Dam dom syjamce - na razie nie

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 26, 2017 15:50 Re: Dam dom syjamce w potrzebie

Trzymamy

gusiek1

 
Posty: 1658
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 26, 2017 16:24 Re: Dam dom syjamce w potrzebie

Amica pisze:Jestem po rozmowie zarówno z panią, do której kontakt był na fb jak i z lecznicą. Umówiłam się na wtorek na wizytę w lecznicy (w poniedziałek nie mogę, chciałam jutro, ale w sobotę na dyżurze jest tylko jeden wet a ludzi tłum). Było w jej sprawie kilka telefonów, ale żaden potencjalny domek nie zyskał akceptacji fundacji opiekującej się kotką. Trzymajcie kciuki, żeby kotka akceptowała inne koty (prawdopodobną przyczyną oddania jej do uśpienia był fakt, że państwo zostawili sobie kociaka po niej, oni sami zarzucają kotce agresję, ale lekarka absolutnie tego nie potwierdza).


Jak można tak postępować, pozostawiając po niej kotka a matkę jej uśpić. :201494 :201494 :201494
Obrazek

jasia.stargard2

 
Posty: 370
Od: Wto sty 27, 2015 16:02

Post » Pt maja 26, 2017 18:19 Re: Dam dom syjamce w potrzebie

jasia.stargard2 pisze:Jak można tak postępować, pozostawiając po niej kotka a matkę jej uśpić.

Niestety, ale to jedna z częstszych przyczyn pozbywania się z domu starszego kota :( Naprawdę trudno uwierzyć, że po 8 latach zaczęło ludziom przeszkadzać, że kotka nie jest przytulasta.
Bardzo chciałabym, żeby udało się dać jej dom. O moje koty jestem raczej spokojna - młodzież (Gucio, Drupi i Mru) kochają wszystko co się rusza, Dymek akceptuje samiczki, Whisky jest bardzo spokojnym kotem a Figa nie lubi innych, ale nie jest agresywna. Wszystko będzie zależało od syjamki.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt maja 26, 2017 18:25 Re: Dam dom syjamce w potrzebie

No to kciuki :ok:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 27, 2017 7:06 Re: Dam dom syjamce w potrzebie

Moja Pusia musiała po 15 latach opuścić swój dom, ale przynajmniej nie było opcji uśpienia jej.Ludzie bywają potworami.Ten pies miał zostać uśpiony, bo stary i ślepy.Ślepy z winy "opiekuna".Nikt w okolicy nie chciał mu pomóc, dopiero Agnieszka z dogo z Krakowa, za co jestem jej ogromnie wdzięczna.Misio jest słodkim, kochanym stworzeniem, uwielbia koty, dzieci, inne psy, a swoją opiekunkę kocha nad życie.Takie sterane życiem zwierzęta są wyjątkowe, naprawdę.
Obrazek
Amica, będzie dobrze :ok:

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob maja 27, 2017 10:17 Re: Dam dom syjamce w potrzebie

ewar pisze:Moja Pusia musiała po 15 latach opuścić swój dom, ale przynajmniej nie było opcji uśpienia jej.Ludzie bywają potworami.Ten pies miał zostać uśpiony, bo stary i ślepy.Ślepy z winy "opiekuna".Nikt w okolicy nie chciał mu pomóc, dopiero Agnieszka z dogo z Krakowa, za co jestem jej ogromnie wdzięczna.Misio jest słodkim, kochanym stworzeniem, uwielbia koty, dzieci, inne psy, a swoją opiekunkę kocha nad życie.Takie sterane życiem zwierzęta są wyjątkowe, naprawdę.
Obrazek
Amica, będzie dobrze :ok:


Faktycznie ludzie są okrutni dla tych bezbronnych zwierząt. Czekamy na dobre wieści o adopcji 8 letniej koteczki. :catmilk:
Obrazek

jasia.stargard2

 
Posty: 370
Od: Wto sty 27, 2015 16:02

Post » Wto maja 30, 2017 17:21 Re: Dam dom syjamce w potrzebie

Byłam, widziałam, długo rozmawiałam z wetkami. Kotka zdecydowanie nie nadaje się do stada kotów, jest typowym typem dominującym, z lecznicową rezydentką teraz już się jakoś dogaduje, ale nowego kota (był pacjent w szpitaliku) chciała zjeść. Dom z 6 kotami, które mają poukładane stosunki byłby i dla niej i dla rezydentów fatalnym rozwiązaniem. Tym bardziej, że kotka po utracie swojego domu podupadła trochę na zdrowiu i właśnie zaczęła dochodzić do siebie. Ona powinna być jedynaczką i takiego domu panie dla niej szukają. Powinien to być także dom znający syjamy, bo kicia ma "charakterek", wetki ochrzciły ją Zołza. No ale jest cudowna, gadająca, zainteresowana wszystkim wokoło. I duża jak na syjamkę (co najmniej jak 2 moje Sonie). Gdybym była sama nie wahałabym się ani chwili.
Chwilowo zawieszam poszukiwania, może za jakiś czas wrócę do marzenia o moim najukochańszym typie kota..
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt cze 02, 2017 13:52 Re: Dam dom syjamce - na razie nie

No szkoda, ale są różne kotki i sytuacje z resztą kotków. Oby znalazła dobry domek jako jedynaczka. :201461
Obrazek

jasia.stargard2

 
Posty: 370
Od: Wto sty 27, 2015 16:02

Post » Pt cze 02, 2017 16:15 Re: Dam dom syjamce - na razie nie

Ta kotka ma bardzo podobny charakter do mojej nieodżałowanej Soni czy mojej pierwszej w życiu syjamki Pusi (bo Amica była zupełnie inna). Ma wszystkie te cechy, za które tak bardzo kocham syjamy, tym trudniej było mi podjąć decyzję na "nie", ale kierowałam się dobrem kotów. Zołza będzie w lecznicy czekała na dom do skutku. Opiekujące się nią osoby muszą mieć pewność, że ten dom będzie już jej ostatnim. Potencjalny opiekun będzie mogł ją odwiedzać i zaprzyjaźniać się pomału, bo kotka potrzebuje trochę czasu by zaakceptować nowego człowieka.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości