Dasza i jej dzieci.Lola i Ludwiś w DS.Piksel ma chore oczko

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon sie 28, 2017 18:26 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Wszystkie jeszcze próbują mamę ssać.To już pieszczota, mnie się to akurat nie podoba, ale Daszka im pozwala.Niedługo będą większe od niej.
Są w pełni samodzielne, jedzą absolutnie wszystko, ale uważają, że fajnie jest się przyssać do brzucha mamy.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 30, 2017 6:06 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Kilka zdjęć maluchów.
Obrazek Obrazek Obrazek
Z wujkiem Gabrysiem
Obrazek
Najczęściej jednak szukają swojego towarzystwa.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 30, 2017 6:34 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

waanka, dziękuję za pomoc :1luvu:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 30, 2017 6:57 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Rosną jak na drożdżach :D :201461

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 30, 2017 7:09 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

waanka pisze:Rosną jak na drożdżach :D :201461

I to po takich modyfikowanych Czarnobylem :twisted:
Koty ślicznoty.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro sie 30, 2017 7:35 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Pod kątem szukania domów wolałabym czytać, że się szybko socjalizują niż że rosną :mrgreen:

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 13 >>

Post » Śro sie 30, 2017 10:16 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

One są przesłodkie, ręce same się wyciągają, aby je miziać.Nawet bardzo przestraszone nie gryzą i nie drapią, nie słyszałam też nigdy, aby któreś syknęło.Dasza owszem, one wcale.Przy przekładaniu do transporterka z klatki-łapki dwa zwiały, ale spokojnie wzięłam na ręce i już.Nawet nie zostałam draśnięta.Nie szukają jednak kontaktu z człowiekiem, o ile ten nie ma w ręce wędki lub innej zabawki.Same nie przyjdą na mizianki, no może tylko Ludwiś.On ze mną śpi w łóżku.Myślę, że gdyby nie obecność Daszki i pozostałych kotów oswoiłyby się błyskawicznie.Teraz mają i mamę, do której mogą się przytulić, wujka i ciocie też do przytulenia i zabawy, ale przede wszystkim mają siebie.Po co im człowiek? Tak to wygląda.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 31, 2017 6:34 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Kociaki odkrywają uroki spania w łóżku.Od dawna mam już czarną Gucię i czarnego Ludwisia w nogach łóżka, teraz dołączył Piksel.Nadal jednak nie są to koty, które same przyjdą na mizianki.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 31, 2017 12:28 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

ewar pisze:Kociaki odkrywają uroki spania w łóżku.Od dawna mam już czarną Gucię i czarnego Ludwisia w nogach łóżka, teraz dołączył Piksel.Nadal jednak nie są to koty, które same przyjdą na mizianki.


bo jak piszesz mają swoje towarzystwo i czułą mamusię, to im wystarcza :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72800
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sie 31, 2017 15:28 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Niedawno wróciłam z lecznicy.Nie do uwierzenia, ale Lola nagle zachorowała na oczka.Rano było wszystko w porządku, nagle oczka opuchnięte, nie można ich prawie otworzyć, kotka więc do torby i do weta.Przy okazji wzięłam Ludwisia, został zaszczepiony, bo jest zdrowy i niech tak będzie.Jutro niosę oba krówki na szczepienie.
Lola dostała betamox w zastrzyku, tobrex do oczek ( już zakropiłam) i zastrzyk przeciwbólowy, bo bolało ją prawe oczko.W sobotę do kontroli, mam nadzieję, że udało się szybko zadziałać i będzie poprawa.A tak się cieszyłam, że kociaki zdrowe :( Nie wolno zapeszać.I takim to sposobem jestem lżejsza dzisiaj o 91 zł.Tobrex kupiłam na kartę apteczną siostry, chociaż tyle oszczędności.Najważniejsze jednak, aby Lola wyzdrowiała, a bracia nie zarazili się od niej.Proszę o kciuki.Tak mi jej szkoda, to słodkie maleństwo.Nawet nie jęknęła na stole, kiedy wetka ją badała i dwa razy wbijała igłę w małe ciałko.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 31, 2017 15:34 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

ewar pisze:Niedawno wróciłam z lecznicy.Nie do uwierzenia, ale Lola nagle zachorowała na oczka.Rano było wszystko w porządku, nagle oczka opuchnięte, nie można ich prawie otworzyć, kotka więc do torby i do weta.Przy okazji wzięłam Ludwisia, został zaszczepiony, bo jest zdrowy i niech tak będzie.Jutro niosę oba krówki na szczepienie.
Lola dostała betamox w zastrzyku, tobrex do oczek ( już zakropiłam) i zastrzyk przeciwbólowy, bo bolało ją prawe oczko.W sobotę do kontroli, mam nadzieję, że udało się szybko zadziałać i będzie poprawa.A tak się cieszyłam, że kociaki zdrowe :( Nie wolno zapeszać.I takim to sposobem jestem lżejsza dzisiaj o 91 zł.Tobrex kupiłam na kartę apteczną siostry, chociaż tyle oszczędności.Najważniejsze jednak, aby Lola wyzdrowiała, a bracia nie zarazili się od niej.Proszę o kciuki.Tak mi jej szkoda, to słodkie maleństwo.Nawet nie jęknęła na stole, kiedy wetka ją badała i dwa razy wbijała igłę w małe ciałko.



zdrowiej malutka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72800
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sie 31, 2017 18:31 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Wydaje mi się, że to uraz mechaniczny.Widziałam jak kotłowała się z Pikselem, mógł ją zadrapać w oczko.Kropelki chyba trochę pomagają, chociaż kotka myje sobie oczko, ma apetyt, ale nie czuje się jeszcze dobrze.Benia leżała w wiklinowej budce i wiadomo, że przy jej gabarytach wypełniła ją całą.Lola jednak się wcisnęła i aż serce się ściskało jak Benia małą lizała po łapkach, po główce, jakby chciała ja pocieszyć, ulżyć jej w cierpieniu.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 01, 2017 6:30 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Oczko Loli zdecydowanie lepiej :D Już jest otwarte, a kotka szaleje z braćmi, ma apetyt, myje się...itd.Na mój widok ucieka, bo wie, że będą kropelki do oczu, no bo być muszą, prawda?
Ludwiś po szczepieniu zachowywał się tak, jakby dostał jakieś dopalacze :mrgreen: Dzisiaj szczepię oba krówki.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 01, 2017 10:25 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

I zaszczepiłam.Znowu miałam w torbie rozdarciuchy, miaukoliły całą drogę, ale na stole były bardzo grzeczne.Pozwoliły się zbadać, na zastrzyki nie zareagowały w ogóle.Po powrocie podjadły trawki ( uwielbiają ją :D ), popiły śmietanki i teraz opalają się na balkonie.To już chyba ostatni taki upalny dzień, niech się nacieszą.
Do zaszczepienia została mi Lola, z oczywistych względów to teraz niemożliwe i Daszka.Za Daszkę już nawet zapłaciłam, ale w jej przypadku to nic pilnego, niech się bardziej odstresuje.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob wrz 02, 2017 6:27 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Dzisiaj niosę Lolę do lecznicy.Oczko wygląda już nieźle, leki najwyraźniej działają.Kotka dobrze się czuje, je, myje się i szaleje z braćmi.Kotki bawią się po kociemu, o wypadek, czyli przypadkowe zadrapanie oczka nietrudno, niestety.Kociaki rosną jak na drożdżach, są jednak szczuplutkie jak na razie.Rosną wzdłuż i na wysokość, że się tak wyrażę.Wszystko im smakuje, mięso surowe i gotowane, każda mokra karma, sucha, śmietanka, masło, z surowymi skrzydełkami rozprawiają się szybciutko.Nadal wszystko robią razem, tylko do kuwety wchodzą osobno :mrgreen: Są w pełni kuwetkowe, z drapaka również korzystają bezbłędnie, myślę, że tego nauczyły się od dorosłych kotów.Rozrabiają okrutnie, bawią się wszystkim, ale najchętniej kulkami z folii.Noszą je w pyszczkach, jedno ucieka, drugie je goni i tak mają radochę.Oczywiście wędka i laserek to pełnia szczęścia.
Daszka wciąż jest płochliwa, ale wszystkie koty bardzo lubi, z nimi ma doskonałe relacje.Ona też jest jak dziecko, zabawki bardzo ją interesują, często bawi się torem z piłeczką.Bardzo też urosła, zrobiła się już okrąglutka.Ona ma malutką główkę i takież uszka, a pod szyjką koloratkę.Właśnie tak, taki poziomy, biały pasek pod bródką sprawia, że wygląda jak ksiądz :mrgreen:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55008
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 168 gości