Re: Kociarnia KOTYliona VII - dyzury, koty w lokalu
Napisane: Śro gru 13, 2017 19:42
Cóż dyżur szybciutki. Danusia przepraszam ale nie posprzątalam.
W kuwetach wszędzie ok nawet u Lubo, myślałam, że Julcia robi na rzadko bo dźwięki wydawała jak do sraczki ale nie, było całkiem nieźle. Na ogólnym nadal małe kulki z siusiek ale Ptys już nie kucal wszędzie i się nie myl co chwilę. Był bardzo pogodny i nawet nie omijal mnie szerokim łukiem. Lek zjadł w małej ilości greenwoodsa, potem dostał resztę.
Wegielek pogardzil smilla więc dostał animonde.
Marian nie je chrupek z jeżyka. Z miseczki wcinal bardzo.
Rambo zjadł animonde, przegryzl chrupami, a następnie wszystko wyrzygal...do kuwety i zakopal.
Jula zjadła leki w kabanosie ale Concept sensitive nie chciała zjeść. Teraz to nie będzie wiadomo czy zjadła ona czy reszta sępow.
Dla Ptysia lek nazywa się urinovet i trzeba wziąć z lecznicy, bo jest tylko na jutro.
W kuwetach wszędzie ok nawet u Lubo, myślałam, że Julcia robi na rzadko bo dźwięki wydawała jak do sraczki ale nie, było całkiem nieźle. Na ogólnym nadal małe kulki z siusiek ale Ptys już nie kucal wszędzie i się nie myl co chwilę. Był bardzo pogodny i nawet nie omijal mnie szerokim łukiem. Lek zjadł w małej ilości greenwoodsa, potem dostał resztę.
Wegielek pogardzil smilla więc dostał animonde.
Marian nie je chrupek z jeżyka. Z miseczki wcinal bardzo.
Rambo zjadł animonde, przegryzl chrupami, a następnie wszystko wyrzygal...do kuwety i zakopal.
Jula zjadła leki w kabanosie ale Concept sensitive nie chciała zjeść. Teraz to nie będzie wiadomo czy zjadła ona czy reszta sępow.
Dla Ptysia lek nazywa się urinovet i trzeba wziąć z lecznicy, bo jest tylko na jutro.