Re: Dramat kotów z Trzebiatowa- Kapitan w swoim porcie!
Napisane: Wto kwi 03, 2018 12:39
Dzięki Madie Pan Franciszek był mega wzruszony bukietem,który dostał "w imieniu kotów" w Wielką Sobotę. Bardziej jednak niż same kwiaty wzruszyły Go słowa podziękowań za opiekę ,które Madie pięknie zredagowała
Było mi niezmiernie miło znów słyszeć Jego radosne wzruszenie w głosie.
Madie
A ja nadal będę przynudzać.
Rudy zamiast zmniejszenia kreatyniny po sanacji,ma wzrost.Teraz już 4,7
Kroplówki codzienne i moja rozpacz,że go sukcesywnie,powoli tracę A tak go pokochałam!
Jak nie jest zamulony mocznikowo potrafi się bawić,biegać,polować na myszkę,wywalać wszystkie zabawki z drapaka (ulubiona zabawa ),gonić biało-czarnego.
Poniżej rachunek za same leki Nefrokrill,kroplówka Ringer z mleczanami (potrzebna była na już,reszta kupiona taniej w aptece,ale musiały być zamawiane i sprowadzane na następny dzień),3saszetki Renala.
Nie mam pojęcia dlaczego zamiast leki wpisana jest usługa wet.(byłam sama tylko po leki,bez kota). Na wizytę zapisano nas na 19.04.-wcześniej nie ma miejsc do dr Neski. Nie ogarniam recepcyjnych rządów,a w nieścisłościach zwykle orientuję się za późno,już w domu. W lecznicy jestem tak zdenerwowana,że niczego ,poza zdrowiem kota,nie ogarniam.
A to świąteczny kocurro białaczkowy w DS.
Pani napisała,że to "Kotnik szuwarek,którego bukszpan kręci "
Było mi niezmiernie miło znów słyszeć Jego radosne wzruszenie w głosie.
Madie
A ja nadal będę przynudzać.
Rudy zamiast zmniejszenia kreatyniny po sanacji,ma wzrost.Teraz już 4,7
Kroplówki codzienne i moja rozpacz,że go sukcesywnie,powoli tracę A tak go pokochałam!
Jak nie jest zamulony mocznikowo potrafi się bawić,biegać,polować na myszkę,wywalać wszystkie zabawki z drapaka (ulubiona zabawa ),gonić biało-czarnego.
Poniżej rachunek za same leki Nefrokrill,kroplówka Ringer z mleczanami (potrzebna była na już,reszta kupiona taniej w aptece,ale musiały być zamawiane i sprowadzane na następny dzień),3saszetki Renala.
Nie mam pojęcia dlaczego zamiast leki wpisana jest usługa wet.(byłam sama tylko po leki,bez kota). Na wizytę zapisano nas na 19.04.-wcześniej nie ma miejsc do dr Neski. Nie ogarniam recepcyjnych rządów,a w nieścisłościach zwykle orientuję się za późno,już w domu. W lecznicy jestem tak zdenerwowana,że niczego ,poza zdrowiem kota,nie ogarniam.
A to świąteczny kocurro białaczkowy w DS.
Pani napisała,że to "Kotnik szuwarek,którego bukszpan kręci "