Bezdomne koty

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie wrz 09, 2018 18:12 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

To dobrze, że nie stracił tej niesamowitej ufności, którą ma w sobie.
Ale mi się wydaje, że musiał być wywalony z domu z dziećmi.
W piątek byłyśmy w DT, gdzie jest tylko jedna dorosła osoba, też był taki czteromiesięczny kociak, też na 100% wywalony z domu jak miał dwa miesiące. I po nim było widać, że wprawdzie chojrak, ale dzieci nie zna, uciekał na każdy gwałtowniejszy ruch, na każdy pisk - zaraz wracał, bo to chojrak, ale pierwsza reakcja była automatyczna.
A Gucio do dzieci idzie, zaczepia, oczekuje głaskania, siada obok i trąca łapą zabawki, ba, wchodzi na kolana dziecku - to już jakaś forma kociego masochizmu :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie wrz 09, 2018 18:15 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Pamiętaj też,że on ostatni miesiąc żył na ulicy. Więc mniej boi się dźwięków,zamieszania niż tylko będący w domu,w zamknięciu i ciszy kot.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie wrz 09, 2018 22:06 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Ponieważ dziś jeszcze pracę mam to tak zdawkowo :)

Kociak rozlokowany w "kocim pokoju". Całą podróż nawet nie pisnął w transporterze tylko rozglądał się ciekawie. W domu już na wstępie ofukał psa, ale nie próbował uciekać ani drapać. Zapoznał się z Rambo przez chwilę i potem schował pod łóżko. Na całe 5 minut ;) Teraz jesteśmy już najlepszymi przyjaciółmi, zjadł Mac'sa 1/4 puszki i pogryzł Purizonem. Pomruczeliśmy do siebie i niestety musiałam wyjść, bo mam robotę. A i nie było jeszcze nic w kuwecie.

Na razie czeka go z kilku powodów kwarantanna czyli większośc czasu będzie siedział sam. Jest malutkim kotkiem i nie będę mogła go bezpiecznie zostawiać samego z całą resztą. Po szczepieniu kilka dni będzie wypuszczany kontrolnie, a potem, jesli nie znajdzie domu do tego czasu, już dołączy do stada tymczasowo.

Poradźcie co do szczepienia. Szczepić się we wtorek czy poczekać tydzień do poniedziałku następnego? Nie chcę tego robić na weekend bo po prostu mnie nie ma w ogóle w domu i nie zobaczyłabym, gdyby coś było nie tak po szczepieniu.

Dom o którym pisałam (kolega z pracy) bardzo kotem zainteresowany. Ale mam dylemat. Bo on raz że mieszka teraz sam (pokomplikowało mu się niedawno życie) a dwa, że bardzo często go nie ma w domu np. na weekend. Jakimś wyjściem byłby drugi kot młody, ale się waham Chyba będę go przekonywała na dorosłego, jedynaczego kota. Takiego co nie będzie potrzebował wiele uwagi, ale potrzebuje dobrego domu (w sensie jedzenia, zabezpieczeń, opieki, ale skrajnie małej ilości czasu)


@Szalony Kocie - dziękuje za cierpliwość do Gucia i jeszcze raz podziękuj córkom za opiekę nad nim ;) Przy okazji przypominam się w sprawie konta :201494 8)
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 09, 2018 23:24 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Do kolegi albo dwa młode (bo Ty chyba masz kociaki i tak teraz u siebie..?), albo jeden dorosły. Nie widzę Gucia jako jedynaka, chyba że kolega nie chce przesypiać nocy :twisted:

I u nas też był cichutko w transporterze, zaczynał pomiaukiwać dopiero pod drzwiami, jakby wiedział, że to już dom i że czas wychodzić. TŻ wrócił po 22, ale starsza córka czekała i od razu z grubej rury - łzy w oczach i jęk "tatusiu, ale dlaczego Ty nie chcesz drugiego kotka?!"
Moja dziewczynka :mrgreen:
Nt szczepień się nie wypowiem, teoretycznie z tydzień po odrobaczeniu powinno się poczekać, czyli ten kolejny poniedziałek bezpieczniejszy... ale w praktyce jeśli ma to odwlec wypuszczenie do innych kotów czy pójście do domu, to może warto wcześniej..?

Córki już za nim tęsknią. Piszę pw, jak mówiłam nie przelewaj całości, dorzucam się też :mrgreen:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie wrz 09, 2018 23:44 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Nie, u mnie „pusto”w kocich sprawach. Awaryjnie dla Gucia (żeby już 100 raz nie zmieniał lokalizacji) przesunęłam zaplanowany remont ( wtedy koci pokój w ogóle nie nadawałby się do użytku) na początek października. Jeśli Gutosław do tego czasu nie znajdzie domu to po prostu będzie mieszkał wypuszczony z moim stadem. Ale przynajmniej pozwoli to zaszczepić go i zapoznać z całą ferajną.

Niech córki walczą ;) oddam Ci kota już nawet bez powtórnej wizyty adopcyjnej ;)
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 10, 2018 0:26 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

:ryk: dla dobra Carmen lepiej nie, ona z jednej strony nie daje się tylko kociakom (bo dorosłe ją tłuką...), a z drugiej wystarczy, że taki kociak stanie się podrostkiem i też zaczynają ją gnębić :( To już pani 10+, ostatni tymczas dwa lata temu jak tylko przeszedł z kociaka do podrostka to zaczął ją regularnie pogrążać.
Ale podtrzymuję chęć ogłaszania :ok:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon wrz 10, 2018 10:07 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Madie pisze:....


Dom o którym pisałam (kolega z pracy) bardzo kotem zainteresowany. Ale mam dylemat. Bo on raz że mieszka teraz sam (pokomplikowało mu się niedawno życie) a dwa, że bardzo często go nie ma w domu np. na weekend. Jakimś wyjściem byłby drugi kot młody, ale się waham Chyba będę go przekonywała na dorosłego, jedynaczego kota. Takiego co nie będzie potrzebował wiele uwagi, ale potrzebuje dobrego domu (w sensie jedzenia, zabezpieczeń, opieki, ale skrajnie małej ilości czasu)
......

Co znaczy "często go nie ma w domu" ? .
Ja jak brałam pierwszego kota to pracowałam cirka 10h dziennie, ale niedziele miałam wolną. Wprawdzie brałam 8-tyg z hodowli (30lat temu standarty były inne) i zaczęłam od dwu-tygodniowego urlopu, ale później Marcel zostawał sam. Na wyjazdy dwudniowe (wyjazd piatek , powrót niedziela)-np kulig z przyjaciółmi , też go nie brałam. W innych sytuacjach (wigilia poza domem) zabierałam ze sobą. Wyjazdy urlopowe to albo lądował u mamy , albo u siostry. Marcel wszędzie czuł się dobrze- myślę, że dzięki temu właśnie, że od początku w domu przewijało dużo znajomych i ich dzieci, zwierząt ( pies, królik i fretka )i nie bal się nikogo. Miał wysoki drapak, i jak było mu za dużo wskakiwał na górę (albo na meblościankę) a w tych miejscach nikomu nie pozwalałam go niepokoić. Przeżył myślę, że szczęśliwie 15 lat.
Dziś wzięłabym dwa młode koty, dla własnej wygody, bo koszty przy jednym czy dwóch praktycznie te same :P

Dwa koty to zawsze lepszy wybór :1luvu: , a młode szybko się do siebie przekonają.

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3588
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon wrz 10, 2018 11:08 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Zjawka właśnie napisała SMS,a ze umierający kot z wywieszonym językiem został odwieziony już do Pana Franciszka. Kotek miał taki bajzel w paszczy i co wazniejsz3, na zębie trzonowymi nabita kość która uniemożliwiała mu zamknięcie pyska o jedzeniu nie wspominając.

Kot ma się dobrze :) DZiekuje wszystkim zainteresowanym :)
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 10, 2018 11:37 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Jeśli kolega chciałby dwa koty, to u mnie nieustająco są dwa dwulatki do adopcji ;) Niestety jeść mogą tylko mokre żarcie, więc ktoś musiałby wpaść do niego w czasie dłuższej nieobecności i nakarmić. Na zapas jedzenia dać im się nie da - zjedzą od razu a potem się pochorują.

Czyli umierający kot jest już po zabiegach i od teraz będzie się miał tylko lepiej, czy tak?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10672
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon wrz 10, 2018 11:54 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Kot już wrócił do pana Franciszka. Nic poza tym co napisałam mu nie dolega.
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 10, 2018 13:15 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Dodam, że kot miał kilka zębów usuniętych.
Niech mu się wiedzie :ok:

zjawka

 
Posty: 1651
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pon wrz 10, 2018 14:46 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Super, że się udało mu pomóc na czas :ok:

Madie, już pisałam wcześniej, ale do Ulki jeszcze w Fudnacji padło pytanie o transportery. Ona w ogóle nie w temacie i nie zrozumiała, cz chodzi o to, że jakieś fundacyjne pojechały do Trzebiatowa i nie wróciły czy że jakieś trzebiatowskie zostały w fundacji, ale można to jakoś wyjaśnić, żeby nie było kwasów? :oops:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon wrz 10, 2018 14:48 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Wydaje mi się że zostały "nasze" w Fundacji. Więcej będą wiedziały Zjawka i Isabelle ale ta ostatnia się wakacjuje (i dobrze!)

Na pewno do mnie transpoerter Isabelle pojechał. Będę go jej zwracała w październiku.

Ps. Dziękuję Ci za dołożenie się do kosztów transportu za Gucia :) Przelew właśnie wyszedł
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4540
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 10, 2018 16:43 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

zjawka pisze:Dodam, że kot miał kilka zębów usuniętych.
Niech mu się wiedzie :ok:


    :201415

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3588
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon wrz 10, 2018 16:55 Re: Dramat Trzebiatów! - Maluch wyrusza po nowe życie:)

Jesienią, w czasie pierwszej wizyty, ludzie z fundacji zostawili Panu Franciszkowi dwa transportery. Do czasu ostatniej łapanki nie wróciły one jeszcze, a czy teraz, skoro człowiek fundacji tam jeździł, nadal są u Pana Franciszka, to trzeba sprawdzić.

zjawka

 
Posty: 1651
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 121 gości