Relacja z dzisiejszego dyżuru:
Byłam wczoraj po południu, choba niedługo po wyjsciu Kasi, bo podłoga w kuchni była jeszcze mokra. Wszystko lśniło.
Dzisiaj już nie lśniło
syzyfowa praca
Wczoraj jak podjechałam śmierdziało mi trochę siuśkami na ogólnym. zakupiłam wiec dzisiaj odświeżacz do kontaktu. od razu przyjemniej się zrobiło.
Była też ładna pogoda więc wszystkie pokoje się powietrzyły. Zostawiłam wiec uchylone okno na ogólnym, w pokoju Katii i Leona oraz w szpitaliku.
Na ogólnym:- Odnotowałam tylko jedną w połowie brzydką kupę.
- żadnych nadprogramowych sików nie było.
- Koty dostały animondę Rind.
- Kicia niechętnie jadła swoją porcję z zylkene, ale jak dołożyłam jej miamore malt cream to ładnie zjadła.
- Jenek i Węgielek przyszli na jedzenie do kuchni.
- Kicia atakowała Mele. Mela raz się na nią zasadziła.
- Wstawiłam to pranie które było w pralce. Już nic nie dokładałam bo wydawało mi się, ze jest dużo.
- Złomek był grzeczny. Dostał zylkene b/n
- Blacky cały czas przesiedział na górze drapaka z trawy morskiej
- Odkłaczyłam drapaki
- nie umyłam juz podłogi bo mój kręgosłup juz by tego nie wytrzymał
Zabawka "koci łowca" - kołnierz pierze się w pralce bo śmierdział szczochami niemiłosiernie. podobnie jak cała zabawka która wymiłam. nowe baterie założone. zabawka na pralce.
Wywaliłam trochę rzeczy:
-tą kwiecista poduchę, mimo iż miała zdejmowany pokrowiec to w środku poduszka miała ścinki z gąbki. a poduszka cała w plamach jakby zasikana albo gorzej. wywaliłam.
- bardzo zakłączony czerwony koc, który nawet po praniu był zakłaczony.
- Dywan z palety, bo był jakiś zarzygany i pełno starych plam już było. Aneta nie miej mi za złe. on już była za bardzo usyfiony...
- jakiś zagłówek.
- i jakaś gąbkę, która chyba z miesiąc stała przy pralce.
- i chyba jakieś mega zakłaczone posłanko.
U Katii i Leona:- Kupy ładne
- Katia dostała intravit (napocztęa ampułka NaCl jest obok intravitu w witrynce)i espumisan i zylkene, ale zylkene już z maltcreamem, bo później mi się przypomniało...
- jakiś espumisan wymiotłam z podłogi
- dostały animondę rind
- Katia miała trochę brązowej wydzieliny w jednym oku. zakropliłam braunolem. Barunol w szpitalu.
Li:- kupa ładna.
- pastę malt gimpet wycisnęłam do miseczki. Zobacz, Ola czy zje.
- niebieski kocyk na podłodze służy do ślizgania, proszę go nie zabierać i rozłożyć na środku pokoju, bo zabawa jest przednia
- drapak odkłaczony
Szpital:-
Lolek: na początku jakby smutny.
ma zapisane mokre - concept for life. Enzym nasypałam na wierzch i odczekałam 15 minut. nie mieszałam - takie zalecenia były przy li. Ale on nie chciał tego tknąć. wiec na wierzch nałożyłam jeszcze trochę mokrego. coś podziamał. Zobacz, Ola jutro czy zjadł, bo jak wychodziłam to chyba się zabierał za mokre. Zajadał, za to, z apetytem suche. potem był nawet skory do zabawy tą, wydającą dziwny dźwięk, myszką. Braunol do oczu. ale nie miał najgorszych.
Czy on miał kiedyś zagladane w uszy? bo mnie to wygląda na świerzba
na drapaku znalazłam opatrunek z łapy - chyba po badaniu krwi. w kuwectach kupy brak.
-
Sokolniczka - mokre jakby nie ruszone. suche wyjedzone.
Dlaczego ona dostaje intestinal jeśli jest nerkowa?Ona chyba jest nie szczepiona, wiec dopisałam na klatce, ze kwarantanna. dopisałam jej też vetomune. i czy była odrobaczana? w kupie była glista.
kupa ładna. Dałam jej połowę tego concept for lice, co Lolkowi. podziamała niewiele, ale jak dołożyłam trochę malt cream (chyba z wątróbką) to zaczęła jeść, ale zostawiła trochę. Wod nie miała powypijanej, ale w kuwecie mnóstwo sików takich bardzo śmierdzących.
Sgrzyta zebami wiec ewidentnie nie czuje się za dobrze.
-
Pusia: kupy brzydkie. Dałam jej bioprotect i wpisałam na tabliczce. - obserwować kupę. nie pomyślałam, żeby dać jej suchy intestinal. Ola, może daj jutro i dopisz.
-
Diana: dostał na spółkę z Pusią dolinę noteci tuńczyk, bo doczytałam, ze ma dostawać animondę, jak już cała mi wyszła. Ona już nie ma tych strupków. nie wiem czy to nie był jakiś epizod. Może zaczniemy jej dawać powoli coś normalnego i będziemy obserwować? suche dostała greenwoodsa.
Rzeczy po Marianie piorą się w pralce. Kuweta (dół) moczy się w wannie w virkonie. Góra - umyta.
Klatka odkażona virkonem. na klatce też przetarłam bo pełno kurzu stoi tam jeszcze jakiś transporter ale już nie miała siły...