Miau.PL

Madie pisze:Ciasta będą sprzedawane u nas [b]28 listopada i 5 grudnia..

Mogę odebrać ciasto rano w te dni gdziekolwiek przy linii metra (niestety nie jesteśmy już zmotoryzowani po wypadku brata w poniedziałek) albo dzień wcześniej ale także gdzieś, gdzie łatwo się skomunikować. Pracuję przy metrze Politechnika. Ciasta/ciasto/wypieki mogą być dowolne. Blachę oddam oczywiście jesli nie bedzie mozliwosci szybkiego przełożenia.

(...)

Warszawo,zapraszamy do pieczenia ciast ,ciasteczek,rogalików,bez,pierniczków,serników i Waszych popisowych pyszności na rzecz bezdomnych kotów z Trzebiatowa
Pomóżcie,one są tam wciąż trute,niczemu nie winne,bezbronne .Umierają na oczach bezsilnego staruszka...

Co za sk.... truje dokarmiane przez kogoś koty
Może na policję by zgłosić? Może najbliżej działająca tam fundacja by zgłosiła?

[*]

Przecież od 1,5r. tłukę ten sam problem,nie ma tam żadnej fundacji ani wolontariusza,który cokolwiek robi... COKOLWIEK.

PKDT tam nie sięga,nad morzem też g... robi zresztą. (mieli pomóc kastrować w Sobieszewie na wiosnę ,obiecywali Tobie i co? Znajoma właśnie wróciła z sanataorium stamtąd. Wciąż morze kotów.. Zero pomocy i interwencji przez rok zrobili. )Kołobrzeg i stowarzyszenie Reks pomogło raz jak byłam i to wszystko. Kapitanowi wyrwali jeden ząb i odstawili kota na pobocze. Musiałam po niego specjalnie jechać 600km,bo nie dawałam rady z myślą,że znów jakiś bachor będzie go wyrzucał z tarasu 4 piętra.Jak przywiozłam,miał do wyrwania jeszcze kilka zębów + kamień.
Całe miasteczko skorumpowane i pod rządami jednego,nienawidzącego zwierząt urzędasa. W służbach -urząd,administracja wspólnoty,policja same wspierające się znajomki. Rąsia rąsię myje.
I w tym jeden stareńki karmiciel.
Kto ma się tym zająć,jak nawet dziewczyny z miau mieszkające kilkanaście,kilkadziesiąt km stamtąd nie chcą tam podjechać,by pomóc...

Ostatnia szansa na ciacho na jutro

A ja tradycyjnie z paczką do Pana Franciszka. Zamówiłam Sanabelle, w tym tygodniu powinna dojść

Extra!

U nas pierwszy dzień ciast. Jestem ciekawa jaka frekwencja będzie. Jeśli chodzi o produkty to niestety odpowiedz jest bardzo mała Koty dostały większa liczbę saszetek i puszeczek od mojej szefowej 2kg suchej dobrej karmy od kolegi. Ze dwie osoby jeszcze zadekalarowały ze przyniosą karmę i tyle...5 osób, może. W porywach 10 na 450 osób w firmie i wszystkie z mojego działu... A wystarczyło by głupią puszkę whiskasa kupić po drodze do pracy. Połowa osób by kupiła i koty byłyby bogatsze o 200 puszek.

Inna sprawa ze maile od zarzàdu są przez nas często traktowane jak spam czytamy tytuł i nic więcej. Zamierzam wiec wici samodzielnie rozpuścić wśród zaprzyjaźnionych działów. Chciałabym żeby trochę się uzbierało samego jedzenia, bo ze jakaś kasa na nie będzie to wiadomo

Waanko,Sanabelle mniam,mniam,mniam

Madie,a jak wyszły Twoje rurki z kremem ?

Może w tytule maila podać "wrzuć piątka dla kociaka" albo załączyć zdjęcie morza kotów u p.Franciszka.Na ludzi bardziej działa obraz.
Nie wiem... u mnie też taka znieczulica że ja to nawet nie próbuję z niczym.Przez kilka lat pod pracą karmiłam bezdomne koty. Ja i jedną koleżanka z morza ludzi... Raz jeden kolega wyjął kasę na puszki.A reszta ZERO.A moja była szefowa dała 100zł na budę .Ja tez tyle z tym że ona zarabiała 10razy więcej

Moje rurki w następnej turze w sensie wpisałam się na 5 grudnia bo małe obłożenie było.
A są tak pyszne ze mam rzesZe klientów

U mnie działa dobrze podejście bezpośrednie do kogoś i zapytanie się „ hej, dorzucisz się do jedzenia dla bezdomnych kotów”?. Natomiast ja muszę bardzo uważać. Jestem szefem z braku lepszego określenia, nie mogę dopuścić żeby moi ludzie, czym ogóle ludzie w firmie z niższym stanowiskiem poczuli się zmuszeni. I nie chodzi tylko o kłopoty ewentualne kadrowe ale to żeby ludzi niechcący nie zmuszać. Ale będę się starała

Mam następne hasło reklamowe: "Zamiast totolotka,kup puszkę dla kotka"

Ooo,to musisz uważać,by za mobbing tego nie wzięli. A z drugiej strony,nie ma to jak się przypodobać szefowej zamawiając .... tonę żarcia
Wszystko ma swoje zady i walety

Cześć, jutro drugi dzień sprzedaży ciast. Właśnie wracam z pracy i zabieram się za rurki. Zrobię zdjęcie
Mam nadzieje ze zbierzemy jeszcze więcej $.

Dziś sie długo zastanawiam co kupić kotom od Pana Franciszka. Suche? Mokre? Podzieliłam sie refleksami z szefem. On mi na to ze ciast nie je, ale chętnie kupi karmę tak po prostu. Zalogowałam się na zooplusa i pytam jaka kwota dysponujemy. A Paweł na to, że 500zł. Wow! Za dobrze go znam żeby pytać czy żartuje. Z tego wszystkiego zapomniałam jaka jest ulubiona karma kotów i zadzwoniłam do Tabo.

Krótka akcja i do pana Franciszka jutro leci 40kg Sananelle Outdoor z kaczka.

Pozbyłam się tez rozterki czy kupić sucha czy mokrą karmę za to co zbierzemy z ciast kupimy puszki i wyślemy razem z tym co ludzie przynieśli.

Wiec tak się dobrymi wieściami chciałam podzielić.

Ale super szef powodzenia jutro!

Takiego Szefa to ze świecą szukać

Wielkie,ogromne dzięki za napełnienie kocich brzuchów. Samych sukcesów dla Pana Szefa. Jak będzie gdzieś głosowanie na Szefa Roku -to dla nas już wygrał Wszystko.

Pan Franciszek zemdleje z emocji . I taka tłuściutka Sanabelka mniam,mniam

Madie pisze:Cześć, jutro drugi dzień sprzedaży ciast. Właśnie wracam z pracy i zabieram się za rurki. Zrobię zdjęcie
Mam nadzieje ze zbierzemy jeszcze więcej $.

Dziś sie długo zastanawiam co kupić kotom od Pana Franciszka. Suche? Mokre? Podzieliłam sie refleksami z szefem. On mi na to ze ciast nie je, ale chętnie kupi karmę tak po prostu. Zalogowałam się na zooplusa i pytam jaka kwota dysponujemy. A Paweł na to, że 500zł. Wow! Za dobrze go znam żeby pytać czy żartuje. Z tego wszystkiego zapomniałam jaka jest ulubiona karma kotów i zadzwoniłam do Tabo.

Krótka akcja i do pana Franciszka jutro leci 40kg Sananelle Outdoor z kaczka.

Pozbyłam się tez rozterki czy kupić sucha czy mokrą karmę za to co zbierzemy z ciast kupimy puszki i wyślemy razem z tym co ludzie przynieśli.

Wiec tak się dobrymi wieściami chciałam podzielić.

Fantastyczna wiadomość

waanko,Twoja Sanabellka dotarła w piątek. Wybacz kochana,że zapomniałam przekazać podziękowania . P.Franciszek dzwonił z samego rana w sobotę,bo nie wiedział komu dziękować pięknie! Tylko ja tak się przejęłam,tym co oprócz tego opowiadał,że moja pamięć najwyraźniej wyparła przyjemne i zostawiła traumatyczne wydarzenia.
Ale dziś o tym nie opowiem.
Waanko,Dziękuję przepięknie

Co ja bym bez Was zrobiła.
Co by zrobił p.Franciszek,co by zrobiły koty...

KOCHAM WAS

tabo10 pisze:waanko,Twoja Sanabellka dotarła w piątek. Wybacz kochana,że zapomniałam przekazać podziękowania . P.Franciszek dzwonił z samego rana w sobotę,bo nie wiedział komu dziękować pięknie! Tylko ja tak się przejęłam,tym co oprócz tego opowiadał,że moja pamięć najwyraźniej wyparła przyjemne i zostawiła traumatyczne wydarzenia.
Ale dziś o tym nie opowiem.
Waanko,Dziękuję przepięknie

Co ja bym bez Was zrobiła.
Co by zrobił p.Franciszek,co by zrobiły koty...

KOCHAM WAS