Dasza i jej dzieci.Lola i Ludwiś w DS.Piksel ma chore oczko

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lut 03, 2018 12:34 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

ewar pisze:Dzisiaj Ludwiś rozłożył się na stole w kuchni. Ależ on jest już duży 8O Futerko ma wprost przecudne, jak najpiękniejszy aksamit :lol:



stół w kuchni to najodpowiedniejsze miejsce dla kota :mrgreen:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72514
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lut 03, 2018 12:44 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Kiedyś koty na nim nie bywały. Nawet nie dlatego, że im nie pozwalałam, ale jakoś nie przejawiały zainteresowania. I dobrze, bo stół był używany w celu dla niego przeznaczonym.Teraz już nie. Kotów mam dużo, a mieszkanie jest małe to i stół wykorzystują.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 03, 2018 15:06 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

ewar pisze:Kiedyś koty na nim nie bywały. Nawet nie dlatego, że im nie pozwalałam, ale jakoś nie przejawiały zainteresowania. I dobrze, bo stół był używany w celu dla niego przeznaczonym.Teraz już nie. Kotów mam dużo, a mieszkanie jest małe to i stół wykorzystują.



moje jedzą na stole, bo tak jest wygodniej - dla mnie bo nie muszę się schylać, a dla nich jest ochrona przed piesiem, bo on by im wszystko wyjadł :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72514
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob lut 03, 2018 15:42 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

No i to są argumenty :ok:

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 04, 2018 11:49 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Benia była młodziutką koteczką, szczupłą jeszcze, ale nikt zupełnie jej nie chciał. Miałby taki skarb. Ona kocha wszystkie koty, jest absolutnie niekłopotliwa, nie ma z nią najmniejszego problemu. Tutaj przytula Lolę.
Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 12, 2018 7:39 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Mam czwórkę kociaków, są ze swoją mamą, od zawsze razem, w takich samych warunkach i tak samo traktowane. Ludwiś to miziak nad miziaki, nigdy nie ma dość głaskania, nawet czesanie i podcinanie pazurków traktuje jak pieszczotę. Lola mruczy przy głaskaniu czy czesaniu, z Pikselem mogę zrobić wszystko. Tylko Mimek ma Benię i nic więcej mu do szczęścia nie potrzeba. Nie lubi być dotykany, wieje przede mną i już. To nie jest agresja, tylko strach. Wszystkie biegają, bawią się, nie ma chowania się po kątach. Zdrówko dopisuje, korzystają z kuwety, z drapaka, pięknie jedzą, ale są takie różne. Nie rozumiem tego.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 12, 2018 18:25 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Po tym jak Beni prawie wrósł pazurek to sprawdzam wszystkim. Loli podcięłam ze trzy, bez problemu.Natychmiast pojawił się Ludwiś i zaczął się o mnie ocierać. Dawał mi do zrozumienia, że on też chce , żeby mu zrobić manicure :lol: Zrobiłam. To taki właśnie kot jest. Miziak z niego, lgnie do człowieka. Na drugim biegunie Mimek, Lola i Piksel pośrodku.Ale one wszystkie to dobre kotki. Jest ich dużo, są energiczne, wiadomo, ale mają dobre serduszka. Daszka dobrze je wychowała. Nauczyła ostrożności, ale jakoś spowodowała, że jest między nimi więź. Mają swobodę, ale kiedy Mimek trochę histeryzował, kiedy go miałam na rękach to natychmiast Daszka przybiegła zobaczyć, co się dzieje. Była gotowa go bronić, ale nie widziała powodu do interwencji. Słowo daję, nigdy nie widziałam, żeby któreś zamierzyło się łapą, zaatakowało innego kota. Nigdy nie usłyszałam syknięcia ani warkotu.One tylko salwują się ucieczką, kiedy się boją. Pamiętam, że dwójka , Lola i któryś z jej braci wydostali się z klatki-łapki, bo malutkie to było i wystarczyła szparka między klatką a transporterkiem, ale spokojnie wzięłam na ręce i nie było gryzienia ani drapania. Dodam, że przekładane były w malutkim, zamkniętym pomieszczeniu i ciężko było tam manewrować klatką.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 17, 2018 17:14 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Podcinałam dzisiaj pazurki szylci i Beni. Oczywiście natychmiast zjawił się Ludwiś i zażyczył sobie manicure również :mrgreen: Podcięłam dwa pazurki tak odrobinę, bo on ma króciutkie, ale jak było odmówić? Znacie takiego kota? Ja spotykam się z czymś takim po raz pierwszy.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 19, 2018 17:27 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Kotki robią się coraz fajniejsze. Już nie huśtają się na firankach :mrgreen: , ale nie są kotami, które ruch ograniczają do pójścia do miski czy kuwety. Bawią się pięknie, biegają za kuleczkami z folii, kochają wędki, przyjemnie na nie patrzeć, bo są naprawdę szczęśliwe. To duże kotki, są szczupłe, ale ważą sporo. Sierść mają przecudną, ale jaką mają mieć? Dostają dobrą karmę, są zdrowe, to i wyglądają pięknie. Jakoś jednak szczęścia do domków nie mają. A ostatnie wyadoptowane kotki :Gucia, Maja, Ptyś, Balbinka i Jimi mają się dobrze, mam takie miłe wieści z domków. Są bardzo kochane, domki zauroczone nimi. A przecież tylko Jimi wyróżniał się wyglądem, pozostałe to zwyczajne buraski i czarnuszka.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw lut 22, 2018 13:22 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Ludwiś robi się leniuszkiem :wink: Najbardziej imprezowa jest Lola, po niej krówki. Mimek wciąż przyklejony do Beni, ze mną nie chce mieć wiele wspólnego, chyba że wyciągam wędkę lub laserek :D Dużo tych kotów u mnie, ale wszystkie są fajne. Żyją w zgodzie, są wesołe, zdrowe ( odpukać!!!). Jedyny problem to ich liczba, naprawdę.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lut 25, 2018 9:24 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Jakie one są różne 8O Wcześniej trudno mi było określić charakter każdego z nich. Ludwiś-leniuch, miziak przeokrutny, uwielbia głaskanie, czesanie...itd. Nawet kiedy biorę bardzo drapiącą szczotkę to wywala brzuch i mogłabym go czesać bez końca. Podobnie z pazurkami, sprawia wrażenie, że to dla niego przyjemny zabieg :mrgreen: Lola jest najbardziej imprezowa, nigdy nie ma dość zabawy, jest milutka, ale sama na kolana nie przyjdzie. Spokojnie znosi wszelkie zabiegi. Jest śliczna, ma kolorowy brzuszek, puchaty, pozwala się po nim miziać. Ma okrąglutkie oczka, plamkę na bródce i to sprawia, że ma taki zdziwiony wyraz pyszczka. Cudowna kotka z niej. Podobnie Piksel. Spokojnie siedzi na kolanach, można go przytulać, głaskać, nie protestuje przy podcinaniu pazurków i czesaniu. On też jest zabawowy bardzo, każda rzecz, nawet pelet z kuwety jest zabawką. Najczęściej szaleje z Mimkiem, ale ten jest najmniej oswojony. Nie chowa się, ale wieje jak tylko się do niego zbliżę. Agresywny nie jest, nim rządzi strach i już. Najładniejsza z całej rodziny jest Daszka. To oczywiście moje zdanie. Ona jest mamą, nadal dzieci są dla niej ważne, ale to mimo wszystko kociak jeszcze. Bawi się, biega, jest mniejsza od swoich dzieci, chociaż ona akurat jest grubaską i też można pomyśleć, że to kociak.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lut 26, 2018 23:15 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Jak ladnie o nich piszesz :).
Z ogromna przyjemnoscia sie podczytuje watek.

FuterNiemyty

 
Posty: 3483
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Wto lut 27, 2018 6:07 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Dziękuję :1luvu: O nich nie da się ładnie nie pisać.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 27, 2018 6:31 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Dawno nie było zdjęć.
Piksel ze swoją mamusią. Kochają się bardzo
Obrazek Obrazek
Daszka jest śliczna
Obrazek
A Lola na jakby różki :mrgreen:
Obrazek
To Mimek jest za nią
Obrazek

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto mar 06, 2018 6:53 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Kocham bardzo tę moją kocią rodzinkę. One są niezwykłe. Tak dobrych kotów, kotów które pozbawione są zupełnie złych emocji nie spotyka się często. U mnie chyba tylko szylcia Brenda taka była. Te koty potrafią się dzielić. Zabawkami, posłankami, nigdy nie ma przepychanek przy miskach. Nie umiem może precyzyjnie tego wyrazić. Często widzę jak przytulają się do siebie, myją sobie futerka i nie jest tak, że jakaś dwójka lubi się najbardziej. Nie, one występują w różnych konfiguracjach. Kilka dni temu pojawił się Chmurek. Kot przemiziasty, kochający ludzi, mruczący, ugniatający, no koci ideał, po prostu. Koty ze stada przyjęły go jak najbardziej wyczekiwanego gościa. Próbowały mu to okazać. Chmurek jednak trochę się bał, potem zaczęłam zauważać, że jest egoistą. Zabawka była jego, nie pozwalał, aby koty też się nią bawiły razem z nim. A kociaki, Daszka, Gabryś i Benia pięknie bawią się razem. Nawet jedną kulką z folii, o wędce czy torze z piłeczką nie wspomnę. Nie, Chmurek agresywny nie jest, to normalny kot, ale to pozostałe są takie wyjątkowe. Wczoraj Chmurek zmęczony położył się na dywanie, a Piksel, kochany kociak podszedł do niego i zaczął mu myć uszka, szyjkę, no wzruszyłam się, naprawdę. Przekonały do siebie Lucy i Pusię. Obie kotki to jedynaczki, na początku było im trudno żyć w takim stadzie, ale teraz jest super. Pusia nie pozwoli, aby kot do niej się przytulił, ale leży na jednym posłanku z Lolą czy Ludwisiem i jest pełna harmonia.

ewar

 
Posty: 54905
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 69 gości