Strona 3 z 3

Re: Kielce- wyrzucony z domu kocurek gigant !

PostNapisane: Nie wrz 17, 2017 9:13
przez fiona.22
He he czyli mamy kolejne potwierdzenie, że nie sama kastracja tylko ewentualnie tryb życia może być powodem zaburzeń rozwojowych :)

Re: Kielce- wyrzucony z domu kocurek gigant !

PostNapisane: Nie wrz 17, 2017 11:47
przez milva b
fiona.22 pisze:He he czyli mamy kolejne potwierdzenie, że nie sama kastracja tylko ewentualnie tryb życia może być powodem zaburzeń rozwojowych :)

Kastracja na pewno nie jest powodem zaburzeń. Za to na pewno są nim: niedożywienie czy niedobory, choroby i generalnie kiepskie geny :) Często też wśród wielu populacji "dachowców" ( nie gniewajcie się tu za to określenie, ale kot Europejski to kot rasowy z rodowodem, więc wprowadzam takie rozgraniczenie) jest bardzo duży chów wsobny, procentowo o wiele wyższy niż u kotów hodowlanych i zupełnie niekontrolowany. Wielokrotny inbreeding potrafi popsuć w kocie wszystko.

Re: Kielce- wyrzucony z domu kocurek gigant !

PostNapisane: Nie wrz 17, 2017 18:56
przez Baltimoore
Ja też trzymam mocno kciuki za dobry dom dla Maksia i jego towarzyszy :ok: :ok: :ok:

Re: Kielce- wyrzucony z domu kocurek gigant !

PostNapisane: Nie wrz 17, 2017 19:06
przez fiona.22
Chów wsobny zawsze kojarzył mi się z pseudohodowlami, koty wolno żyjące jakoś zawsze kojarzyłam w innym świetle. Walki kocurków, selekcja naturalna, wysoka śmiertelność miotów (drastycznie brzmi ale niestety taka jest rzeczywistość)
W przypadku stad dokarmianych i niekastrowanych faktycznie chów wsobny jest bardzo prawdopodobny.
Milva masz dostęp do jakiś badań w tym temacie, z chęcią poczytałabym trochę :)

Delikatnie zmieniając temat troszkę Maksika pokaże :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Maksik zmienił stołek "prezesa kociarni" na biurko Pani doktor. Bezczelnie wskakuje i rozkłada się dezorganizując lekko pracę w gabinecie :mrgreen:
Na powyższych zdjęciach lekka namiastka jego charakteru i wizualizacja stopnia rozpuszczenia chłopaka.
Generalnie najbardziej zadowolony byłby gdyby mógł być miziany bez przerwy :kotek:
Kiedy nie ma w pobliżu człowieka Maksik głośno wyraża swoje niezadowolenie :mrgreen:

Re: Kielce- wyrzucony z domu kocurek gigant !

PostNapisane: Nie wrz 17, 2017 20:11
przez milva b
Śliczny chłopak, on jest jeszcze młody, więc stawiam, że głowa mu jeszcze urośnie ;)
Kciuki za dobry domek! :ok:

A wracając do inbredu i kotów wolno żyjących, publikację czytałam kiedyś tylko jedną po angielsku, muszę jej poszukać, choć uprzedzam że nie była zbyt dokładna.
Dawno temu był za to świetny cykl programów na Discovery o populacjach kotów w Europie, Azji i Ameryce, jak współczesny świat wpłynął negatywnie na naturalny mechanizm obronny kocich grup przed chowem wsobnym, którym to mechanizmem było wypędzanie z tychże grup wszystkich podrostków płci męskiej. Teraz taki mechanizm też działa, ale w związku z tym, że płodnych wolno żyjących kocurów jest coraz mniej, coraz trudniej im się przemieszczać na duże odległości gdy czycha na nie tyle zagrożeń, a co za tym idzie odchodzić na tyle daleko by zapładniać kotki z nimi nie spokrewnione, często jeden kocur pozostaje na terenie, na którym się urodził i kryje swoje córki, wnuczki, kuzynki, ciotki itd.
Nie zawsze oczywiście, ale niestety w dużych aglomeracjach to zjawisko w tej chwili dość powszechne.

EDIT:
Ten jest średnio szczegółowy, ale możesz poczytać z ciekawości:
http://messybeast.com/inbreed.htm
Znajdę jednak ten, który kiedyś czytałam, był znacznie ciekawszy.

Re: Kielce- wyrzucony z domu kocurek gigant !

PostNapisane: Śro wrz 20, 2017 9:01
przez asigo
czekam na zwrot samochodu od mechanika (może jutro się uda) i pędzę do hurtowni kompletować małą paczuszkę dla wcielenia mojego Frania. Maksiu trzymamy kciuki za domek!

Re: Kielce- wyrzucony z domu kocurek gigant !

PostNapisane: Sob paź 07, 2017 9:01
przez Gem
Poszło wsparcie dla Maksia ;) Może to niezbyt wiele, ale zobowiązuję się do comiesięcznych wpłat w takiej wysokości - póki kocurro nie znajdzie domku.