Jimi, przystojny, długowłosy koci brunet.W DS-ie.

Wczoraj wieczorem rozmawialiśmy z TŻetem o ewentualnej adopcji kotów. Pokazałam mu zdjęcie pewnej seniorki, a on natychmiast pokazał mi ogłoszenie Jimiego. Musiał mieć je już wcześniej zapisane :-)

Jimi jest kotem, jaki może się tylko przyśnić.Mam o niego mnóstwo telefonów, ale zawsze jest jakieś "ale". Miał nawet zamieszkać w Hiszpanii, to oczywiście odpada.

Zauważyłam, że Jimi bardzo polubił kociaki. Bawi się z nimi, ale i przytula, wylizuje je dokładnie.Tutaj dorwał Piksela

Jimi jest bardzo grzecznym, poukładanym kotkiem. Bardzo polubił kociaki, zwłaszcza Piksela i oglądam coraz częściej rozczulające scenki, kiedy Jimi obejmuje kociaka i bardzo dokładnie go myje. Nie ma w ogóle problemów, tylko moja Gucia nie znosi Jimiego :evil:

Unika go, warczy jak tylko Jimi do niej się zbliży. On z kolei nie wykazuje żadnej agresji, wygląda jakby był zdziwiony jej reakcją. Pierwszy raz tak Gucia reaguje. Nie umiem tego wytłumaczyć.

Takich kotów jak Jimi to można mieć w domu i dziesięć.Naprawdę.Dawno już tak pięknego i kochanego kota nie miałam. P.Iza nie może przestać się nim zachwycać. On zachowuje się jak gościnny gospodarz. Wita gościa w drzwiach, potem przymila się, ale nie jest namolny, zna granice. Potem gościa odprowadza do drzwi i gdyby umiał mówić, to sądzą, że powiedziałby :"Dziękuję za odwiedziny i zapraszam znowu".

Dodam, że Jimi ma w sobie potrzebę kochania. Głównie ludzi, ale wyjątkowo jakoś zżył się z Pikselem.

Kocham tego kota :1luvu:

Jest taki grzeczny, spokojny, dobrze wychowany i piękny

Jimi bardzo pokochał Piksela. Mnie mięknie serce, kiedy patrzę jak Jimi liże malucha po główce, po uszkach, a ten jeszcze domaga się umycia szyjki. Jimi lubi też inne koty, ale zdecydowanie Piksel jest jego ulubieńcem.

Jimi bardzo tęskni za pobytem na balkonie.Niestety, już jest zimno, pada często, koty wychodzą tylko na chwilę. Jimi leży więc na parapecie okiennym przy drzwiach balkonowych. Kochane kocisko z niego.
Piksel bardzo się z nim zaprzyjaźnił. Wczoraj wieczorem widziałam jak ocierał się o Jimiego, podstawiał główkę do umycia, kładł się na grzbiecie, a Jimi zajmował się kociakiem jak najczulszy ojciec. Pozostałe kociaki tak do niego nie lgną, tylko właśnie Piksel.

Kochany kocio, oby znalazł domek najlepszy na świecie :ok:

Oczywiście. Telefonów jest cała masa, a Jimi wciąż u mnie. Chciałabym bardzo mieć takiego kota, ale ja już mam swoje lata, a Jimi jest młodziutki. To naprawdę świetny kot. Nigdy nie dowiem się, dlaczego takie cudowne stworzenie znalazło się pod hutą. Jakieś dobre kocie bogi go pewno tam sprowadziły, bo Jimi już więcej nie będzie bezdomny, głodny, zmarznięty i tęskniący za ludzkim towarzystwem. Będzie bezpieczny, będzie miał zabawki i miękkie posłanka. Tak będzie i już :ok:

Nie rozumiem tylko, dlaczego Gucia tak nie lubi Jimiego. Iskrzy pomiędzy nimi, a właściwie to agresja jest ze strony Guci, podczas gdy Jimi dogaduje się z pozostałymi kotami. Przed chwilą spał z Daszką na jednym posłanku, przytulił kotkę, umył jej uszka, no cudne to było. Nigdy nie słyszałam syków, ani warkotów, nie widziałam pacania łapą, nic z tych rzeczy. Gucia ma jednak alergię na Jimiego i już.

Może jest zazdrosna? Może coś się zmieniło w hierarchii stadka?

Nie mam pojęcia. Zawsze chwaliłam Gucię, że chociaż kociolubna nie jest to nie przeszkadzają jej tymczasy. Teraz jednak nerwowo reaguje na najnowszego z nich, może to już była ta kropla, która przepełniła dzban? Mam wyrzuty sumienia, bo to dobra kotka, to jest jej dom, powinna być spokojna i szczęśliwa.

Koty generalnie boją się odkurzacza, mój jest wyjątkowo głośny. Szylcia Lola uznała, że u wujka Jimiego będzie bezpieczna.

**Adopcje: 15 >>**

Śliczności. Pierwsze zdjęcie fajne.

Jimi, przystojny, długowłosy koci brunet.W DS-ie.

Kto przegląda forum