OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 14, 2017 9:08 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Na złe dni dobre wieści zawsze są słodyczą.

Vipuś i Nelcia znów napisali. Cieszę się z tego "znów". Wiem ,że kiedyś to się skończy ale na razie jest fajnie.
Koty zadomowiły się na dobre. Nelusia poczyniła olbrzymie postępy. Ja tyle nad nią "pracowałam" a ona w miesiąc zmieniła się okrutnie na dobre. Swoje to swoje. Cuda czyni. Cieszę się ,że ludzie zaufali nam w kwestii Nelci i jej charakteru. Będzie (albo i nie) płochliwcem ale kochana na pewno będzie.

...Vipcio to musi uczestniczyć we wszystkim co się dzieje w kuchni. Szczególnie jak na stół wjeżdżają oliwki lub pierś z kurczaka (Nelcia zresztą ma również słabość do tych właśnie produktów). A przy napełnianiu miski (juz kocim, prywatnym jedzeniem) zdecydowanie nie można mu odmówić - miauczy jak szalony. Nelcia jakoś tak z większą godnością czeka na jedzenie ;) ale przychodzi sama, nie trzeba jej podstawiać pod nosek i widać, że też by zjadła. Vipcio już na etapie mycia miski musi się kręcić koło zlewu i strasznie go kręci kran. Jakby próbuje rozgryźć tajemnicę lecącej z niego wody, a jak ta przestanie lecieć, to widać zdziwienie w jego oczach. Spryciaż z niego, bo potrafi podnieść pokrywkę, która dzieli go od oliwek. Kochany z niego kociak. Nelunia ma bardzo ciekawe podejście do zabawy - strasznie kręcą ją alternatywne zabawki: korek od butelki, kiść winogron lub choćby jeden z niej owoc, daktyl, gniazda jabłek. Myszka z dzwonkiem może ewentualnie być, ale jednak lepiej wejść pod szafkę i "upolować" coś z najciemniejszego kąta - wysprzątała nam pod lodówką i w innych miejscach, gdzie jakoś ciężko było się nam dostać. Nie wiele ich jest, ale całkiem pojemne bywają takie przestrzenie przy dwójce dzieci. No i bywa, że koty podkradną jakąś zabawkę dzieciakom. Całkiem to zabawne bywa i to właśnie Nelcia jest specjalistką w tych zabawach. Nelunia to taka lalunia. Czasem tak na nią mówię, bo ona tak zalotnie kręci zadkiem, że ogonek tylko faluje. Podchodzi łasi się, czasem jeszcze ją coś zaniepokoi i wtedy czmycha, ale generalnie widać, że już jest u siebie. Śpi na plecach z brzusziem i łapkami skierowanymid do sufitu - strasznie słodko to wygląda. W ogóle uroczo wyglądają jak tak razem śpią. Położyliśmy im kocyk na blacie w kuchni i bardzo im się to miejsce spodobało. Vipcio czasem tam uczestniczy w składaniu prania. W ogóle to taki towarzyski kot, bardzo mądry. Nelcia jest ostrożna, ale widać, że mądra z niej koteczka, a już na pewno jak się nudzi, to umie sobie znaleźć zajęcie. Potrafi spsocić lepiej od Vipka. On ma takie bardziej strategiczne zabawy, ona właśnie chyba przez swoją ciekawość miewa psotne pomysły. Trochę taka cicha woda z niej. Jak tylko zwietrzy ciekawą dla siebie sytuację, to tylko czeka na odpowiedni moment. Wesoło jest nam z tymi futrzakami :)...
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55303
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lis 14, 2017 9:15 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Czytam z uśmiecham na ustach :) <3
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Wto lis 14, 2017 9:29 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

MonikaMroz pisze:Czytam z uśmiecham na ustach :) <3

a ja ze wzruszeniem czytałam wielokrotnie poniższy fragment, który okrutnie mnie wzruszył :
Położyliśmy im kocyk na blacie w kuchni i bardzo im się to miejsce spodobało.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55303
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto lis 14, 2017 16:25 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Piękny opis. Widać, jak opiekunowie koty poznają, zajmują się nimi i tworzą więź.
Ale też mają takie skarbeńki. :1luvu:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14168
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro lis 15, 2017 15:27 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

To prawda, Vipuś to cudny kot. Nelusia także. Wyjątkowo fajny domek się im trafił.

Enterek wczoraj był u weta. Wyniki krwi są dobre i mniej dobre. Zależy jak się spojrzy. Byłą wetka Agieszka co robić USG przyjechała. Rzuciła go na stół by tą gulę pod gardłem obejrzeć. A przy okazji i całego kota. Niestety, wątroba i trzustka mocno dostały po serii antybiotyków i chorobie. Gula to węzeł chłonny powiększony bardzo ale bez zmian jakis patologicznych. Uff, tyle dobrze. W kocie nie ma powiększonych innych węzłów. Ale na zewnątrz już tak. Wymacało się kilka innych. Organizm dochodzi do siebie powoli. Biedny malec.
Mały zamarł z przerażenia. P. Agnieszka była przy tym, jak dzieciak podczas pobierania krwi wyłączył się. Była mocno zdziwiona pięknym wyglądem Entusia. Bardzo się zmienił, wybłyszczył. Widać to dopiero jak nie widzi się go dłużej. Waży 2,75 kg więc to nie jest mało na 4-5 miesięcznego kota. Chudy jest jak nitka i szybki jak szpuleczka puszczona z rozmachem. Unika Janusza. Do mnie lezie i czuli się. Ma w sobie strach jeszcze związany z medycznym męczeniem. Powoli znika on ale czasu trzeba by całkiem kocina przestał się bać wyciągniętej ręki. Chuliganić zaczyna. Nawet Abnegat nie jest mu straszny. Któregoś wieczora wziął, podskoczył i przylał Abisiowi w łepetynę. zanim tamten zatrybił to malca juz nie było. Uniesiona do oddania uderzenia łapa zastygła w powietrzu. W ogóle Abisiek zmienia się. Siedziałam raz i szczękę zbierałam widząc jak on podskakuje bokiem na 4-rech łapach czarując Entusia. Zachęcał go do zabawy. Nieudolnie to robił ale podjął próbę. Toczy już czasem kulki. Interesuje się drapakami i tunelikami. Szuka innego niż zbólnicki kontak z innym kotem. Ale wyrobił sobie renomę nie fajną, więc cierpi samotność. Kocha Janusza. Tak, tak...tego ,którego prawie nie zeżarł. Czeka tylko na kontakt wzrokowy by wpaść mu na kolana i tulić się. Tęskni za nim. Mnie też lubi. Ale bardziej moją "kuchnię". Jest niesamowitym żarłokiem. Spasł się jak cholerka. Zje wsio. I jeszcze więcej. Okrutnie się zmienił i on.
Czas swoje robi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55303
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro lis 15, 2017 17:08 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Za zdrowie i fantastyczne domki dla futrzastych :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw lis 16, 2017 8:46 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Wszystko szykuje się do zimy. Choć wczesny poranek nie jest przeszkodą dla życia, by czyniło jazgot i rumor. Wyjątkowo aktywne są dzięcioły. Niewielkie ptaszydła, lekko szare, cudnie srebrne. Z czarnym skrzydłem i purpurową ozdobą. Takie ostatnio spotykam. Rodzinna biesiada czy co? Cieszę się, że są bo ich już dawno nie widziałam. W mglistej ciszy poranka odgłos walenia w pnie drzew niesie się bardzo po okolicy. Lubię go słuchać. Jest prawdziwy, zawsze był, czyni dobro. Krok sam ustawia się w rytm uderzeń.
Wiewiórki dwie, radośnie klekoczące, dziś też były. Stałam i gapiłam się na stworków ganianki. Nie można opanować uśmiechu na ich widok. Mnie podoba się ich wydawany dźwięk paszczą :wink: . Ni to ćwierkanie, ni zaśpiew. Odziane w piękne futra ze srebrno-rudym połyskiem skakały po grubaśnej sośnie. Wiórki kory leniwie opadały ku ziemi. Paradoks życia. One , kręcące koła, biegające w górę i dół, zaśpiewane okrutnie, mijały wywieszoną na tym drzewie klepsydrę. Śmierć jest wszędzie ale czy trzeba wbijać szpile w żyjące drzewo by ją oznajmić? Czy ja już nie jestem normalna. No, chyba nie jestem. Obok jest słup ogłoszeniowy. Stworzenia nic sobie nie robiąc z wywieszonych wieści, pognały żwawo dalej. Idąc z lasu zawsze mijam sosnę gdzie wiem ,że jest stołówka. Charakterystyczne okrawki szyszek płożą się pod nim. Często widzę jak przebiegają przez drogę. Aż serce ze strachu ściska by wyrobiły się.
Na osiedlu zbierają opadłe liście w jeden wielki stos. Jak ja kiedyś to lubiłam. Nie było ślizgawicy liściowej i tego specyficznego odorku. Teraz patrząc na nie żałuję ,że na trawnikach ich nie pozostawiono. Bo gdzie mają się skryć stworzenia małe i bezbronne? Jak mają przetrwać zimę bez tej otuliny. A ile zadowolonych skusi się na ten złudny stos i tam ulokuje się.Myśląc ,że tak im się cudnie udało. By potem zginać. Kiedyś Danka jeża zmaltretowanego łopatą zaniosła do weta. Uśpiony został. Potem znalazła drugiego. Też odszedł z pomocą. My musimy wszystko uprzątać. Wszystko nam przeszkadza i zawadza. Zero empatii. A może zero wyobraźni? Mnie też jej kiedyś brakło.
Na spaleniźnie jest ponuro. Na straży polany stoją sczernione łodygi chwaściorów i krzalunów. Resztki zieleni przebiją się jeszcze. Straszny misz-masz zrobił się w przyrodzie. Ale najpiękniejszy jest modrzew. Pisałam już, że jest powykręcany i rozłożysty. Nie jest strzelistym drzewem. Bardziej afrykańskie przypomina :wink: Widać ma przodka "nie teges" w swoich korzeniach. Albo ma fantazję. :wink: Teraz jest pięknie wyjątkowy. Igły sterczące ku niebu mają rudawy kolor. Taki ceglasto, złoto, pomarańczowy.Brąz też się znajdzie. Igły sterczące ku ziemi są jeszcze zielone. W różnych zgniłych odcieniach ale zielone. Drzewo wygląda tak jakby się źle ufarbowało zapominając o odrostach. Resztki wiszących szyszek wyglądają jak zapomniane papiloty. Ale Pan Modrzew nie przejmuje się niczym i prezentuje światu dumnie są nową fryzurę.
Jabłonka, złamana przez wichury w tamtym roku też się nie poddaje. Wygięta ku ziemi, zahaczająca koroną o jej trawy zaczyna leczyć swoje rany. Wzięła się za klajstrowanie złamania. Zauważyłam ,że mniej łyka sterczy i rana jest ogarnięta. Nie będzie piękną dziewicą wiosną, stojąca dumnie z głową ku niebu. Ale starszą , dostojną, pochyloną ku glebie Panią. Jednak wciąż będzie pięknie odziana w białą suknię. Byleby mrozy przetrzymała.
A koty nie bacząc na otoczenie, czekają. Głód!
Ostatnio edytowano Czw lis 16, 2017 20:23 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55303
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw lis 16, 2017 18:02 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Cisza u nas. Czasem by się zdało choć przecinek wstawić.Bym wiedziała, że jest na wątku Wasza obecność :201494
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55303
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw lis 16, 2017 18:08 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Ja jestem i czytam, ale nie mam wiele do powiedzenia ;)
O, mogę zapytać jak Pinezka. No i Wasz rezydent...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Czw lis 16, 2017 18:11 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

ASK@ pisze:Cisza u nas. Czasem by się zdało choć przecinek wstawić.Bym wiedziała, że jest na wątku Wasza obecność :201494


, :D
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Czw lis 16, 2017 18:15 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Czytamy...nie piszemy bo się boimy...
Pozdrawiamy...
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona

Post » Czw lis 16, 2017 18:17 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Nie mamy szans przy Twoich opisach więc siedzimy cicho i się zachwycamy :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21510
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw lis 16, 2017 19:05 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

Ametyst 55 O to, to... :ok:
Ja już to dawno stwierdziłam, i głupio mi się powtarzać, że Ask@ powinna zarabiać na życie pisaniem :)

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2389
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 16, 2017 21:13 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

waanka pisze:Ja już to dawno stwierdziłam, i głupio mi się powtarzać, że Ask@ powinna zarabiać na życie pisaniem :)


tak właśnie :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lis 16, 2017 22:21 Re: OTW17- życie leniwie toczy się dalej...

waanka pisze: Ametyst 55 O to, to... :ok:
Ja już to dawno stwierdziłam, i głupio mi się powtarzać, że Ask@ powinna zarabiać na życie pisaniem :)

Też o tym pisałam dodając że Chmielewską czasami zajeżdza :mrgreen:

.
ASK@ pisze:Cisza u nas. Czasem by się zdało choć przecinek wstawić.Bym wiedziała, że jest na wątku Wasza obecność :201494

Pisałam, sama osobiście kilka dni temu żebyś na konto zajrzała i co :201423 mija i ciszaaaa :placz: :20147
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19205
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 39 gości