Dasza i jej dzieci.Lola i Ludwiś w DS.Piksel ma chore oczko

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 19, 2017 7:40 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Znowu w nocy nasikane, tym razem obok miski, bo włożyłam ją do małej miedniczki i nie trafił tam. Dzień zaczynam od mycia podłogi. Biedny Piksel :( , coś jest nie tak i trzeba problem rozwiązać. To miły kotek, nie robi tego złośliwie. Lubi spać w wiklinowym koszyku, poddaje się głaskom, jest wesoły, energiczny, ma apetyt. Cała piątka zresztą miewa się świetnie. Wczoraj powyciągałam różne zabawki, bawiły się jak szalone. Różne wędki, laserek , tego nie mają na co dzień, nie mam czasu, więc zawsze jest to atrakcja.Kilka zdjęć
Ludwiś ze swoją mamą
Obrazek Obrazek
Piksel w swoim ulubionym koszu
Obrazek Obrazek
Gabryś uwielbia kociaki, przytula się do któregoś jak tylko ma okazję.Jest przy tym taki szczęśliwy.Nie udało mi się jednak zrobić zdjęcia, które by to ilustrowało, mam tylko takie
Obrazek
Mimek, największy z całego stada zachowuje się jak koci dzidziuś. Wciąż przytula się do Beni i ją czasem...ssie :wink: Kocica jest w siódmym niebie.
Obrazek Obrazek
Lola jest cudowna, delikatna, ale najbardziej zabawowa.Ma to po mamie. Uwielbiam ją przytulać.
Obrazek Obrazek
Najpiękniejsza z całej rodziny jest jednak Daszka. Kompaktowa, grubiutka, ma gęste, kruczoczarne futerko, jest takim misiem.Ucieka, nie chce być na rękach, ale jak już ją dorwę to siedzi grzecznie, nie drapie, nie syczy. Mam nadzieję, że przypomni sobie, że była miziakiem i na wolności bez problemu dawała się głaskać i brać na ręce. Po urodzeniu kociąt tak się zmieniła.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 19, 2017 9:17 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

To masz problem z tym siuraniem. Może kocio jest niedoleczony? A postaw obok misek z wodą jakąś miskę z tworzywa szt. Mój gamoń lubi nalać do pustych misek w łazience.

Arcana

 
Posty: 5667
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

Post » Nie lis 19, 2017 9:52 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Mam dużą miskę plastikową i w niej małą porcelanową z wodą. Sika do niej, trafia do tej plastikowej.Cały czas wodę wymieniam, koty piją. Całkiem możliwe, że niedoleczony, to muszę sprawdzić. A pustą miedniczkę postawię, zobaczę, co będzie.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 20, 2017 6:55 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Postawiłam małą, taką kuwetę dla kociąt, pustą, ale koty traktują ją jak legowisko (?) :mrgreen: Piksel nadal siusia do miski z wodą. Jutro wet, ale boję się, że to już nawykowe :cry: Do kuwety też chodzi.
To są bardzo miłe kotki. Poza Pikselem wszystkie pięknie z kuwety korzystają, nie ma z tym problemów. Coraz częściej biorę je na ręce, przytulam, będą wszystkie miziakami, Ludwiś już jest. Najbardziej nieufny jest Mimek i Daszka, ale to kwestia czasu.Próbuję robić zdjęcia , ale z czarnymi kotami ani ja ani mój aparat sobie nie radzi.
Ludwiś
Obrazek Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 20, 2017 13:10 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Mimek oczywiście przyklejony do Beni
Obrazek
A tu moja przesłodka Lolusia :1luvu:
Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 20, 2017 14:58 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

ewar pisze:Postawiłam małą, taką kuwetę dla kociąt, pustą, ale koty traktują ją jak legowisko (?) :mrgreen: Piksel nadal siusia do miski z wodą. Jutro wet, ale boję się, że to już nawykowe :cry: Do kuwety też chodzi.
To są bardzo miłe kotki. Poza Pikselem wszystkie pięknie z kuwety korzystają, nie ma z tym problemów. Coraz częściej biorę je na ręce, przytulam, będą wszystkie miziakami, Ludwiś już jest. Najbardziej nieufny jest Mimek i Daszka, ale to kwestia czasu.Próbuję robić zdjęcia , ale z czarnymi kotami ani ja ani mój aparat sobie nie radzi.
Ludwiś
Obrazek Obrazek Obrazek


czarnym kotom bardzo ciężko zrobić dobre zdjęcie
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72394
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon lis 20, 2017 15:43 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Zgadza się. Na przykład Gabrysiowi w sumie nie da się zrobić złego zdjęcia, zawsze ładnie wychodzi.Jest czarno-biały.Ludwiś jest śliczny, ale na zdjęciach mruży oczka, ma dziwny wyraz pyszczka, a zdjęcia z lampą to już koszmar. Ale wciąż próbuję.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 20, 2017 17:44 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Obrazek Obrazek

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 21, 2017 7:44 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Nie wiem, czy Piksel przestraszył się weta, czy już się lepiej czuje, bo od wczoraj siusiu ląduje w kuwecie, w miskach czysta woda :ok: Jeszcze nie do końca mu ufam, ale poobsewuję. Nie wiem, czy w domu są jeszcze gdzieś zasikane miejsca, ale nie czuję. Wczoraj nieco dokładniej posprzątałam mieszkanie, może chociaż przez chwilę będzie w miarę normalnie.
Koty po śniadaniu, teraz odpoczywają. Piksel poszedł przytulić się do Beni :D Na nią kociaki zawsze mogą liczyć. One są coraz fajniejsze. Biorę je na ręce, głaszczę, szczególnie dużo czasu poświęcam właśnie Pikselowi, bo mi go szkoda, musiał bardzo cierpieć.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 21, 2017 10:04 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Twoje czarne koty Ewar, są naprawdę czarne :1luvu:
Piękne futra!
Za nieznośnego ( ale ze zrozumiałych przyczyn) Piksela nieustające :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2389
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 21, 2017 11:22 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Zapeszyłam :oops: Znowu siusiu w misce z wodą :( Cały dzień wczoraj, w nocy, aż do teraz było OK. To taki miły kotek, bardzo go lubię, nie wygląda,aby go coś bolało, ale nigdy nie ma pewności. Koty znoszą ból, nie widać po nich cierpienia.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lis 22, 2017 7:23 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

waanka pisze:Twoje czarne koty Ewar, są naprawdę czarne :1luvu:

Dzięki :1luvu: To prawda, mają piękne futerka, są lśniące i czyściutkie. A Daszka to już w ogóle cudo. Ma tak gęste futro, że trudno nawet dostać się do skóry. Ona jest świetną mamą. Zauważyłam, że zawsze czeka aż kociaki się najedzą, potem dopiero podchodzi do misek. Nie jest zazdrosna o to, że lgną do Beni, bo i do niej również. Piękny widok, kiedy Ludwiś podchodzi do swojej mamy i domaga się pieszczot.Ona myje mu uszka, pyszczek, a kociak mruży oczy z rozkoszy. Podobnie Lola. Krówki częściej są z Benią. Gabryś też lubi kociaki, a one jego. Tylko Pusia i Gucia jakoś nie szukają z nimi kontaktów.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lis 22, 2017 13:16 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Nie było mnie kilka godzin. Musiałam wreszcie pójść do fryzjera, czego serdecznie nie znoszę. Po drodze robiłam jeszcze zakupy.Wracam, a tu czyściutko, nic nie narozwalane, koty śpią grzecznie, raj po prostu :D To rzadkie chwile. Od razu nakarmiłam moje jamochłonki, wymiziałam, co się dało wymiziać i mogę spokojnie zabrać się za obiad dla siebie.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lis 22, 2017 15:16 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Miłe chwile :D :201461

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2389
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 22, 2017 18:22 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

O, tak :D Nadal jest cichutko, na dworze paskudna pogoda, koty śpią. Gabryś blisko Loli, jest bardzo szczęśliwy, bo naprawdę kocha te kociaki. Mimek w objęciach Beni, co jest normą. Niezmiennie wzrusza mnie to, jak kocica zajmuje się swoim podopiecznym. Myje mu główkę, uszka, paluszki nawet, piękne to jest. On ma przecież mamę, dobrą i czułą kotkę, ale jakoś Benia skradła jego serce. Ta kotka to skarb. Trochę mi jej szkoda, bo przywiązuje się do jakiegoś kota, a potem go traci, bo kot jedzie do swojego domu i Benia tęskni. Tak było z Balbinką, która mamy nie miała i Benia jej ją zastępowała. Naprawdę ciężko zniosłam tę adopcję, właśnie ze względu na Benię. Okazało się, że w DS-ie Balbinka zaczęła się zachowywać tak, jak Benia w stosunku do niej.Zaopiekowała się małą koteczką. O, koty już się uaktywniły, niedługo pora kolacji.

ewar

 
Posty: 54875
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości