Bezdomne koty

Może jest wrażliwy na któryś z leków.

To oczywiste,ale na który

To może wziewna wchodzi w grę?

Do wziewnej też ponoć stosuje się w premedykacji te same leki.Narazie obstawiają żeby było bez ketaminy i midonium. Szkoda,że człowiek nie ukończył kilku fakultetów wet. Głowa pęka od problemów i wciąż te magiczne: ale Pani tu decyduje. A jak mam decydować. Chcę mieć kota żywego i próbuję mu pomóc. Tylko jak .Każda konsultacja to x złotych. Kardiolog też 200 kosztował,a kot ponoć zdrowy. Z poprzednią p.anastezjolog rozmawiałam,żeby wiedziała co kardiolog stwierdza. Pani przemiła i niespotykanie troskliwa. Ale co to kota z bolącą paszczą obchodzi.

Bo to alergiczna reakcja na lek. Mika też ma zdrowe serce.

Konsultację anestezjologiczną z inną lekarką mamy 18.10. Zobaczymy...Teraz już będę się tak bała zabiegu,że mi będzie potrzebna konsultacja. Psychiatryczna :twisted:

A do tego muszę chyba sprzedać nerkę na allegro,żeby to wszystko finansować :wink:

W weekend posprawdzam zapiski i dam ci znać.

Dziękuję Darczyńcom :201494

Zerknęłam tylko na konto. Widzę wpłaty 25 zł,100zł,250zł.Po konsultacji czy mogę ujawniać nicki dam znać. Ogromne dzięki za wsparcie Kochani :201494

Ja daję tym bezdomniakom swój kawałek podłogi i kolejne dni urlopu ,bo wszystkie badania w ciągu dnia,ale bez Waszej pomocy sama moja miłość i poświęcenie i tak by nic nie dały. Taki cholerny zmaterializowany świat. Nikogo nie obchodzi,że to nie moje koty,że z ulicy.Dzis doktor dał nam 20zl zniżki :roll:

,bo on płaci czynsz,ZUS.A ja na tyle premii ile zarabia wet w kilkanaście minut tj.200-300 zł pracuję cały miesiąc. Ale kogo to? Powinnam leczyć swój zawyżony poziom empatii pewnie,przestać dostrzegać chore bezdomniaki,a nie dziwić się cenom u wetów. Coraz częściej boję się wychodzić z domu,żeby kolejnego zwierzaka nie spotkać...

Pani tu decyduje?

Jakbym moim wetom powiedziała, co mają podać w narkozie, chyba by mnie popędzili.
I mieliby rację.

Chodziło o to,że ja decyduję czy chcę wyrazić zgodę na zabieg czy nie. Mój wybór. A jak mam decydować,skoro jeden wet przerzuca pałeczkę do drugiego,a i tak w razie czego to moja zgoda w podpisie na zabieg.I jak kot zejdzie,to na moje życzenie

Bo sama się zgodziłam. Weci kryci,a właściciel z wyrzutami sumienia niech się sam boryka do końca życia.

No fakt. To jest niezła zagwozdka

Współczuję Tabo- Tobie i kotu

An u nas wieści różne. dobra to taka, że Szylcia właściwie mieszka w mieszkaniu. Rodzicielka uznała, że jeszcze "kawałek serca ma" ( no , to ja wiem, ale wiem ,że ma już baardzo mało sprytu i jeszcze mniej cierpliwości)- w każdym razie jak kotka pakowałam, żeby ze sobą zabrać na działkę, gdzie mam sporo pracy, to stwierdziła, ze niech zostanie. No to został. na tamtym etapie był niekłopotliwy, ale teraz się zrobił, bo- i to jest ta gorsza wiadomość- kupa się popsuła. Kotek robi na rzadko, chwilami na b. rzadko. Ale ma humor, bawi się, je choć może nie tak dużo, jak na początku . Za to umie już pic i wodę i conwa. Dostaje w iniekcji od wet sulfonamid, a ode mnie , podskórnie nawodnianie + probiotyk.
A teraz kotłuje isię na kolanach i pisać przeszkadza

Kciuki za Szylcię i żeby się kupka unormowała :ok:

I za zdrowego Dziadzia Niusia- może faktycznie tylko reakcja na znieczulenie, uczuleniowa albo może dawka była za duża.

Zjawko,jak kupal małej? Jak się bardzo rozstroi,to na brzuszek potrzebny antybiotyk Baytril. Jest też świetna pasta CarobinPet na biegunki. Zapytaj,czy by Ci nie sprowadził wet.Co teraz je?

Chyba się poprawia- w kuwetce było już nieźle ( nie wiem co tam w głębi pod kanapą

-czyli w jej osobistym tajnym azylu. Dostaje, jak pisałam wcześniej sulfonamid ( nazwy nie zapamiętałam -jeśli się nie poprawi do poniedziałku to antybiotyk. Przyznam, że trochę trudno mi nakazywać wetowi co ma podać :oops:

jedzonko to ukochana animonda carny kitten, koktajl drobiowy, cova. Dziś doszła sucha dla kittenów- ale średnio jej to idzie.
humorek przedni

Bezdomne koty

Kto przegląda forum