przytulak i nakolankowiec kociak szuka dobrego domu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 28, 2017 22:10 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Patmol pisze:wiec, nie żebym dyskryminowała kogokolwiek, ale szukam osoby przede wszystkiej zdrowej psychicznej, stabilnej psychicznej, komunikatywnej, z dobrymi intencjami i najwyżej z dwoma psami.

To dla mnie zrozumiałe.
W sumie dziwi mnie, że na takiego fajnego kotka jest tak mało chętnych (tak, wiem że jest w najmniej popularnym kolorze, ale za to charakter ma wyjątkowy).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt lip 28, 2017 22:15 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

moze powinnam po prostu tak napisać w ogłoszeniu

szukam osoby przede wszystkiej zdrowej psychicznej, stabilnej psychicznej, komunikatywnej, z dobrymi intencjami i najwyżej z dwoma psami.

teraz wakacje, wszyscy jada tam gdzie ich nie ma 8)
nawet ja, skromna i nieśmiała osoba, z psami na wycieczki w bliskie Sudety jeżdżę

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lip 29, 2017 16:28 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Stomachari pisze:To mogą też nie być JEJ psy tylko wspólne.
I podejrzewam, że są to psy w typie rasy (mniej albo bardziej, czasem może dość odlegle) i że - tak jak większość ludzi - daje im jeść, one biegają po podwórku i z nudów dużo śpią.

No to co z tego? Jeśli ktoś chce się zajmować, czerpać przyjemność z obcowania, zabawy z psem, to nie ma znaczenia czy jest jego, czy dziadka, rodziców itd. Przecież mieszkają razem.
A po drugie nawet gdyby to były kundle nawet to mają takie same potrzeby, jak rasowe.

To samo koty.
Moja znajoma ostatnio sobie kupiła bengala za 4 tysie i mówi do mnie: wiesz, ten kot to wymaga zajęcia, poświęcenia czasu, zabawek....nie to, co dachowce.
I takie jest przekonanie w ludziach, które swoją drogą też często skłania ich do zakupu kota rasowego, przekonanie, że to są lepsze koty.
Po części faktycznie, rasowe koty są często lepiej zsocjalizowane (wszak ja też nie zamierzałam przygarniać kota, tylko kupić), bardziej zorientowane na człowieka (w końcu lata hodowli utrwalają pewne cechy) ale to nie znaczy, że nie znajdzie się dobrych kotów wśród tych dachowców.


Patmol pisze:
czy jak ktoś ma schizofrenie to ma złe intencje? raczej nie
kiedyś, dawno temu bardzo, jak mieszkałam w akademiku jeszcze, jedna dziewczyna, chora na schizofrenie, usiłowała poderznąć współmieszkance gardło (nie w moim pokoju)

ta zaatakowana wiedziała wczesniej, ze jej koleżanka jest chora, wiedziała na co, przyjaźniły się i dośc długo juz razem mieszkały ( w sensie nie wiem jak dlugo, ale nie by to pierwszy dzień)
ale tamtej sie pogorszyło i bez złych intencji, pod wpływem tzw głosów, wystartowała z nożem do koleżanki całkiem poważnie
w sumie tamta zaatakowa sie obudziła, narobiła wrzasku i uciekła -czyli nawet jej sie nic nie stało przecież
ale juz nie chciała z mieszkać w pokoju z koleżanką (ta chora miała chyba jakieś pogorszenie po prostu)

wiec, nie żebym dyskryminowała kogokolwiek, ale szukam osoby przede wszystkiej zdrowej psychicznej, stabilnej psychicznej, komunikatywnej, z dobrymi intencjami i najwyżej z dwoma psami.


Też znam taką historię z akademika, z tym, że na szczęście tam taka osoba miała swój pokój do wyłącznej dyspozycji. Niestety schizofrenicy muszą ściśle przestrzegać zaleceń psychiatry, mieć do niego zaufanie i brać leki. Jak pominą dawki leków to wtedy kaplica: ich głosy dochodzą, nomen omen :wink: , do głosu i wariują na całego. Poza tym często ta choroba ma okresy reemisji i zaostrzeń, kiedy trzeba zmienić/zwiększyć dawki leków.
Dziewczyna o której piszę miała jazdy typu sci-fi: kosmici są wśród nas :lol:
Pamiętam też kolegę z sportowych wyjazdów studenckich, też był na to chory ale na szczęście ten to był pilnowany i jak coś zaczynał się dziwniej zachowywać (bo zapomniał zabrać z domu leków) to od razu wykładowca, opiekun grupy, dzwonił do rodziców, a Ci sprawdzali co się dzieje.
Stomachari pisze:W sumie dziwi mnie, że na takiego fajnego kotka jest tak mało chętnych (tak, wiem że jest w najmniej popularnym kolorze, ale za to charakter ma wyjątkowy).

To chyba kwestia gustu.
Z solidów mi się właśnie czarne koty podobają najbardziej. I białe.
Nie podobają natomiast rude i niebieskie....

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon lip 31, 2017 0:41 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Koniczynka47 pisze:
Stomachari pisze:To mogą też nie być JEJ psy tylko wspólne.
I podejrzewam, że są to psy w typie rasy (mniej albo bardziej, czasem może dość odlegle) i że - tak jak większość ludzi - daje im jeść, one biegają po podwórku i z nudów dużo śpią.

No to co z tego? Jeśli ktoś chce się zajmować, czerpać przyjemność z obcowania, zabawy z psem, to nie ma znaczenia czy jest jego, czy dziadka, rodziców itd. Przecież mieszkają razem.
A po drugie nawet gdyby to były kundle nawet to mają takie same potrzeby, jak rasowe.

To samo koty.
Moja znajoma ostatnio sobie kupiła bengala za 4 tysie i mówi do mnie: wiesz, ten kot to wymaga zajęcia, poświęcenia czasu, zabawek....nie to, co dachowce.
I takie jest przekonanie w ludziach, które swoją drogą też często skłania ich do zakupu kota rasowego, przekonanie, że to są lepsze koty.
Po części faktycznie, rasowe koty są często lepiej zsocjalizowane (wszak ja też nie zamierzałam przygarniać kota, tylko kupić), bardziej zorientowane na człowieka (w końcu lata hodowli utrwalają pewne cechy) ale to nie znaczy, że nie znajdzie się dobrych kotów wśród tych dachowców.

Patmol napisała tak:
Patmol pisze:trudno mi jakoś sobie wyobrazić (może mam kiepską wyobraźnie) ile czasu potrzeba dla tylu konkretnych psów, i to jeszcze tak całkiech odmiennych

Na co odpowiedziałam, że fakt, że psy są w domu, nie znaczy, że należą do tej pani. A to oznacza, iż nie musi się czuć z nimi związana, dlatego właśnie brakuje jej kota:
Patmol pisze:i do kompletu potrzebuje jeszcze czarnego kota 8)

Nie wiem, dlaczego wyszłaś z założenia, że to ja zabraniam komuś czerpać przyjemność z obcowania z psami. Ja zauważam jedynie, czemu osoba otoczona taką ilością zwierząt może mieć potrzebę posiadania kolejnego - gdy pozostałe nie są JEJ.
I nie wiem też, dlaczego imputujesz mi, jakobym sądziła, że jeśli pies jest w typie rasy, to ma inne potrzeby niż czysto rasowy oraz zupełny miks niepodobny do żadnej rasy. Znów odpowiadałam na post Patmol:
Patmol pisze:łatwiej byłby mi chyba to pojac gdyby pani miała po protu 6 psów jednej rasy

Przeciętny posiadacz psa nie kupuje zwierzaka z rodowodem, więc jego pupil jest w typie rasy. A jeśli psów jest kilka i to "ras" tak odmiennych, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można domniemywać, iż są to właśnie psy w typie. Skoro więc Patmol nie mogła sobie wyobrazić, jak może obok siebie mieszkać amstaf, labrador, wilczur i dog, to podpowiedziałam, że zapewne mamy do czynienia z kundlami o cechach kilku ras, może nawet bardzo rozrzedzonymi. A jeżeli w dodatku nie są to psy konkretnie tej pani dzowniącej, tylko ogólnie rodziny, to może nie czuć się z nimi dość związana, aby robić cokolwiek więcej, aniżeli je karmić. Bo i też - jak to nie raz padało na wątkach Patmol - większość posiadaczy psów mało co z nimi robi, nawet nie bardzo uczy prostych komend, że o zmęczeniu/wybieganiu psiaków nie wspomnę. Nie będę robić statystyk, jaki procent osób mających psa z rodowodem "coś" z tym psem robi, a jaki procent osób mających mieszańca "coś" z nim robi. Ale na ulicach spotyka się w większości mieszańce, oraz większość z nich oprócz karmienia nie otrzymuje dużo więcej uwagi. A jeżeli spojrzymy na wieś (pani ma dużą posiadłość, może dom, może na obrzeżach miasta albo już na terenach wiejskich), to psów z rodowodem będzie jeszcze mniej a olbrzymia większość wspomnianych mieszańców nie będzie umiała nic oprócz swojego imienia (albo i to nie), nie będzie wyprowadzana (od tego jest kojec/łańcuch) a o zabawie nigdy nie słyszała.
Reasumując: to nie mój pomysł, że mieszaniec potrzebuje mniej uwagi niż rasowiec.

EDIT: pojedyncze wyrazy
Ostatnio edytowano Pon lip 31, 2017 22:30 przez Stomachari, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lip 31, 2017 21:04 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Pani zaprzeczyala ze mieszka na wsi, co zasugerowalam. Powiedziala ze mieszka w Jeleniej gorze. Mowila że ma tez jako takie zwierzatka do towatzytwa pare swinek,pewnie tych malych - nie dopytalam. I jeszcze jakies zwierzęta. Takie male zoo -jakby. To mój komentarz z tym zoo. Tylko jej brakue, jak to ujela, czarnego kota.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 31, 2017 22:31 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Bardzo zagadkowa pani.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto sie 01, 2017 19:22 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Stomachari pisze:
W sumie dziwi mnie, że na takiego fajnego kotka jest tak mało chętnych (tak, wiem że jest w najmniej popularnym kolorze, ale za to charakter ma wyjątkowy).


Mylisz sie Stomachaeri, fakt jest sporo dziwnie przesadnych ludzi, ktorzy nie wezma czarnego kota - dla mnie to choroba psychiczna - fobia :)
Ale sa tez ludzie, ktorzy czarne uwielbija.
Ja do takich naleze. Leon to moj 2 w zyciu czarny kot. Miałam miec trzeciego, ale czarne siostry mojej malej, ktora sie własnie dokociłam poszły w dwupaku. Miało rudy tez znalazł amatora. Została tylko ona. taka łaciata mizerna, chora paskuda :mrgreen: Wiec sie zlitowałam i przygarnełam ;)
Moja kumpela tez mowi, ze jesli jej stary kot odejdzie to tylko czarnego wezmie, podobaja jej sie bardzo. Znam wielu takich ludzi.
Takze jesli ktos zdrowy na umysle czarnego kota nie powinien sie wystraszyc ;)

Ja nawet myślałam przez chwile o Pumbie, ale Patmol chce domek blisko i ja to doskonale rozumiem.
Takze nawet sie niewychylałam, choc nie wiem czy uznałaby mnie za zdrowa psychicznie ;) Chyba wolałam nie ryzykowac odmowy z tego konkretnego powodu :strach:
“Jesteśmy tu na jakiś czas, któregoś dnia szlag nas trafi, to po co tak traktować wszystko poważnie.”

:kitty:

FarciKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 1118
Od: Czw sie 04, 2016 18:15
Lokalizacja: Warmia

Post » Sob sie 05, 2017 21:24 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Stomachari pisze:Nie wiem, dlaczego wyszłaś z założenia, że to ja zabraniam komuś czerpać przyjemność z obcowania z psami. Ja zauważam jedynie, czemu osoba otoczona taką ilością zwierząt może mieć potrzebę posiadania kolejnego - gdy pozostałe nie są JEJ.
I nie wiem też, dlaczego imputujesz mi, jakobym sądziła, że jeśli pies jest w typie rasy, to ma inne potrzeby niż czysto rasowy oraz zupełny miks niepodobny do żadnej rasy. Znów odpowiadałam na post Patmol:
Patmol pisze:łatwiej byłby mi chyba to pojac gdyby pani miała po protu 6 psów jednej rasy

Przeciętny posiadacz psa nie kupuje zwierzaka z rodowodem, więc jego pupil jest w typie rasy. A jeśli psów jest kilka i to "ras" tak odmiennych, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można domniemywać, iż są to właśnie psy w typie. Skoro więc Patmol nie mogła sobie wyobrazić, jak może obok siebie mieszkać amstaf, labrador, wilczur i dog, to podpowiedziałam, że zapewne mamy do czynienia z kundlami o cechach kilku ras, może nawet bardzo rozrzedzonymi. A jeżeli w dodatku nie są to psy konkretnie tej pani dzowniącej, tylko ogólnie rodziny, to może nie czuć się z nimi dość związana, aby robić cokolwiek więcej, aniżeli je karmić.

No cóż tak to wyszło z Twoich wypowiedzi, jakoby "w typie" było w rzeczywistości tak odmienne od "rasowych", że to tłumaczy, iż mieszkają obok siebie.
Zapewniam, że w pełni rasowe też mogłyby ze sobą tak mieszkać.
Moje zastrzeżenia oprócz ilości, budzi rozpiętość rasowa, taki misz masz i to w dodatku raczej "modnych" ras.
I oczywiście, że nie rozumiem potrzeby wyłączności, która objawia się tym, że jak nie moje to się nie zajmuję, ale oczywiście tak, kocham pieski.
Gdy byłam nastolatką i nie mogłam mieć swojego psa to codziennie wyprowadzałam psa sąsiadów, szkoliłam go, nawet do weta zabierałam. Kupowałam też akcesoria i smakołyki (każdy wie jaką to sprawia frajdę).
Gdy się naprawdę jest miłośnikiem to kwestie własności są nieistotne tym bardzie, że mieszkają de facto razem z nią...
Ot jakaś niedojrzała kobieta i słusznie jej "podziękowano".

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Pon sie 07, 2017 15:24 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

W poczuciu wielu ludzi dawanie jeść zwierzętom, to zajmowanie się nimi. Więc jeśli ta pani daje jeść tej gromadzie psów, to w jej mniemaniu się nimi zajmuje. Co nie znaczy, że czuje się z nimi równie mocno związana jak ze zwierzakiem, którego mogłaby nazwać SWOIM.
Poza tym pomijając nawet kwestię poczucia przywiązania, jest jeszcze jeden aspekt. Zwierzaki, które są wszystkich, są w domu na warunkach ogólnych, wszyscy są za nie w podobnym stopniu odpowiedzialni, wszyscy mają dawać jeść, wszyscy mają prawo wprowadzać własne metody wychowawcze. Koty są dziadka, czyli nawet nie wszystkich, więc skoro dziadek uważa, że kotom lepiej jest na zewnątrz, to koty są na zewnątrz, i nikomu nic do tego. Pani starała się o kotka, który byłby jej, czyli w teorii skoro ona mówi, że ma nie być wypuszczany, to ma nie być wypuszczany i kropka.

Wszystko to są i tak spekulacje, bo nikt nie poznał tej kobiety osobiście.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 11, 2017 8:37 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Nie odezwała się więcej -na szczęście, bo to taka rozmowa bez sensu.
Mam urlop i zrobiłam sobie wolne od komputera 8) taki komputerowy detoks. Fajna sprawa. Podczytuję czasem miau na telefonie, ale ciężko się czyta i trudno coś napisać dłuższego. W każdym razie ja nie potrafię,

Pumba urósł i zrobił sie grubszy, juz nie jest szczypiorek. Polubił się z kotami, nie boi się psów, jest bardzo energiczny i bardzo pewny siebie. NIkt rozsądny nie dzwoni. Czas na nowe zdjęcia i nowe ogłoszenia. To naprawdę fajny kotek. Kocurek juz taki konkretny. bardzo fajny, normalnie szkoda go będzie oddawać, ale jak znajdę dobry dom to go oddam oczywiście.

Chodzę z psami na spacery i czasem jeździmy na takie jednodniowe wypady w Sudety. Sudety są super. Psy po takich wyprawach śpią porządnie i są ze dwa dni całkiem niezauważalne.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 11, 2017 18:13 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Dzisiaj wbrew moim zarzekaniom wzielismy malucha ze schodow. Na oko ma 2-3 miesiace. Calkiem zsocjaluzowany. Moj maz zadzwonil do kolezanki z pracy i ma jeszcze dzisiaj po niego przyjechac. Prosze o kciuki. Nie wiem jakie ma warunki, nie bylam u niej w domu, ale kocjak juz kilka dni siedzi/ mieszka na schodach. Dostaje jesc, no e to mslo. I kociak sie nie boi ani psow ani ludzi.wzielam go do domu, zeby nie bylo ze przyjada po niego, a jego nie ma akurat -bo wychodzi rez na podworko i czasem go nie ma na schodach.

Gorzej jak sie rozmysla i nie przyjada po niego
Bialo bury. Chyba najgorsze umaszczenie do szukania domu.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 11, 2017 19:35 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

No i pojechał. Super super super
fajny kociak, chociaż gryzł i drapał, jak chcieliśmy mu pazury przyciąć
i darł się strasznie jak sam w pokoju został, towarzystwa spragniony - kociego lub ludzkiego, na Pumbę patrzył z zachwytem, na inne koty też
najchętniej na rękach siedział

psy były nim oczarowane, pełen zachwyt
normalnie jakby kota na oczy wcześniej nie widziały

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 11, 2017 19:52 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

W wakacje jest chyba mało chętnych na koty. A to lato nawet dość ciepłe, więc ludzie pojechali na urlopy.
Biało-bure nie jest tak trudne do szukania domu, bywają bardzo urodziwe :) W każdym razie super, że się udało.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 11, 2017 20:03 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

no ekspres po prostu
ogłaszałam trzy biało bure i nawet poszły do adopcji ,ale trudno było strasznie, chociaż miały super charaktery
Elbert tez biało -bury, ale charakter nie w typie przytulak nakolankowy, i nikt go nie chce
a kotek ładny, taki konkretny kocurek

przy rudych nikt o charakter nie pytał
tylko czy za darmo

Elbert sie drapnął/albo ktoś go drapnął przy oku, tak ze krew była widoczna, ale oko, na szczęscie , całe
i długo myślałam.czy do veta isc i nie poszłam, bo owszem moge go podnieść i potrzymać, ale głowę odwraca i bardzo pokazuje, ze to dla niego niekomfortowe bardzo , takie podnoszenie i trzymanie -nie lubi tego
ani dotykania, chociaż znosi dotykanie łap i grzbietu, o głowę bardzo sie denerwuje

goi mu się, suche jest, nie drapie tego- wiec odpusciłam
i tak bym tego smarowac niczym nie dała rady

z innym kotem, z każdym innym,oprócz Ryjonka, bym poszła do veta, bo one sa normalnie obsługiwalne

ten maluch był bardzo proludzki, nawet moje psy usiłował po pysku klepać (caillou poklepał)
bez problemu brało sie go na ręce, sam sie pchał
wywalony następny (po Pumbie)
ciekawe kto te koty produkuje i wywala

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27101
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 11, 2017 20:25 Re: czarny mały Pumba (odmiana skandynawska) szuka dobrego

Patmol pisze:ciekawe kto te koty produkuje i wywala

Dosadnie powiedziane, niestety...
A był w tym samym wieku, co Pumba teraz? Mógłby być jego bratem?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości