» Wto lip 25, 2017 13:14
Re: OTW17-ciągle i ciągle jesteśmy.Nowe foty s.7 i 8 :)
Leosia wykarmiliśmy na butli. Trafił do nas jak miał coś z 10 dni. Ślepaczek był jeszcze. Szkrabik coś ze 0,100 kg ważący był dopiero. To cudny był kot. Cholera jasna, jakie okrutne słowo "BYŁ"!
Zawsze ugodowy. Kochający okrutnie kocich towarzyszy. Najgorszy choler miękł przy nim. On musiał się tulić , wypieszczochować. Podchodził do delikwenta , ocierał się delikatnie całym sobą i zarzucał na towarzysza ogonek jakby ramieniem obejmował. Mało kiedy Leonka śpiacego samego człek uświadczył. Zawsze musiał być z kimś. Kochał też bardzo ludzi. Lubił spać z nami. Wtulać się. Udeptywać. A przy tym nie był nachalem. Nie wbijał też pazurów. W nas i w kociska z którymi się bawił. Taki sam był i u siebie. Choć pierwszy tydzień nie był łatwy dla niego. Choć Pani Ewa miała wątpliwości, czy to co ja o Leosiu mówiłam jest prawdą. Okazało się być prawdą. Najlepszy kumpel i przyjaciel. Szkoda, że tak mało miał czasu by nacieszyć człeka swą obecnością.
Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.