Wczoraj jeden sik przed kuchnią i jeden pod kaloryferem obok kuwety pod oknem.
Potem ktoś jeszcze zrobił w łazience, ale podejrzewam Jenka albo Węgielka, bo Kicia juz spała od jakiegoś czasu, a oni sie kręcili po tej kuchni. jak wychodziłam z innych pomieszczeń to oni zawsze wylatywali z kuchni.
Postawiłam, na wszelki wypadek, miski na biurkach, bo tam ostatnio też zdarzały sie siki.
Kici przywiozłam wczoraj saszetkę Iamsa Naturally, ale wylizała tylko sosik, wiec dałam jej greenwoodsa. zjadła prawie cały, trochę to trwało, bo ona sie bardzo rozprasza i trzeba nad nią stać i pilnować, żeby nikt nie podchodził. Trwało to z 15 minut
Niestety zaraz jak wyszła z kuchni postanowiła z ogromną wściekłością wtłuc Jenkowi i zaraz po tym wszystko wyrzygała
Plus jest tego taki, że razem z greenwoodsem wyrzygała 2 ogromne bezoary i 1 chrupkę husse (co pozwala mi podejrzewać, ze ona za bardzo nie je).
Później jak odpoczęła dałam jej saszetkę tesco pet specialist i zjadła moze 1/4 - mocno jest rozdrobiłam. próbowałam jeszcze z rożnymi chrupkami - Brit - nie, Carnilove - nie. zjadła jedynie parę ziaren puriny.
Potem zawzięcie się myła i poszła spać, ale jak wychodziłam przyszła do kuchni i ewidentnie chciała coś jeszcze, wiec otworzyłam kolejną puszkę greenwoodsa - zjadła prawie całą, ale trwało to rózniez z 15 minut
Stałam i pilnowałam, żeby chłopaki nie podchodzili, bo jak tylko podchodzili za blisko - ona przestawała jeść
Na ogólnym kupy ok.
Jedzenie jakie dostali - felix fantastic, i chłopaki dojadali tez wszystko to, co zostawiła kicia.
U
Leona 2 kupy - jedna ładna, druga średnia. i chyba wyjaśniła się sprawa kropelek w kuwecie - to jest po prostu sik do góry
wiec nie ma możliwości, żeby był zwarta kulką
Li - kupa ok, dostała swoją puszkę - połowa w lodówce. i jest to
ostatnia puszka. dziwne, -bo jak była tydzień temu to wydawało mi sie, ze jeszcze z 6 puszek było.
Nie wiem co będziemy jej dawać od jutra - może to concept for lief sensitive? jest w szafce w szpitalu.
Pusia zachowuje się strasznie. wieszała się na drzwiach od szpitala, cała zjeżona i nabuzowana. wylatywała mi na ogólny ale szybko wracała i prawie zjadła moja rękę przy otwieraniu saszetki. potem gryzła jeszcze torebkę po saszetce. pochowałam po kilka ziarenek carnilove w szpitalu, żeby miał zajęcie, ale chyba wszystko znalazła podczas mojego dyżuru
Jeśli Lolek coś znajdzie - nie powinno mu zaszkodzić kilka ziarenek, ale nie sadzę żeby znalazł coś przed nią.
W kuwetach - 2 ładne kupy - jedna brzydka.
Kończy sie Greenwoods - jest ostatnia niecała paczka.Lolek - uszy zakroplone. on się okrąglutki zrobił.
Fruzia - nie miała ruszonego suchego wcale, dosypałam jej troszkę intestinala i zaraz się rzuciła na to jedzenie.
September - zrobiłam mu dwie serie z kroplami - nie miała już sumienia na więcej w tak krótki odstępie czasu, ona już mnie pacał łapą jak wkładałam rękę do klatki
rzeczywiście twardy z niego zawodnik. trzeba zakraplać od tyłu głowy, bo od przodu rzeczywiście nie daje rady
W klatce - sajgon. kocyk w kuwecie - wyrzuciłam.
dałam mu pól, albo ciut więcej immunitu - reszta kapsułki blisterze.
nasypałam u suchego Inbtestinala - bo dla rekonwalescentów jest dobry. dopisałam na klatce - Instetinal w szafce pod zlewem.
Przydałby sie też purizon w kociarni - może Kici by zasmakował