OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

[ametyst55]

A mnie znowu wyskakuje , że oddano już głos z mojego komputera

[Ewa.KM]

czy powinie przyjsc sms z kodem potwierdzajacy głosowanie?

Tak. Z reguły trwa to chwilkę. Choć raz upłynęło sporo czasu.
Dla uspokojenia napiszę ,że głosuję prawie co miesiąc. Nigdy mojego nr telefonu nie wykorzystano do niecnych celów. Typu reklamy, jakieś informacje czy co tam może wpaść do głowy.

Dzięki za każdy głos.

Już prawie 2 godziny minęły a smsa nie mam

[Alienor]

A mnie znowu wyskakuje , że oddano już głos z mojego komputera

Ja też tak mam - bez znaczenia, czy wchodzę z kompa pracowego czy swojego lapka.

[ASK@]

Zmiana przeglądarki czasem pomaga.
Raz mi się trafiło, że czekałam kilka godzin na kod. Może mają jakiś poślizg.

[mimbla64]

A mnie znowu wyskakuje , że oddano już głos z mojego komputera

Ja też tak mam - bez znaczenia, czy wchodzę z kompa pracowego czy swojego lapka.

Też tak miałam, pomogło przejście z chrome na mozillę.
Komuś pomogło przejście z mozilli na IE.
Spróbujcie zmienić przeglądarkę na inną.

[Ewa.KM]

napisałam na fb do Krakvetu. odpisali: Bardzo prosimy o podanie numeru telefonu, który został użyty podczas próby oddania głosu. Pozdrawiamy serdecznie, Zespół KrakVet.
Została użyty !! w tym sęk, że nie zostal uzyty bo nie dostałam smsa

[ASK@]

napisałam na fb do Krakvetu. odpisali: Bardzo prosimy o podanie numeru telefonu, który został użyty podczas próby oddania głosu. Pozdrawiamy serdecznie, Zespół KrakVet.
Została użyty !! w tym sęk, że nie zostal uzyty bo nie dostałam smsa

Nie fartowne wyrażenie.
Ale swój nr wysłałaś ,może o to chodzi.

[ASK@]

Na poprawę humoru fotka z DS Bastka (ten od zatkania) i Bejbi.
Czyli czarny Markiz (rezydent) , biało-rudy Parysek (Bastek) i Princeska ( Bejbi). Największa chuligaica w okolicy. Mądra i sprytna- wedle słów Dużego

[meg11]

Głos poszedł.

[Ewa.KM]

udało się z drugiego komputera. głos nr 171

[mimbla64]

Na poprawę humoru fotka z DS Bastka (ten od zatkania) i Bejbi.
Czyli czarny Markiz (rezydent) , biało-rudy Parysek (Bastek) i Princeska ( Bejbi). Największa chuligaica w okolicy. Mądra i sprytna- wedle słów Dużego

Jakie fajne zdjęcie Paryska i Markiza.
A Princeska paczy i myśli, co by tu spsocić!

Asiu, gdzie oni do weta chodzą, że taka słaba opieka?
Bo pamiętam, że chyba trafili do Canfelisu? A to jest dobra lecznica przecież.

[ASK@]

Zgadza się. Niestety, kot rozłożył się na amen w niedzielne przed południe. Ale ta lecznica jest otwarta ponoć od 16. A oni na już musieli jechać. Bardzo ubolewał Paweł z tego powodu ale pośpiech był wskazany.

W domu cisza. Jeśli można nazwać ciszą odgłosy nocne wydawane przez Janusza. Tak delikatnie można określić chrapanie jakie wydobywa się z jego gardła. Smok ryku miałby się od kogo uczyć. Tylko świetlistego ognia wydalanego na zewnątrz brakuje. Cisza. Tylko bulgotanie mężowskie ją przecina. Na posłaniu duet wzajemnej adoracji ucina sobie drzemkę. Garkotłuk Żwirek i porcelanowa Oczy. On trzymając ją łapiskiem ...tylnym wylizuje uszyska. Jego jęzor jest wielkości tych delikatnych uszek. Leżą sobie, adorują się , memlą.
Tylko znudzona Gajka snuje się po mieszkaniu szukając wrażeń. Z wyrzutem zerka na polegujące towarzystwo. Zalotnie przymyka lewe oczko. Ale to fałszywa zalotność. Jakiś czas temu odbyła się wymiana zdań w ciemności przedpokoju. Z argumentami słownymi. Mocnymi. Widać oko pyskowało najbardziej. Znalazła jakiś paproch i zaczęła radośnie podskakiwać. Nie cicho. Oczy zbystrzały. Oczy te od Żwirusia Wymsknęła się z objęć faceta i ruszyła ku siostrze. Chwilę debatowały po czym ruszyły w tany biegowe. Czyniąc tyle rumoru ,że reszta się ocknęła. No i koniec ciszy nocnej. Tylko Janusz pracuje wytrwale na nocnej drwalskiej zmianie.

[ASK@]

Ostatnio mężowi mówiłam, że tylko Abiś nie pcha się do wyra. Do tej nocy. Okazało się ,że to coś co mi wbijało płuca w nery przebiegając radośnie przez mój zewłok jest Abnegatem. Ułożony między nami wprawił mnie w totalne zdziwienie. Dotknięty rozmruczał się. Spał tak do piątej rano gdy moje łykanie lekarstw w kuchni pobudziło tałatajstwo. Przybiegły z nadzieją na mocno wczesne śniadanie.

[kajtek56]

Asiu parę lat temu moje sąsiadki /matka i córka/ w tym samym czasie miały operacje woreczków żółciowych. Jedna laparoskopową, a druga tradycyjne rozpłatanie i oczywiście ciągle opowiadały barwnie, ze szczegółami, od samego słuchania włos mi się jeżył. Którejś letniej nocy obudziłam się zlana potem i ze straszliwym bólem z prawej strony, no co ja mogłam pomyśleć? Teraz mnie to spotkało . Chuda wtedy byłam - skóra i kość, a suczydło, które spało między mną, a mężem, ułożyło się tak wygodnie, że wbiło mi nos pod prawe żebra. Jak ją odsunęłam to ból zaczął ustępować i już się do dziś /tfu tfu na psa urok/ nie powtórzył.
Trzymaj się zdrowiutko i z humorem

[MalgWroclaw]

Nie gadaj tyle
i kuruj się porządnie