Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Fatka pisze:Ten kocurek pikny, no pikny!
Anna61 pisze:Fatka pisze:Ten kocurek pikny, no pikny!
Jako ściężko o tym przekonać kogokolwiek.
bea3 pisze:Kocurek też kogoś zachwyci, jestem tego pewna
loreczka pisze:Czy razem, czy osobno - i tak przede wszystkim trzeba będzie bardzo dokładnie sprawdzić przyszły (ewentualny) dom. Jeżeli ktoś chce wyłącznie długowłosą kotkę - to jest niemal pewne, że nie tyle chodzi o danie dobrego domu, a o "zdobycie" modnego kociego "trofeum". "Ja mam kota rasowego, długowłosego" - i robię z nim foty na FB... Kilka razy w życiu popełniłam ogromny błąd, dając się przekonać, że osoba adoptująca kotka w typie rasy, stworzy mu kochający, stały dom. Wydawałam je w "dwupaku", po kontrolach przed-adopcyjnych, do niby super warunków... Po miesiącu (i pierwszej wizycie adopcyjnej) było super. Po 3 miesiącach - krótkowłose kociaki "się straciły, zagubiły, zachorowały itp. wymówki. W 2 wypadkach udało mi się odzyskać "zaginione" kociaki - wywiezione na wiochę. Z pomocą dwóch kolegów zabrałam je oraz "rasowe" kotki od pary. W 3 przypadkach nie udało się odnalezienie kotów, a "rasowce" wróciły do mnie chore, zaniedbane, przerażone, w głębokimi urazami psychicznymi, jeden nie przeżył. Teraz, jak trafi do mnie "rasowiec" - nie wydaję go nikomu obcemu, a jedynie zaprzyjaźnionym, sprawdzonym ludziom - i to po dokładnym ich "prześwietleniu". I w żadnym wypadku do ludzi mających małe dzieci (to dotyczy właściwie 99% adopcji) lub młodych par PRZED dziećmi... I nigdy na wieś lub gospodarstwo ("bo ja mam, proszę pani, dom, ogród całe gospodarstwo")... Bardzo trudno jest znaleźć odpowiedzialne domy. Twoja przepiękna parka oby dobrze trafiła, ale lepiej poczekać z adopcją niż narazić je na tragedię, gdy trafią do snobów lub ciemnych mas...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości