witam wszystkich,
sprawa może nietypowa na forum kociarzy, ale na "psich" forach nie mam możliwości napisania bo nie jestem zalogowanawięc pisze tu. wczoraj wracałam z wyjazdy i na stacji benzynowej Huzar przy trasie krajowej nr 12 na wschód od Gielniowa koczuje od kilku miesiecy porzucona suczka. Suszka nieduża, tylkowy kundelek. Własciwie to nie na stacji ale obok koło takiego okragłego, szklanego baru. Tam ma co prawda wikt i opierunek bo panie z baru ją dokarmiają , ma tez swoje posłanko, no ale nie ma swojego człowieka i jak bar jest zamykany to ona zostaje sama. rozmawiałam z panią z baru i mówiła, że suczka jest do przyagrnięcia jakby ktoś chciał, bo została na stacje podrzucona ok 3-4 miesięcy temu. jest to starsza suczka ale juz się oszczeniła na stacji. Panie zorganizoały adopcję dla szczeniaków ale mama nadal czeka, było ponośc zgłaszane do różnych służb ale nie zaintereswali się zbytnio (więc jak widac nie ma tam nikogo z sercem). suczka jest niezwykle przyjazna, cały czas lezy przed barem przy stolikach gdzie siedzą goście, a jak ktoś ją pogłaszcze to cieszy się całą soba i najchetniej poszłaby z tym kimś. Widać, że BARDZO potrzebuje swojego człowiek. Może znacie dziewczyny kogoś z tamtych okolic, kto mówłby sie bidulką zainteresować, teraz jest lato ciepło wiec jest ok. ale przyjdzie zima a ona będzie tam koczować
. Jask by się trafiła jakaś dobra dusza i dała jesj kochający dom, to byłoby super, bo widać, że na stare lata, ktoś biedaczki się pozbył. a nie taka starość jest wymarzona dla psa