niusy, niuuuuuuuuuuuuuusy
...Vipek się chyba zaklimatyzował u nas w 100% Vipek bardzo ładnie korzysta z kuwety, chętnie je raz porwał gotowaną pierś z kurczaka. Bardzo sprytny z niego kociak, bo mięso było przykryte dość dużym talerzem. Domyślam się, że miał wspólniczkę. W nocy jak Vipek zobaczy, że chodzę po domu, to od razu do mnie biegnie, miauczy i łasi się. Jak śpi z nami, to głównie koło męża. Lubi wyglądać przez okno i zauważyłam, że Nlecia też. Obydwoje bardzo chętnie korzystają z zabawek dzieci, za to zupełnie ich nie kręcą kocie zabawki. Ale dzieciakom to nie przeszkadza. Udało mi się dziś zrobić Nelci zdjęcie na parapecie u dzieciaków. Ona tak zgrabnie omija wszelkie bibeloty, które tam leżą. Natomiast roboty syna nieraz są powywalane - pewnie ciężej je ominąć.
Nelka śpi już na widoku, nie ukrywa się już tak jak na początku. Ogonek często bywa już wyprostowany do góry. Jak się jej podstawi jedzenie pod nosek, to ładnie zjada przy nas. Ale potrafi też sama przyjść do kuchni i zjeść razem z Vipkiem. On to ma apetyt niezły, bo jak Nelcia nie zje, to jak mu smakuje, to zje też jej porcję. Można już obok niej czasem przejść - nie zawsze, bo zdaża jej się jeszcze uciec, ale już nie w takim popłochu jak na początku. Ładnie korzysta z kuwety. Jeśli chodzi o jedzenie, to je trochę mniej niż Vipek (który właśnie znowu próbował dobrać się do piersi z kurczaka), ale też w ciągu dnia o wiele mniej sie bawi. W nocy to co innego - obydwa koty szaleją. Nelcia już trochę sie wyluzowała, przyzwyczaiła. Widać, to chociażby wtedy gdy śpi - leży na plecach, brzuch na wierzchu. Nawet jak gdzieś przycupnie, to widać, że ta pozycja jest taka spokojna, a nie w pełnej gotowości do ucieczki. No i można sie do niej zbliżyc, jak gdzieś sie położy.
Dzieciaki to po prostu bawią sie z nimi. Milan rozumie jak zorganizować dobrą zabawę, Róża natomiast raczej się przygląda, śmieje się i chce głaskać. Uwielbiają oczywiście dawać kotom jeść. Nelcia raczej karmiona jest przez nas, bo ona jednak jeszcze się boi, a dzieciaki czasem zbyt entuzjastycznie podchodzą do sprawy.
Cieszymy się, że mamy dwa sympatyczne koty. Nelcia na razie jest trochę nieufna i nie dała się jeszcze w pełni poznać, ale takiego kota jak Vipek to jeszcze w naszej rodzinie nie było. Bardzo towarzyskie z niego stworzenie. Dom jest zupełnie inny jak są w nim takie dwa czworonogii ...Tak, tak Vipuś i Nelusia są w jednym domku.
Wieści są fajne, więc mogę odetchnąć deczko. A z Wami mogę się podzielić radością.
Małgosiu, bardzo Tobie dziękuję za wizytę przed adopcyjną.
Dzieciaki mają fajnych Dużych. Młodych, otwartych, bardzo otwartych i troskliwych.
I dwoje Małych Dużych co zapewniają kotom mega zabawę. Szczególnie Vipuś jest prze szczęśliwy.
Fot kilka
Bądźcie szczęśliwe dzieciaki
Upraszam bardzo o kciuki dla Vipunia i Nelusi.