Dasza i jej dzieci.Lola i Ludwiś w DS.Piksel ma chore oczko

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sty 05, 2018 7:30 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Powolutku koty robią się miziakami :ok: Ludwiś zawsze był, ale teraz i Lola polubiła mizianki, Piksel również. Nadal płochliwy jeszcze jest Mimek i Daszka. Nie znaczy to jednak, że nie mogę ich wziąć na ręce, głaskać, ale muszę spokojnie do nich podejść, kiedy leżą na posłankach. Takie są cieplutkie, czyściutkie. Wydaje mi się , że już trochę mniej rozrabiają. Od dłuższego już czasu nie musiałam wieszać zasłony, chociażby. Na balkon wychodzą rzadko, ale nie wspinają się po siatce, nawet nie łażą po barierce. Chyba są za ciężkie, chociaż naprawdę szczupłe.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 08, 2018 7:24 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Wczoraj przemogłam wrodzony(?) wstręt do zabawy z kotami. Były zachwycone. Nawet Benia skakała i biegała. Mam naprawdę wyjątkowo zabawowe koty. Zabawek mają multum i to takie, którymi mogą bawić się same, jest ich też całe stado, tym się usprawiedliwiam. Daszka zdecydowała, że ogonek Loli jest również fajną wędką :mrgreen: Bardzo podoba się wszystkim szeleszczący namiocik Friskies, który zaanektowała chora szylcia, ale jak tylko z niego wychodzi to natychmiast inne koty się nim interesują. Ma drapaczkę i zabawki, ale to, że szeleści jest chyba największą atrakcją. Zauważyłam dziwną rzecz, a mianowicie brzuszki Daszki i Loli. Lola ma piękny już brzuszek, porósł futerkiem, a Daszka wciąż łysawa jest. U niej to widać, bo jest czarna jak heban. Pamiętam, że i czarna Gucia długo porastała futerkiem po sterylce.Czyżby czarne koty tak miały? Aha, Daszkę też zważyłam, waży 4,10 kg. Jest drobna, mniejsza od swoich dzieci i jest taką kulką. Ma malutką główkę, małe uszka, a jej dzieci z kolei uszka mają jak nietoperze. Po tatusiu? :mrgreen: Ale wszystkie są śliczne, zgrabniutkie. Lola ma oczka okrąglutkie jak pięciogroszówki, plamkę na pyszczku i to sprawia, że ma taki wciąż zdziwiony wyraz "twarzy". Uwielbiam ją, często biorę na ręce i przytulam. Ludwiś sam do mnie przychodzi, jest miziakiem, ale jednocześnie to zadziora. Lubi prowokować kocie bójki. Nie, nic groźnego, po prostu bawi się po kociemu. Jest większy od swojej mamy, ale często kładzie się obok niej i domaga pieszczot. Mimek z kolei wciąż przytula się do Beni. Ona jest jego zastępczą mamą i już. Gabryś zaś jest kumplem do zabawy. W sumie to siedem kotów u mnie to szaleńcy. Ale przychodzi taki moment, że wszystko wędruje na posłanka, śpi smacznie i pozostaje mi powtórzyć za Goethem "trwaj chwilo, jesteś piękna".

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sty 10, 2018 7:57 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Moje szkraby robią się coraz fajniejsze :lol: Takie są radosne, szczęśliwe. Najbardziej wzruszają mnie takie widoki
Obrazek
To Ludwiś, duży już kocurek, ale nadal domaga się czułości od swojej mamy. Mimek z kolei kładzie się przed budką, w której jest Benia i prosi o umycie mu uszek, pyszczka, a potem się Beni rewanżuje. Ile razy koty się mijają to jest chwila na otarcie się o siebie, parę liźnięć po główce i już. To są po prostu dobre kotki. Podziwiam Daszkę, że tak je dobrze wychowała. Są kochającą się rodzinką, nie mają ani cienia agresji w sobie. Chora szylcia bywa dla nich niemiła, potrafi któreś z kociąt pogonić, warknie, zamierzy się łapą, ale kociaki jakby rozumiały, że ona jest chora, że należy dać jej spokój i nie próbują jej atakować, po prostu uciekają.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 11, 2018 7:15 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Mimek i Benia. Oboje szczęśliwi, że maja siebie
Obrazek Obrazek
Lola z Gabrysiem
Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sty 12, 2018 7:10 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Kociaki są już naprawdę duże, ale Daszka wciąż im matkuje. Natychmiast przychodzi, kiedy któreś biorę na ręce i przytulam. Pilnuje, czy nie dzieje się mu krzywda. Potem jest dokładne mycie dziecka :wink:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sty 14, 2018 8:00 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Koty bardzo się zmieniły przez te kilka miesięcy pobytu u mnie. Wcześniej cała czwórka kociaków leżała na jednym posłanku, były nierozłączne. Teraz jest inaczej. Razem się bawią, często po kociemu, ale już nie widzę ich przyklejonych tak do siebie. Mimek wciąż jest przy Beni. Zawsze śpią razem, przytuleni do siebie i oboje siebie potrzebują. Ludwiś to maminsynek, on lgnie do Daszki. Piksel i Lola różnie, ale lubią Gabrysia, z wzajemnością zresztą. Siedem kotów tworzy zgodne stado. Gucia, Pusia i chora szylcia są jakby obok, ale konfliktów nie ma. To są koty idealne na dokocenie.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 15, 2018 12:35 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Kociaki lubią być czesane :lol: Lola nawet przy tym mruczała, a Ludwiś sam podstawiał grzbiet, aby go wyczesać. Nadal jednak płochliwy najbardziej jest Mimek. On czuje się bezpiecznie tylko koło Beni.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sty 19, 2018 10:34 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Ludwiś
Obrazek
I dwa śledziki, czyli Piksel i Lola
Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob sty 20, 2018 6:41 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Nie zrozumiem chyba nigdy kotów. Cała czwórka kociaków od zawsze razem. Tak samo traktowane, w takich samych warunkach, a są takie różne. Ludwiś od początku miziak, mruczydełko takie. Lola też już milutka, Piksel, który posiedzi na kolanach, poddaje się głaskom, a Mimek wciąż nieufny, przyklejony do Beni.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon sty 22, 2018 11:34 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Troszkę ostatnio niepokoiła mnie Daszka. Stała się spokojniejsza, a przecież była z niej wariatka większa niż jej potomstwo. Kilka razy dziennie też popsikiwała, jakby coś jej w nosku przeszkadzało. Poza tym nic niepokojącego. Zatargałam jednak do weta. Została zbadana, osłuchana, wetka niczego nie znalazła. Możliwe, że to początek jakiejś infekcji. Dostała tabletki na wzmocnienie odporności i została zaszczepiona. Nie zrobiłam tego wcześniej, tak mi zeszło :oops: .

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob sty 27, 2018 7:47 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Mimek wciąż najbardziej lubi być z Benią
Obrazek
Daszka nadal matkuje kociakom, chociaż one już większe od niej, ale mama to mama, prawda? Tu z Pikselem
Obrazek Obrazek
Uwielbiam patrzeć jak koty z ufnością przytulają się do siebie. Nawet jeśli obok siebie przechodzą to muszą się otrzeć, dotknąć pyszczkami..itd.Żadne zdjęcia nie pokażą ile w tym wszystkim jest miłości.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sty 28, 2018 6:51 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Koty dorosły i widać teraz różnicę w ich charakterach. Wczoraj podcinałam im pazurki. Zaczęłam od Loli, dała sobie to zrobić, była spokojna, chociaż na pewno tego nie lubi. Ludwiś poczuł zazdrość i jakby domagał się, żeby i jemu podciąć.Naprawdę tak było. Pikselowi również podcięłam bez problemu, ale z Mimkiem już tak łatwo nie poszło. Największy kocur z miotu, a najbardziej strachliwy. Kotom rosną pazurki w różnym tempie, trzeba to sprawdzać. Okazało się, że Beni jeden pazur już prawie wrastał. Byłby problem.W dodatku był taki gruby, pokryty łuską, ciężko było go obciąć.
Wieczorem postanowiłam zmęczyć koty, najlepiej jest wtedy wyciągnąć wędkę. Ależ szalały :lol: Wszystkie, oprócz Pusi. Mam naprawdę imprezowe koty. Same też potrafią się bawić, ale nie wędką i laserkiem oczywiście.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt lut 02, 2018 7:45 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Jakoś średnie zainteresowanie kotami :wink: A szkoda, bo są super. Zdrowe ( odpukać!!!), przesympatyczne i ładne. Lola jest rozmruczana, często leży brzuszkiem do góry i bardzo miło jest głaskać jej futerko. Natychmiast zjawia się wtedy Ludwiś, bo jest zazdrosny i również domaga się mizianek :D Piksel to również miłe kocisko, łagodny jest, kochany. Tylko Mimek zdecydowanie woli towarzystwo Beni od mojego. Tych dwoje kocha się miłością niesamowitą, jedno drugiemu jest potrzebne jak powietrze. Najbardziej podoba mi się Daszka, bo ona jest troszkę w typie brytka. No i jest taką kluseczką, co uwielbiam.
Dzisiaj kurier przywiezie żwirek i jedzonko dla kotów. Dużo tego idzie, ale w końcu to spore stado. Nadwagę ma tylko Benia, ale to jest w ogóle ogromna kocica. Pozostałe są szczupłe, zgrabne, dobrze umięśnione, nie tłuste. No, ale one są wyjątkowo ruchliwe. Już po śniadaniu, trochę pobiegały sobie, a teraz odpoczywają. I ja mam chwilę spokoju.

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 03, 2018 7:57 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Takie widoki uwielbiam. Benia i Mimek kochają się na zabój
Obrazek Obrazek
Nie znaczy to jednak, że i pozostałe koty nie lgną do Beni, ale to zwykle Mimek zajmuje przy niej miejscówkę. Wszystkie się bardzo lubią .Tutaj Lola i Piksel
Obrazek

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lut 03, 2018 12:32 Re: Dasza i jej czwórka dzieci

Dzisiaj Ludwiś rozłożył się na stole w kuchni. Ależ on jest już duży 8O Futerko ma wprost przecudne, jak najpiękniejszy aksamit :lol:

ewar

 
Posty: 54904
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości