Ponieważ dziś jeszcze pracę mam to tak zdawkowo
Kociak rozlokowany w "kocim pokoju". Całą podróż nawet nie pisnął w transporterze tylko rozglądał się ciekawie. W domu już na wstępie ofukał psa, ale nie próbował uciekać ani drapać. Zapoznał się z Rambo przez chwilę i potem schował pod łóżko. Na całe 5 minut
Teraz jesteśmy już najlepszymi przyjaciółmi, zjadł Mac'sa 1/4 puszki i pogryzł Purizonem. Pomruczeliśmy do siebie i niestety musiałam wyjść, bo mam robotę. A i nie było jeszcze nic w kuwecie.
Na razie czeka go z kilku powodów kwarantanna czyli większośc czasu będzie siedział sam. Jest malutkim kotkiem i nie będę mogła go bezpiecznie zostawiać samego z całą resztą. Po szczepieniu kilka dni będzie wypuszczany kontrolnie, a potem, jesli nie znajdzie domu do tego czasu, już dołączy do stada tymczasowo.
Poradźcie co do szczepienia. Szczepić się we wtorek czy poczekać tydzień do poniedziałku następnego? Nie chcę tego robić na weekend bo po prostu mnie nie ma w ogóle w domu i nie zobaczyłabym, gdyby coś było nie tak po szczepieniu.
Dom o którym pisałam (kolega z pracy) bardzo kotem zainteresowany. Ale mam dylemat. Bo on raz że mieszka teraz sam (pokomplikowało mu się niedawno życie) a dwa, że bardzo często go nie ma w domu np. na weekend. Jakimś wyjściem byłby drugi kot młody, ale się waham Chyba będę go przekonywała na dorosłego, jedynaczego kota. Takiego co nie będzie potrzebował wiele uwagi, ale potrzebuje dobrego domu (w sensie jedzenia, zabezpieczeń, opieki, ale skrajnie małej ilości czasu)
@Szalony Kocie - dziękuje za cierpliwość do Gucia i jeszcze raz podziękuj córkom za opiekę nad nim
Przy okazji przypominam się w sprawie konta