

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Sob lis 25, 2017 10:49
przez ewar
Pochwaliłam koty, że takie grzeczne, jakby rozumiały, że jestem niepełnosprawna :wink: Szaleją teraz. Co na ich drodze to wróg :mrgreen: Słońce jak w lecie, wypuściłam więc towarzystwo na balkon. Pierwsza wyszła Pusia, za nią Gucia, a potem już wszystkie. Była wspinaczka po chropowatej ścianie balkonu, spacery po barierce, czyli norma. Fajnie, że mam balkon taki zaciszny i po słonecznej stronie. Dla kotów raj, po prostu.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Sob lis 25, 2017 11:21
przez mir.ka
ewar pisze:Dzięki :1luvu: Już mogę normalnie funkcjonować. Rzadko biorę leki, chyba dlatego szybko u mnie zadziałały. Ma nową panią doktor, poprzednia odeszła na emeryturę. Ta nowa zmierzyła mi ciśnienie, przejrzała kartę i zapytała, gdzie się taka jak ja uchowała, że nawet nadciśnienia nie ma :mrgreen: E, tam.Jak się szuka to się znajdzie. Poza tym, wystarczy nie mieć samochodu, a karmić bezdomniaki i ma się ruchu na świeżym powietrzu mnóstwo. Nabiera się odporności, poprawia się krążenie, maleje ryzyko cukrzycy. Polecam.



no i oczywiście codzienna felinoterapia najbardziej poprawia zdrowie :201461

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Sob lis 25, 2017 14:27
przez ewar
Może i tak.
Uwielbiam te kotki, takie są wesołe, zadowolone ze wszystkiego. Wszystko, co nałożę do miseczek znika, każda zabawka się podoba, nigdy żadne nie syknęło, nie warknęło, są takie łagodne. Polubiły głaskanie, ale oczywiście na ich warunkach, same nie przyjdą na kolana. Wyjątkiem jest Ludwiś, który "wyrodził się " i potrzebuje kontaktu z człowiekiem.Pozostałe wolą kocie towarzystwo, siebie nawzajem, Benię i Daszkę. Nie wiem, jak to określić, ale ich radość życia udziela się, naprawdę.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Sob lis 25, 2017 15:23
przez ewar
Ludwiś na balkonie
Obrazek
Daszka i Piksel
Obrazek Obrazek Obrazek
Mimek z Benią
Obrazek
Benia i Lola
Obrazek Obrazek

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Nie lis 26, 2017 6:41
przez ewar
Jak dotąd miałam tylko jeden i to beznadziejny telefon w sprawie kotków. Nie mają dobrych zdjęć, a to podstawa, ale sama siebie tutaj nie przeskoczę. To fajne kotki, zdrowe, zadbane, wesołe, idealne w dwupaku albo na dokocenie. To, że nie przychodzą same na kolana to jeszcze nic nie znaczy. Ptyś i Balbinka też takie były, a w DS-ach już są inne.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Pon lis 27, 2017 8:33
przez ewar
Kociaki mają już siódmy miesiąc, są po zabiegach, ale to nadal kocie dzieci. Szaleją z kulkami z folii, z myszkami, noszą je w pyszczkach..itd. Rozkosz na nie patrzeć. Grubas Daszka też tak się zachowuje. Jedzenie i zabawa to sens ich życia. Wstaję wcześnie rano i dzień zaczynam od sprzątania kuwet, nie da się inaczej. Koty mnie nie budzą, ale jak już wstanę to wtedy ręce mi się trzęsą, bo dają do zrozumienia, że umierają z głodu :mrgreen: Szybciutko trzeba nałożyć im do miseczek, zjedzą, a potem zaczyna się szaleństwo. Starsze koty idą na posłanka i odpoczywają, ale nie ta piątka.Myślę, że są bardzo szczęśliwe.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Śro lis 29, 2017 12:45
przez ewar
Kociaki robią się coraz bardziej przytulaśne :ok: Dzisiaj Piksel się przekonał, że u mnie na rękach może być fajnie. Nawet coś jakby pomruczał przez chwilę :D Tak je lubię.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Czw lis 30, 2017 6:19
przez ewar
Zawsze jak przygotowuję coś na bazarek koty muszą to wypróbować. Ogromna poducha spodobała się Ludwisiowi, Loli, Daszka też się na niej rozłożyła, ale na widok aparatu zwiała od razu.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Pt gru 01, 2017 6:46
przez ewar
Zero zainteresowania kotkami, żadnego telefonu. Trzeba czekać. Koty są super. Oczywiście nadal rozrabiają, taki przywilej młodości, ale jednocześnie są urocze. Mają takie dobre serduszka. Ocierają się o siebie, przychodzą do Beni, Daszki i Gabrysia, aby któreś umyło im uszka i w ogóle domagają się czułości. Daszka nadal jest czujna, daje swoim dzieciom swobodę, ale czuje, że musi je pilnować, zapewnić im bezpieczeństwo. Jest prześliczna, ale bardzo trudno jej zrobić zdjęcie. Wieje przed aparatem i już.

Re: Dasza i jej czwórka dzieci

PostNapisane: Wto gru 05, 2017 6:53
przez ewar
Bardzo trudno zrobić Daszce zdjęcie. Nie lubi aparatu i już.Takie udało mi się zrobić. Ona jest malutka i grubiutka, śliczna po prostu.
Na rękach siedzi spokojnie, ale zachwycona nie jest
Obrazek
Lubi tunele, tory z piłeczką i w ogóle bardzo jest zabawowa :D
Obrazek Obrazek
Daszka i jej dzieci jakby nadrabiają to, czego wcześniej im brakowało, a mianowicie zabawek. Tak się zachowują, jakby musiały wybawić się na zapas.