Czy ktoś mógłby dać tymczas dla któregoś z proludzkich kotów stamtąd?
Jeśli udałoby się wyruszyć tak daleko ,warto od razu zabrać tych parę proludzkich. O jeżdżeniu tam co jakiś czas nie ma mowy,nie ma chętnych i nie ma kasy Zresztą nie wiadomo ,czy za chwilę będzie po kogo jeździć...
Jedziemy dziś w nocy z gusiek1 pociągiem. Podróż mordercza. Nie wiem co zastaniemy. Jak mam zdecydować które zabrać,a które zostawić na pewną śmierć? Jak dokonać tego okrutnego wyboru? Jak spojrzeć w oczy tym,które są proludzkie a nie wezmę? Jak znaleźć siły w sobie,by umieć się na chłodno,bez emocji odwrócić od reszty i odejść? Wsiąść do pociągu i zapomnieć? Jak? Boże,ja tego nie potrafię!!!!!!
Nie ma domów tymczasowych,znikąd pomocy. Boże dopomóż!